Gra Draftowa: MVP Rose z nr 24

26
fot. KAMIL KRZACZYNSKI / Newspix.pl

1. Sebastian Bielas: Steve Nash 2004/05
2. BratyBe: LeBron James 2012/13
3. Między Rondem a Palmą: Stephen Curry 2015/16
4. Maciej Staszewski: Tim Duncan 2002/03
5. Adam Szczepański: Kobe Bryant 2008/09
6. Wojownicze Truskawki: Giannis Antetokounmpo 2019/20
7. Squash: Kevin Durant 2016/17
8. Sadło Charlesa Barkley’a: Kevin Garnett 2003/04
9. Dzieci Shawna Kempa: Kawhi Leonard 2018/19
10. Czarny Humor: Luka Doncić 2019/20
11. Team Gostyń: Allen Iverson 2000/01
12. Gród Złotniki: Dirk Nowitzki 2010/11
13. Janusze z Kwarantanny: Chris Paul 2008/2009
14. Poważne Żuki: Dwyane Wade 2008/09
15. Okrutni Siepacze Zła: Marc Gasol 2016/17
16. Budzal’s Team: Anthony Davis 2017/18
17. Pastrami z Rysia: James Harden 2018/19
18. Team Killer Bee’s: Ben Wallace 2001/02
19. Nashville Wildcats: Vince Carter 2000/01
20. Piotr Kolanowski: Tracy McGrady 2002/03
21. Bestia: Kyrie Irving 2017/18
22. Biali Nie Potrafią Skakać: Damian Lillard 2018/2019
23. Maciej Misztal: Dwight Howard 2010/11

24. Ball So Hard University: Derrick Rose 2010/11

Drużyna, która powstała kilkanaście dni temu poprzez poszukiwanie partnera do gry na Szóstym Graczu, ale nie do końca przypadkowa. Kojarzymy się od kilku lat z pewnego hip hopowego forum internetowego, oboje byliśmy zamieszani w powstanie pewnego sportowego bloga kilka lat temu, który jednak nie przetrwał próby czasu. A nawet mieliśmy siebie w znajomych na Facebooku. Obaj od wielu lat zarażeni basketem, choć Sylwek czas na kibicowanie Lakersom dzieli z futbolem amerykańskim. Krystian, prywatnie fan Lebrona Jamesa, od czego zaczęła sie nieszczęśliwa miłość do Cavs, która trwa do dzisiaj.

Bierzemy Derricka Rose’a z sezonu 2010/2011, czyli tego, w którym zdobył nagrodę MVP i trafił do All-NBA 1st team. Gracza, który wyskakiwał z ekranu przez cały sezon i zaniósł Carlosa Boozera i Ketha Bogansa do finałów Konferencji Wschodniej. Przegrał w nich z pierwszym wspólnym sezonem tych Miami Heat, będących na drodze do nie pierwszego, nie drugiego… Rose z sezonu 2010/2011 to okaz zdrowia. 81 meczów sezonu regularnego na średniej około 37 minut, do tego 16 meczów w playoffs i średnio 40 minut w każdym z nich. Późniejsze problemy z kontuzjami nas nie interesują, bo wybieramy gracza, którego sezon pod względem produkcji i regularności może być porównywany z najlepszymi sezonami Lebrona czy Kobego. Jego atletyzm, umiejętność zmiany tempa z piłką w dłoni i ogólna motoryka z tamtego sezonu to poziom top5 all-time. Przejdźmy do koszykówki. Zależało nam, żeby w pierwszej rundzie wziąć kreatora na obwodzie, który jest w stanie z piłką minąć swojego obrońcę i a) podać do strzelca na obwód (w tamtych Bulls byli to Korver, Bogans i Deng, u nas prawdopodobnie wybór w 3 rundzie) lub b) wejść pod kosz i skończyć spod obręczy ze skutecznością 60,3%. Dostajemy to wszystko na elitarnym poziomie, zwłaszcza opcję b), którą traktujemy jako jego go-to-move. Będziemy musieli co prawda poprosić go o mniej rzutów z półdystansu, ale to inteligentny i nastawiony na wygrywanie gracz, więc nie powinno być problemu. ORtg Chicago Bulls był o 10.1 pkt większy z Rosem na parkiecie. Dla porównania fantastyczny Lebron z sezonu 2015/2016 to poziom 13.6, a Giannis 19/20 to 3.8. Dobrze, że Lebron 15/16 nie gra w naszej lidze. Rzutu za 3, z którego Rose nie słynie, poszukamy w kolejnych rundach. Uznajemy przy tym, że nie jest dla nas tak potrzebny z pozycji nr 1 jak umiejętność kreowania gry sobie i partnerom. Nie wybierajcie proszę Jasona Kapono 06/07.

