Wake-Up: Frustracja w Lakers, coraz mniej czasu dla Nets i Bucks

15
fot. NBA League Pass

Do rozpoczęcia playoffów NBA pozostały już tylko dwa tygodnie i okazuje się jak dużo drużyn jest jeszcze do nich nieprzygotowanych. Jest to niestety cena jaką trzeba będzie zapłacić za najtrudniejszy sezon w historii ligi. Tyle jest jeszcze nieporozwiązywanych problemów, na których rozwiązanie nie starczyło czasu.

Nawet obrońcy tytułu nagle próbują ogrywać skostniałego 36-letniego LeBrona Jamesa z centrem, z którym wcześniej nie grał i po drugiej porażce nagle pojawiło się dużo frustracji.

Do gier:

Brooklyn @ Milwaukee 114:117 K.Durant 42/10z – G.Antetokounmpo 49
Portland @ Boston 129:119 D.Lillard 26/13a – J.Tatum 33
Miami @ Charlotte 121:111 B.Adebayo 20/10a – PJ Washington 21
Sacramento @ Dallas 111:99 B.Hield 27 – L.Doncić 30
New York @ Houston 122:97 J.Randle 31 – K.Olynyk 17/10/7
Phoenix @ Oklahoma City 123:120 D.Booker 32 – D.Bazley 19
Philadelphia @ San Antonio 113:111 OT J.Embiid 34/12z – R.Gay 18/10z
Toronto @ LA Lakers 121:114 P.Siakam 39/13z – L.James 19

1) Oglądałem to usypiające, obiadowe zwycięstwo Milwaukee Bucks u siebie z Brooklyn Nets 117:114 i zastanawiałem się co Metta Saniford-Artest myślał, jeśli też oglądał. Przed jedenastoma laty w playoffowej serii z młodymi Thunder jeszcze jako Metta World Peace był przed Kevinem Durantem niczym ten zbliżający się szybko pająk w tunelu, którego nie możesz ominąć w starej grze na Pegasusie, tylko musisz zawrócić i wybrać inny korytarz.

W 2021 roku okazuje się, że Durant nie może już kozłować, za to z przyjemnością dalej będzie rzucał nad ludźmi, a Giannis Antetokounmpo – całe jego 213 cm wzrostu i dodające się co sezon kilogramy supermocy – zgodzi się rzucać delikatne floatery i rzucać z półdystansu i dystansu, gdy zostaniesz przy obręczy.

Zastanawiałem się też czy rekord jumperów padnie w potencjalnej serii Nets z Bostonem, dlaczego Durant nie może stawiać więcej zasłon i rolować po nich w otwartą przestrzeń (playoffy już za dwa tygodnie) oraz czy Bucks potrafili będą pokonywać drużyny w ataku pozycyjnym, gdy nie będą w stanie ich zatrzymać.

Pierwsza wątpliwość to deja vu do czasów Nets Pierce’a i Garnetta: czy po dotychczas tylko niespełna 200 minutach wspólnej gry, ci niezgrani Nets, z wciąż nieobecnym Jamesem Hardenem, nie osiądą przypadkiem na rzucaniu do kosza z dużej odległości. I czy jesteś w stanie w ten sposób wygrywać mecze, gdy w obronie zmianami krycia bardziej maskujesz niezgranie, niż korzystasz z tego umiejętnie jak z broni.

Wątpliwość dotycząca Bucks ma najwięcej wspólnego z tym czy uda się wkomponować pozyskanego w Trade Deadline i później długi czas leczącego kontuzję PJ’a Tuckera w te ustawienia z Jrue Holidayem – dyrygującym obroną i pokrzykującym “switch!” – tak by to Bucks wreszcie mogli zaprezentować ścianę przed atakiem rywali i byli w stanie zdążyć zdobyć wystarczającą ilość punktów grając szybciej, zanim rywale ustawią ją przed Antetokounmpo. Czy są w stanie nauczyć się zmieniać dobrze krycie bez piłki, czy też będą robić to tak nieumiejętnie, jak w niedzielę, gdy karcił ich szybki shooting Brooklynu.

Antetokounmpo rzucał sprzed DeAndre Jordana, a do linii objeżdżał Blake’a Griffina w drodze do 49 punktów z aż 36 rzutów i tylko ośmiu wizyt na linii. Miał tylko jedną stratę, bo w niedzielę nie podawał. Durant za to był na linii ledwie czterokrotnie i potrzebował 33 rzutów by rzucić 42 punkty, tracąc piłkę na fizycznym kontakcie już pięć razy w ciągu pierwszych 21 minut. Ciekawe czy Metta Saniford-Artest wtedy myślał o tym co Metta World Peace robił w 2010 roku.

Dzięki Holidayowi Bucks zmieniają teraz wreszcie krycie na piłce w zasłonach 1-do-3, a czasem 1-do-4. Chcieliby by móc to robić pewnie 1-do-5, gdy Tucker zmieniał będzie Brooka Lopeza. Wciąż jednak są zbyt zachowawczy w kryciu ludzi, którzy przede wszystkim rzucają z daleka jak Durant i Irving i nie kryją ich wystarczająco ciasno i blisko.

