Nowojorskie impresje 755 – czyli… Egri bikavér…
Z Maćkiem dziś było znowu dużo o tym co się wydarzyło. I o tym co się nie wydarzy. Zostałem...
Nowojorskie impresje 754… czyli – (naprawdę) nic śmiesznego…
To już przestało być nawet śmieszne.
Czuje się jak Cudaczek Wyśmiewaczek u Pana Beksy. Już mdli. Już się nie można...
Nowojorskie impresje 753 – czyli… w jaskini Króla Lwa
Melo znowu smutny.
Melo zawieszony.
Ze spuszczoną głową.
Naburmuszony.
Jakby żuł silikonową wkładkę zamiast podwawelskiej.
Czy to jest zdjęcie podsumowujące ten sezon?
Kiedy załka?
Kiedy powie...
Nowojorskie impresje 752… czyli znacznie DALej niż bliżej…
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:"Table Normal";
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
Wygranie tego meczu przez NYK byłoby jawną niesprawiedliwością. Ale mogło się...
Nowojorskie impresje 751… czyli – nazywam się Scott… Mike Scott…
Osiem spotkań przegranych z rzędu. Realna wizja wypadnięcia poza ósemkę. Miękkie łydy. Trener Bud jest już tylko na wizji,...
Nowojorskie impresje 750… czyli jedna kwarta do tysiąca…
Czasami budzę się w nocy zupełnie przerażony i mam wrażenie, że to nie może być prawdą.
Rzeczywistość jest zbyt piękna....
Nowojorskie impresje 749… czyli o tym jak sprytny Iwan wiewiórkę uratował…
I Iman wszystko zepsuł. Cały misterny plan przetransportowania wielkiego cielska R. Feltona na słoneczne place LA rozpadł się jak...
Nowojorskie impresje 748… czyli tańcowały dwa Michały…
Miś wydawał się śpiący i ulunany. Leżał na pleckach, ssał łapę i dawał już się miziać po brzuszku. Niestety...
Nowojorskie impresje 747… czyli królewska uczta (Joffrey nie żyje – jest Jimmer)
Czy to już jest koniec?
Atmosfera przed tym meczem przypominała dmuchanie balona jakie Adamiakowie urządzają przed każdym meczem na Wembley....