Rookie Power Ranking Tier 3

10

jerry-west-shai-gilgeous-alexander-2

Tier 1 jest tutaj.

Tier 2 jest tutaj.

Tier 3 jest prosty.

I lekko przykry.

Zanim przejdziemy dlaczego, zgodnie z obietnicą zgłaszam się tuż po zeszłym weekendzie czyli w sobotę tydzień później. Sierpień. Nie bójcie się jednak, nie piszę tu rankingu Top100 graczy w historii, nawet jeśli nie skończę, to Top10 już znacie, nie mówiąc już o Top80.

W przeciwieństwie do dwóch poprzednich pięter, nie mówimy już tylko o potencjale ludzi, nie ograniczanym przez warunki, w których się znajdują. Umówmy się, JaMychal Green, Bobby Portis czy Jeremy Lin to nie są ograniczenia dla dzieciaków, które chciałyby być poważnymi graczami NBA.

Na tym piętrze mam ludzi, którzy mimo niedyskutowalnego potencjału, będą mieć większe lub większe problemy nie tylko na boisku, ale także ze znalezieniem się na nim na wystarczająco długi czas, żeby móc te problemy szybko wyeliminować.

Łącznie prognozuję dla tej czwórki tak z 60 min na mecz, raczej nie więcej.

Z drugiej strony na tyle wyraźnie odcinają się od reszty graczy w tym drafcie, że nie czuję się na siłach, żeby dyskutować z menedżmentami klubów NBA i przesuwać w to top grono kogokolwiek wybranego z dalszym numerem, w rodzaju Mykhailiuka czy innego faworyta polskich GMów sprzed komputera. Mogę myśleć o sobie że jestem dużo mądrzejszy niż jestem, mogę czuć, że wiem wszystko o wszystkim po 5 min zgłębiania tematu, ale bez przesady… na to przyjdzie pora w Tier4.

7. Shai Gilgeous-Alexander

Podejrzewam, że nie jest to do końca ten gracz, którego się tu spodziewałeś, ale…

Oh me, oh my, jak on ich mija.

Jak. On. Ich. Mija.

I znowu. Mija. Ich. I to jak.

I wiesz co jeszcze robi? Mija ich strasznie. Jak chce. Wiedzą, że nie rzuci, tylko minie i mija. Nie aż taki super szybki, nie aż taki superatletyczny, ale Mój Boże, jak on ich mija.

Każdy mecz Clippers, który widziałem w lidze letniej był jak: „Uważaj, pójdzie w lewo… No kur… mówiłem, że pójdzie w lewo… Poszedł. Czemu nie odciąłeś go od pójścia w lewo?”. Każdy z nas zna jakiegoś gościa ze swojego poziomu, który wiadomo, że nie rzuci tylko minie i to nawet wiesz prawdopodobnie w którą stronę i gówno, i tak Cię minie, i dokładnie w tę stronę, mimo, że triple threat to w jego przypadku tylko double threat. Każdy z nas trafił na boisku na kogoś takiego i dobrze wie, że kiedy taki gracz zaczyna trafiać z dystansu, co nie zdarza się zbyt często, to nagle całe boisko ma miny typu WTF i nikt nie wie co z nim zrobić.

Dokładnie tak powinno być z SGA na tym, trochę wyższym niż nasz, poziomie, jeśli zacznie trafiać. A może zacząć trafiać. W NCAA trafił 23 z 57 prób za 3 (40.4% ale mała próba i inny dystans), a w Summer League odważniej szukał tego rzutu, z trzema próbami na mecz (ale trafiał tylko co 4 trójkę). Wygląda jednak w miarę komfortowo, zatrzymując się na krótki pullup po minięciu oraz oddając trójki bez krycia. To rokuje.

Wspomniałem o jego warunkach fizycznych? On tak mijałochjakmijał ludzi dużo mniejszych od siebie. Ma 198cm wzrostu i w NBA powinien docelowo móc grać na pozycjach 1-3, mimo, że, oczywiście, na razie najbardziej komfortowo czuje się z piłką w rękach. Jego długie ręce (211 cm wingspanu) razem ze sprawną głową czynią z niego już teraz dobrego obrońcę na warunki NBA, co powinno dać mu minuty gry już w pierwszym sezonie, nawet u niekochającego rookies Doca.

Brzmi świetnie.

Z drugiej strony masz porównania do Elfrida Paytona, dość przyziemny atletyzm, niepewność jak będzie sobie radził przeciwko dużo bardziej eksplozywnym zawodnikom, czy nauczy się rzucać…

Cóż, co najmniej jedną z tych wątpliwości można rozwiać: gdyby Elfrid był jego wzrostu, byłby dużo lepszym, plusowym graczem NBA

Oczywiście, kariera SGA wisi na jego rzucie. Nauczy się – może być Top50 i więcej graczem ligi. Nie nauczy się – będzie tylko wariacją na temat MCW i właśnie Paytona, w najlepszym wypadku rezerwowym obrońcą na obwód lub pokusą dla Mike’a D do wystawienia najdziwniejszego PF w historii poważnej koszykówki. To naprawdę takie proste w obecnej NBA: pewnie połowa z Top50 obrońców ligi ma poważne problemy z utrzymaniem się na boisku przez kłopoty z rzutem.

