Kwiatkowski vs. Szczepański: The Last Dance

5
fot. twitter.com/ESPN

Skończyliśmy tu: W tym tygodniu zrobiło się po mojej stronie komputera nieco ponuro i przygnębiająco, gdy obserwuję ten rozruch. Z drugiej strony w sobotę o 15:30 planuję obejrzeć Borussię z Schalke i zdążyłem już pomyśleć jaką wartość emocjonalną miałoby dzień później np 5 goli Roberta Lewandowskiego!

(15.05) Adam Szczepański: Te mecze mogą dostarczyć sporo pozytywnych emocji. Ja szykuję się na oglądanie Lecha, kiedy wróci ekstraklasa, bo najstarszy syn na to czeka. Na pewno będę uważnie śledził jak wyjdzie ten powrót do grania we wszystkich ligach. Bardzo chciałbym, żeby to się udało, żeby okazało się, że można grać i nic złego się nie dzieje, ale obawiam się problemów. Ten restart trochę wygląda mi jak założenie sobie klapek na oczy – wracamy, staramy się nie przejmować tym co dzieje się wokół, a jak w naszym polu widzenia pojawi się jakieś zagrożenie, to spróbujemy odwrócić głowę, żeby tego nie widzieć i móc dalej grać.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. Właśnie z tą narracją jest ogromny problem. Moi niekoszykarscy i mniej koszykarscy znajomi oglądali ten serial hurtowo i Jordan zrobił swoje, jeśli chodzi o percepcję. Mianowicie w ich oczach kolektywnie urósł do rangi boga, ciągle słyszę, że już na pewno nigdy nikogo tak dobrego nie będzie, a te wszystkie LeBrony to mu mogą buty czyścić.

    0
  2. Fakt, że sobie nie radzi jako właściciel jest przykry ale to nie jest jedyny przypadek. Choćby w piłce nożnej czy był jakiś wybitny napastnik, któremu potem udała się kariera trenerska? Raczej zawsze byli to goście, generałowie środka typu Guardiola czy Zidane. Chyba ciężko przy tym stopniu egocentryzmu i przekonaniu o własnej nieomylności oceniać talent dostępny dla drużyny. Inna sprawa, ze mimo tego przez wzrost wartości ligi w ostatnich latach mimo beznadziejnych wyników i tak jest mocno do przodu i pewnie na koniec dnia ta tabelka jest decydująca. It’s business :)

    0