zNYKający
Nowojorskie impresje 719… czyli powrót MILczącego ducha lasu…
Beno Udrih
Był poruszony.
Zaciskał w milczeniu pięści własnego losu.
Miał w oczach łzy.
Przekrwione od tępego wpatrywania się w diodę telewizora.
To nie...
Nowojorskie impresje 718… czyli czas ciągle goni WAS…
Heartbreaking loss.
To chyba najczęstszy tytuł jaki będzie się dziś kołatał po nagłówkach gazet. Rozmawialiśmy dziś dłuższą chwilę z Maćkiem...
Nowojorskie impresje 717… czyli – krótki lot koszący…
Wiecie jak się nazywa combo - Janosik, Święty Mikołaj i Jurek Owsiak w jednym? Atlanta.
Nie znoszę poranków po ATL....
Nowojorskie impresje 716… czyli cierpki smak liści herbaty…
Czwarta kwarta. Jest 79-70. 10 minut do końca. Amare właśnie wytarł cześć włosów na plecach przetaczając się w parkiecie,...
Nowojorskie impresje 715… czyli – gdzie jest energia CHI?
CHI są tak poharatani przez historię ostatnich tygodni, że cofnęli się do lat 70 (Wietnam, flower power, Watergate). Nie...
Nowojorskie impresje 714- czyli… grudniowe CLE-koty…
Niewiele jest teamów na koszykarskiej mapie wszechświata, które tak zajadle i zawzięcie tłamszą NYK od lat. Nie sądzę, żeby...
Nowojorskie impresje 713… czyli jest BOSko…
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
Są takie dni w życiu człowieka, że cieszy się jak dziecko,...
Nowojorskie impresje 712… czyli magia jak zamokły karbid…
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
Widok tych czarnych piżam zawsze będzie wywoływał u mnie lekkie drżenie...
Nowojorskie impresje 711… czyli ciche BeKNięcie z drugiej strony rzeki…
Dzień się już nachylił a ja ciągle utkwiony w płukaniu żwirku (ten idiota św. Mikołaj przyniósł dzieciom akwarium). Moja...
Nowojorskie impresje 710… czyli kolejny odlot…
NOP to chyba ulubiony zespół polskich narodowców. Pelikan prawie jak bocian. Taki nasz swojski. Przaśny. I nie jest z...