Jednak sam fakt, że jestem w stanie napisać tak pochlebny fragment o graczu jak przed chwilą, jest według mnie znaczący. Trudno napisać coś takiego, nie naciągając faktów, o kimś kto nie ma naprawdę wysokiego potencjału.

I wybrał go w drafcie Jerry West.

Jeśli chcesz zapytać czemu nie mam go w takim razie wyżej cztery słowa:

Rzut. Minuty. Doc. Clippers.

Lub jedno zdanie:

W tym momencie ma zbyt wątpliwy rzut na duże minuty w tym pełnym ludzi backcourcie śmiesznych Clippers, a Doc Rivers nie lubi grać debiutantami.

Stąd, mimo, że z meczu na mecz ligi letniej coraz bardziej mnie do siebie przekonywał, zrzuciłem go do trzeciego Tieru. W 16 minut na mecz, trudno być rewelacją w rookie season.

16 minut na mecz? To mówi wszystko o jego możliwościach w fantasy, mimo, że tradycyjnie już dla tego cyklu jestem optymistą. Jego sufit to dla mnie coś w stylu, o ile nie zwiększy minut:

8.0 PPG, 0.4 3PTM, 2.5 REB, 2.4 AS, 1.0 STL, 0.3 BLK, 46% FG, 6.5 FGA 80% FT, 2 FTA, 1.5 TO

W fantasy w tym sezonie starczy to raptem na 235. miejsce w roto. To niezły wynik, oznacza, że gość w 16 mpg jest w stanie być rotacyjnym graczem w głębokich (18-20 drużyn) ligach. Dobry typ na wybór w przedostatniej rundzie tradycyjnego draftu. Jednak jeśli za jakiś rok, pewnie dwa, dopcha się do około 30 mpg, przy zbliżonej efektywności do powyższej linijki, to może być Top50 (w projekcji statystycznej 47.) graczem roto. Więc tak, w drafcie do dynastii, brałbym go w ścisłej czołówce.

8. Collin Sexton

Pójście na łatwiznę hajpu brzmi: Collin Sexton dostanie kluczyki do ofensywy Cleveland Cavaliers już w swoim pierwszym sezonie gry.

Hajp krzyczy: To najlepszy rozgrywający (gracz?) tego draftu, widziałeś mecz z Minnesotą?

Zdrowy rozsądek gryzie: Efektywność.

Zdrowy rozsądek przypomina: George Hill, Jordan Clarkson, Rodney Hood, Kevin Love, JR Smith..

Zdrowy rozsądek tłumaczy: Oni nie chcą się przebudowywać, więc Sexton może zacząć karierę z ławki… i to na dość krótkiej smyczy.

Hajp nie lubi zdrowego rozsądku, mają tak od czasów Ikara.

Moje wrażenie z oglądania go w lidze letniej było proste: ma strasznie dużo piłki.

Przejście do NBA od razu w ten sposób martwi: w NBA będzie miał jej dużo dużo mniej.

To będzie dla niego nowa sytuacja, w NCAA miał Usage na poziomie 33%, a w Lidze Letniej ponad 31%. Jeśli ma dostawać duże minuty w najbliższym sezonie NBA, to będzie musiał nauczyć się grać z Usage maksymalnie w okolicy 20%, a pewnie i mniej. Czy będzie umiał znaleźć się w tej roli? Co on dokładnie umie na warunki NBA?

Kocha grę i ma westbrooczą wieczną turbinę w dupie. Trudno powiedzieć co jeszcze. Na razie nie ma ponadprzeciętnej wizji gry, nie broni ponadprzeciętnie, rzuca poniżejprzeciętnie, w tym słabo za 3, nie zbiera ponadprzeciętnie, ponadprzeciętnie traci piłkę… ponadprzeciętne ma sławny motor i atletyzm. Motor i atletyzm ma też taki MKG, a raczej nie jest kozackim graczem.

Nie zrozum mnie źle, lubię Sextona i jego wyrywającą się z ekranu energię. Wydaje mi się jednak, że jest bardziej surowy niż się wszystkim wydaje (na warunki NBA), a jego energia i atletyzm nie będą go już tak wyróżniały poziom wyżej. Myślę, że da sobie radę (tak jak przez dłuższy czas myślałem, że da radę MKG), ale to potrwa. Musi potrwać, sorry fani. Uzbrójmy się w cierpliwość i przestańmy sobie wmawiać oczekiwania na fajerwerki.