Per 100 Poss Table
Season Age Tm G FGA FG% 3PA 3P% FTA FT% TRB AST STL BLK PTS ORtg DRtg
2010-11 22 CHI 81 28.0 .445 6.8 .332 9.7 .858 5.8 10.9 1.5 0.9 35.6 113 103

26 KOMENTARZE

      • Westbrook to kwintesencja sztucznego pompowania cyferek, z którego nie wynika nic dla zespołu. To nie jest w żadnym przypadku lider wokół którego chcesz cokolwiek budować. To jeździec bez głowy. To nie jest plebiscyt na cyferki tylko budowanie składu… serio się dziwisz że gość od którego uciekają m.in. KD czy PG jest tak nisko?

        0
          • Kyrie uważa, że Ziemia jest płaska i jak widać jest extra liderem, Durant ma swoje pod czapeczką. Odniosłeś się do uciekania innych, super – tylko nie wiem czemu pominąłeś PG- co z nim jest nie tak? Nie pasuje do teorii? Oj, a co z resztą argumentów? Słaby bait?

            poza tym nie rozmawiamy o LBJ ani o SC tylko o Russelu, tak tylko dla przypomnienia, bo chyba błądzisz.

            Był liderem OKC, robił ekstra staty (nic poza tym jak się okazało), bierzesz go na lidera? Super, powodzenia :)

            0
          • @Pakun
            Nie dokończyłeś zdania, pozwól że pomogę:
            PG po roku gry z Westbrookiem podpisał 4 letni kontrakt z Oklahomą… obiecał na imprezce, że zostaje bo ma niedokończone sprawy (playoffs/mistrzostwo) … po czym spakował zabawki i szybciutko spierdolił do LA jak się tylko Kawhi odezwał.
            Teraz jest całość, o czym chciałeś podyskutować?

            0
        • 1. Zdefiniuj sztuczne pompowanie cyferek. Po czym to rozpoznajesz? I nawet jeśli poszuka na siłę dwóch asyst w meczu, to co w tym złego w porównaniu z tym ile daje jego wszechstronność? Ustawienie zbierania piłek przez niego akurat wychodziło drużynie na dobre, bo pozwalało na przyspieszenie gry, nie ma też w tym przypadku, że żaden inny obwodowy nie był nawet blisko zbierania 10 piłek na mecz.
          2. Ben Wallace jak rozumiem jest liderem, wokół którego można budować?
          3. Skąd wiesz, że KD i PG uciekli z Oklahomy właśnie przez Westbrooka? Bo moim zdaniem jednego skusiły pewne pierścienie z GSW, a drugiego wizja gry w LA.
          4. Kyrie pokazał jakim jest “extra liderem” rok temu w Bostonie i w tym roku w Nets, gdzie tak naprawdę szkodził drużynie i długo miała ona gorszy bilans z nim niż bez niego.
          5. Skoro “Durant ma swoje pod czapeczką” to może jego wina, a nie Westbrooka, że odszedł?
          6. Co to znaczy, że nie robił nic poza extra statami? W swoim MVP sezonie wciągnął na plecach do play off skład węgla i papy, jednocześnie robiąc triple double na mecz i rzucając ponad 30 punktów. Grał przy tym kosmiczne mecze na 50 punktów i TD, a widzę, że łatwo zapomnieć ile meczów przejmował w końcówkach i ile rzutów na zwycięstwo lub dogrywkę trafił w tamtym sezonie. Facet miał więcej meczów z triple double niż bez niego, do tego będąc bodajże królem strzelców. Zagrał lepiej niż Oscar Robertson w sezonie, którego miał nigdy nikt nie powtórzyć, a następnie zrobił to jeszcze dwa razy. Od 15 picku to jest dla mnie no brainer.