Dobry klip podpiętego do mikrofonu Tuckera i Duranta o tym jak gracze indywidualnie przygotowują się do meczów:

2) David Griffin otwarcie wierzy w zabobony. To zresztą nowoorleańska tradycja amerykańskiego gotyku czy wyznawców voodoo, by wierzyć w rzeczy nadprzyrodzone. I tak jakby drugi dzień z rzędu coś czuwało nad resztkami szans New Orleans Pelicans na awans do turnieju Play-In.

Dzień po straceniu 32 punktów przewagi w Bostonie i porażce w dogrywce San Antonio Spurs przegrali w Filadelfii z Sixers 111:113 po dobitce tuż przed syreną Bena Simmonsa i 34 punktach Joela Embiida.

 

W dodatku bóle kolana wykluczyły drugiego najlepszego gracza Spurs Dejounte Murraya i to po tym jak w ostatnim tygodniu stracili trzeciego, Derricka White’a.

3) Portland Trail Blazers znajdują rytm we właściwym momencie sezonu, Jaylen Brown i Jayson Tatum znaleźli się za to w szatni 40 sekund za wcześnie, po tym jak w niedzielę zderzyli się głowami. Ja nie chciałem na to patrzeć, Twój wybór:

 

Więcej dowiemy się dziś.

Trail Blazers pokonali grających bez połamanego Kemby Walkera Boston Celtics 129:119 i to było już czwarte z rzędu wyjazdowe zwycięstwo nagle pełnej rotacji teamu zwyżkującego od dwóch meczów Damiana Lillarda, który rzucił 26 punktów i pozwolił sobie na 13 asyst, mając wokół wreszcie z kim grać. CJ McCollum rzucił 33 punkty.

Pssst:

4) Luka Doncić został wyrzucony z boiska po 15 w tym sezonie faulu technicznym w kolejnej w tym tygodniu porażce Dallas Mavericks, tym razem 99:111 z nagle wygrywającymi bez De’Aarona Foxa Sacramento Kings. I to z Kings, którzy w dodatku w trakcie meczu z urazem lewego kolana stracili swojego najlepszego, zdrowego gracza Tyrese’a Haliburtona. MRI dziś.

Doncić rzucił 30 punktów, za to nagle pojawił się w koszulce Kings Marvin Bagley III i rzucił 23 punkty, przez chwilę czując się, jakby usprawiedliwiał tym występem wybór go przez Kings ponad Luką. Vlade Divac wyszedł dziś przed blok w Srebrenicy i zobaczył, że go nie ma. Że to tylko iluzja.

Wszystko to oczywiście dzień po meczu Doncica na 31 punktów i 20 asyst. Nagle znów mamy końcówkę sezonu i Kristaps Porzingis nie jest zdrowy i Mavericks nie do końca wiedzą co mu dolega.

Doncić i Nikola Jokić grają w osobnej lidze płaczków. To jest naprawdę nieznośne i przywodzi skojarzenia z Neymarem.

5) Nie potrafi może tak wyginać ciała w powietrzu jak Ja Morant, ale LaMelo Ball potrafi podobne rzeczy:

 

Goran Dragić gra, Goran Dragić nie gra. To jak loteria, a ludzie nie zdają sobie cały czas sprawy – tak jakby chcieli zapomnieć jak najszybciej o pandemii – jak kluczowy był Dragon w ostatnich playoffach.

Ukrywający się jakby wciąż poza radarem Miami Heat pokonali Hornets w Charlotte 121:111 w tej być może zapowiedzi meczu Play-In z pozycji 7/8. Jimmy Butler w typowym dla siebie stylu kontrolował mecz bez strat w drodze do 18 punktów z tylko ośmiu rzutów, 8 zbiórek i 8 asyst w tylko 28 minut gry.

6) Pascal Siakam rzucił aż 39 punktów i miał 13 zbiórek, a Kyle Lowry trójkami molestował siatkę w obręczy w drodze do 37 punktów i aż 11 asyst i Toronto Raptors ze Stanleyem Johnsonem w piątce zagrali jeden ze swoich najlepszych meczów sezonu w wygranej w Staples Center z Los Angeles Lakers 121:114.

LeBron James po dwóch meczach powrotu z wysokiego skręcenia kostki miał dopiero razem 35 punktów, zanim w niedzielę na 7 minut przed końcem meczu z Toronto poszedł na ławkę i już nie wrócił. Lakers ogłosili na minutę przed końcem, że bardzo daleko jeszcze mu do 100% sprawności:

James nagle orientuje się, że intensywność meczowa to nie to samo co treningi:

Lakers przegrywali już 21 punktami pod koniec trzeciej kwarty, a nie grał w niedzielę Dennis Schroder, który trafił do protokołu w kluczowym momencie sezonu regularnego. James jeszcze nie wygrał meczu z LeBronto w pięciu próbach od kiedy jest graczem Lakers.