          0
          • 1. Sztuczne pompowanie cyferek – robienie na siłę TD w każdym meczu tylko po to żeby zapisać się w historii – z drugiej strony na nic innego nie było w OKC szansy (dzięki temu również), więc w sumie co chłopak miał tam niby robić.
            Czemu na siłę? Oglądałeś mecze? Końcówka sezonu (1 lub 2, już teraz nie pamiętam) gdzie robił wszystko żeby tylko wyciągnąć staty co by się na koniec sezonu zgadzało. Wk!@#$nie się np. na Adamsa że oddaje piłkę spod kosza na obwód po podaniu RW i machanie łapkami bo asysty nie będzie itp.
            Jego tzw. przez Ciebie wszechstronność zabija całą grę, jest ballhogiem, walił cegły, przegrywał przez to końcówki/mecze, zasysał wszystko jak czarna dziura – rzeczywiście, lider jak się patrzy.
            Jeśli chcesz znać moją opinię, to wstaw za niego jakąś inną gwiazdę, która będzie zjadała całą grę i robiła wszystko dla cyferek i spokojnie będziesz miał innego typa z TD w średniej (np. PG czy Lillard, dawny Rose – daj im zbierać wszystko i zrobiliby to na mięciutko).

            2. Nie rozmawiamy o BW tylko o RW, więc nie widzę związku żadnego. Argument inwalida.

            3. Wiem stąd, że ich tam już nie ma i nie ma w OKC żadnych pierścieni. Gdyby RW był super team’matem i granie z nim miało jakiekolwiek perspektywy to prawdopodobne, że któryś z wymienionych by tam nadal był… a być może nawet mieliby jakieś wspólne pierścionki.

            4. O Kyrie’m wspomniał @Pitras nie ja, więc nie wiem po co w ogóle go tu wymieniasz, tym bardziej że to co napisałeś (“Kyrie pokazał jakim jest “extra liderem” rok temu w Bostonie i w tym roku w Nets, gdzie tak naprawdę szkodził drużynie i długo miała ona gorszy bilans z nim niż bez niego.”) nic nie wnosi do dyskusji o RW – kolejny argument inwalida.

            5. Tego nie wiemy. Ale skoro uciekł chociażby PG to może jednak chłopaki wiedzą więcej od nas i nie widzieli sensu dalszgo grania z nim w OKC?
            Nie wiemy też co ma pod czapeczką RW, chociaż ja patrząc na ogół jego kariery, osobiście twierdzę że również ma tam duuuuże braki.
            I żebyś zaraz mi tu nie pisał że bluźnię i ch.. się znam – dla jasności, nie twierdzę, że gość nie umie grać w kosza, bo umie bardzo dobrze i ma mega skilla, tylko niestety IQ nie jest/nie było jego mocną stroną. Osobiście nigdy w życiu nie budowałbym na nim zespołu – z resztą jak widać OKC z nim nie osiągnęło niczego, o jego kontrakcie nawet nie ma co wspominać – paradoksalnie to może akurat najlepsze co zrobił dla OKC, bo przynajmniej dostali za niego paczkę na przyszłość.

            6. To znaczy wszystko powyższe co wspomniałem. Wsadź w takie buty inną gwiazdę i daj jej robić wszystko- będziesz miał spokojnie kogoś innego z TD. Wejście do playoffs – super, to niesamowita niespodzianka, że AllStar wciągnął zespół do playoffs. A powiedz mi, jak im w tych Playoffach poszło? Bo zapomniałeś o tym napisać.
            Kosmiczne mecze … jw. daj innemu topowemu graczowi piłkę na cały mecz, w każdej akcji, każdą zbiórkę itp. – uwierz, że też zobaczysz kosmiczne cyferki – daleko szukać nie trzeba, popatrz np na jego nowego/starego kolegę Hardena. Ekstra cyferki, co z tego że zabija całą grę zespołu. A jak przypadkiem mu nie siedzi to Rockets potrafili dostać łomot od każdego.
            Łatwo też jak widać zapomnieć ile razy przegrał mecz odpalając totalną cegłę, chociaż ktoś inny był lepiej ustawiony lub stał nie kryty na lepszej pozycji (i to grając z takimi shooterami jak chociażby KD czy PG). Jak myślisz skąd się wzięła prześmiewcza ksywka Westbrick? Czy tego może też nie pamiętasz?

            3 z rzędu sezony z TD – oczywiście zapisał się w historii. Ale dla bardzo wielu ludzi (w tym oczywiście dla mnie) to tylko puste kalorie, cyferki które nie przełożyły się na nic, a przynajmniej na nic dobrego dla drużyny. To również pokazuje co się dla RW liczyło najbardziej.
            I moim zdaniem jest wielu graczy którzy spokojnie mogliby to zrobić. Tylko po co?

            Aż zedytuję jeszcze bo spojrzałem na komentarze niżej … świetny komentarz kolegi @Dawid01 pod spodem – “Westbrook albo drużyna. Wybierz jedno”.
            Idealne podsumowanie RW

            0