Tymczasem już sami gracze Lakers upominają się o więcej minut dla Marca Gasola:

Kyle Kuzma nagle jest sumieniem szatni:

Znasz odpowiedź.

To dziwne, że robi to Frank Vogel, który miał w Indianie tak dużo cierpliwości dla Roya Hibberta.

7) W pozostałych meczach jeszcze New York Knicks odwiedzili 122:97 krater po mikroballowym eksperymencie Daryla Moreya i to już 11-1 w ostatnich 12 meczach teamu Toma Thibodeau. Julius Randle po rzuceniu 31 punktów usłyszał “MVP!” z trybun w Houston, bo ci biedni ludzie już nie wiedzą co się dzieje. Za to Chris Paul, Devin Booker i Deandre Ayton na końcu prawie oddali Thunder zwycięstwo 123:120 w Oklahomie.

8) Dziś kolejny, wielki poniedziałek. Cole Anthony i Magic są w Detroit (1), Sabonis przywozi resztki Pacers do Waszyngtonu na być może zapowiedź meczu 9/10 w Play-In (1), Trail Blazers będą zmęczeni w Atlancie (2), a Sixers są w Chicago (3).

Na zachodzie Steph Curry przyjeżdża do Nowego Orleanu (1:30), Knickerbockers są w Memphis (3), Spurs goszczą u Jazz grających nadal bez Mitchella i Conleya (4), a w meczu dnia Nikola Jokić przyjeżdża do swojego nemezis Anthony’ego Davisa (4).

9) Top-10 akcji z niedzieli:

Poprzedni artykułDiaw opowiada: jak wyglądał jego koniec w Suns i o sezonie Spurs z 2014 roku
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (978): Wiwat maj!

15 KOMENTARZE

    • mówi coś w stylu: “To żeś mnie zrobił dzisiaj, tutaj (mówi o miejscu na parkiecie), dokładnie tutaj, tego się nie spodziewałem, nie będę kłamał. (Durant się śmieje, mówi, że tak też umie). Tego nie. Że po tej stronie!? Nie, nie, po tej stronie idziesz na lewą rękę! Mordo, wiesz, że się tym zajmuję, oglądałem twoje ostatnie 3 mecze, żeby zobaczyć co zrobisz.” #respect

      0
  1. Celtics ostanie 2 minuty musieli grać też bez Smarta. Nurkic postawił dosyć chamską ruchomą zasłonę gdzie strącił dupą Smarta, który przy tym ręką trafił go w krocze. Wyszedł z tego ofensive Nurka, wolne DAME, wyrzucenie Smarta i piłka dla C’s

    0
    • 30 sekund do końca 4 kwarty, Delon Wright wjeżdża pod kosz i rzuca punkty na 110 dla Kings, rozbrzmiewa gwizdek na przerwę na żądanie, wyraźnie sfrustrowany Luka stoi pod obręczą, prosi o piłkę i mocno rzuca hakiem wzdłuż boiska do najbardziej oddalonego sędziego.

      Doncic wykonał zdecydowanie prowokacyjne zagranie, nie podał piłki do najbliższego arbitra. Mógł w ogóle nie dotykać piłki. Doskonale wiedział, że zostanie za to ukarany (jest to jednoznacznie interpretowane jako niesportowe zagranie).

      Są takie sytuacje, że zawodnik lub trener po prostu chce otrzymać dacha.
      Tutaj była właśnie taka sytuacja.

      0
  2. Dwa pytania dla kibiców Spurs:
    1. – dlaczego przy w wyniku [107 – 107] 19 sek. do końca meczu, piłkę maja 76ers oraz 17 sekund na rozegranie akcji. Pozostaje 9 sekund na rozegranie przez 76ers (11 sek. do końca meczu), Popovich nakazuje przerwać grę faulem (Gay fauluje Simmons’a) I tym oto zagraniem (Czas na zegarze pozostaje już tylko dla 76ers) Spurs tracą cenne 1,5/2 sekundy (Spurs posiadają 2 Timeouts) na rozegranie po niecelnym rzucie Joel’a ?!
    2. – dlaczego przy wyniku 111-109 dla Philly, 38 sek. do końca dogrywki, Spurs(Pop) nie próbują maksymalnie 9/10 sekundzie (np. zdobywają 2 punkty, mamy remis po 111 i piłka dla 76ers, na zegarze pozostaje 27/8 sek. do końca meczu) swojej akcji oddać rzutu, tak aby jeszcze mieć możliwość rozegrania ostatniej akcji na ew. zwycięstwo?

    Dobry meczyk Walker’a IV, aż do momentu, kiedy nie zaczął go kryć Ben Simmons.

    Mills w Kwietniu:
    34.3% z gry oraz 31.3% za 3.
    Ost. 10 spotkań 32.8% z gry oraz 31.% za 3.
    Ost. 5 spotkań 30% z gry oraz 28.1% za 3.

    #WincyjMillsa🧠Guya🚽

    0