W fantasy jest nie lepiej, prognozuję mu, wbrew powszechnej opinii, raptem 24 minuty na mecz, a i tak czuję się szczodry. Trudno też znaleźć dla niego jedną rzecz, która określi jego wartość w roto, ani jedna dziedzina statystyczna nie prognozuje się tu interesująco. Spójrz:

Ogromny Usage w NCAA (i lidze letniej) generował:

19,2 ppg (19,57 w SL), 13,3 FGA (16 w SL), 3,6 as (3,4 w SL), 3,8 reb (3,6 w SL), 44,7% FG (42,9% w SL), 33,6% 3PT (23,1% w SL), 7,6 FTA (7,1 w SL) 77,8% FT (76% w SL)…

Nawet nie ma się czego chwycić. Ilość prób z linii (i punktów) jest jedyną wyróżniającą się cechą… ale skuteczność ma lekko poniżejprzeciętną, co oznacza, ze ta ilość prób raczej zaniży Ci jego wartość roto, zamiast podwyższyć. Punkty są dość obiecujące, ale jak obetniemy minuty i Usage o połowe to i z nich niewiele zostanie.

Dlatego mam go jako gracza, który w minionym sezonie byłby na równo 300. (każdemu z omawianych graczy w trakcie pisania obniżałem ranking) 335. miejscu rankingu roto:

12.2 PPG, 0.9 3PTM, 3,1 REB, 2,8 AS, 0,9 STL, 0.1 BLK, 41% FG, 9 FGA 0,78% FT, 5 FTA, 3 TO

Statystycznie to jest jeden wielki minus, sorry Collin. Nie odmawiam mu prawa do bycia dobrym w fantasy za rok dwa, ale na razie ma profil gorszego DeAarona Foxa. Do bycia dobrym jest mu daleko, przez wspomniany wyżej brak choćby jednego wyraźnie plusowego skillu. W drafcie do dynastii brałbym go poza top10.

9. Mo Bamba

4 metry wingspanu, 7 stóp wzrostu, prędkość w sprincie Johna Walla, przyjaźń z Joelem Embiidem, treningi z Kevinem Garnettem.

Z drugiej strony, 19.7 min na mecz zdrowego 6. wyboru draftu w lidze letniej (19.7!), 6,67 rzutu na mecz w SL, 9 rzutów w 30 min na mecz w NCAA. To nie są statystyki ważnego w ataku NBA gracza… ani nawet takiego gotowego do gry w NBA.

Ludzie zakładają, że Magic lada dzień oddadzą Vuca, że Bamba będzie grał duże minuty już w pierwszym sezonie… nie jestem aż takim optymistą.

Myślę, że najlepsze czego możemy się spodziewać, to tego że Mo przejmie minuty Biyombo (18.2 mpg, wliczając w to okres kiedy grał dużo więcej przez kontuzję Vuca), a i to może być dużo. 10-12 mpg to może być maks dla Mo w tym sezonie. Ja jestem optymistą i prognozuję dla niego 16. Prawdopodobnie znowu przeginam.

Bamba ma teoretycznie wszystko, żeby za 5-7 lat od teraz stać się najlepszym graczem z tegorocznej klasy draftu. Wyobraź sobie równie mobilnego, większego Clinta Capelę z rzutem za 3 i dużo skuteczniejszego z linii. Wyobraź sobie bardziej nowoczesnego Goberta. Gdyby jeden z tych dwóch rzucał za 3, jeszcze płynniej zmieniał krycie na obwodowych i jeszcze lepiej bronił obręczy, byłby under-the-radar top10 graczem ligi. Nie w kwestii blichtru i miłości kibiców, ale w kwestii wpływu na mecz. Tak samo jak Draymond Green był top7 graczem ligi w latach 2015-17.

Ale… no właśnie. Gobert miał niesamowitą wolę samorozwoju. Capela to sama energia i głód. Bamba… jest. Niby trenuje z Joelem i wykonuje jego manewry jeden-na-zero z koszem. Daj nam kilka prób jeden-na-zero i większość z tego i ja i pewnie Ty zrobisz. To co widziałem na boisku oglądając tunelowo kilka spotkań Texasu, tak samo jak oglądając mecze Summer League, to facet, który kiedy jest zaangażowany to zmienia obraz meczu w obronie, a kiedy nie jest, to właściwie nie ma go na boisku. Jednak niezależnie od zaangażowania, nie umie pomóc drużynie w ataku, nie obchodzi mnie jaki to mądry gość.
Kiedy patrzysz na kosza i w niego grasz, wiesz, że na koniec na boisku najważniejsza jest głowa. Ale nawet najlepsze myślenie i rozumienie gry nic Ci nie pomoże jeśli brak Ci zaangażowania i intensywności. To dlatego Boris Diaw w Spurs przeistoczył się z nieistotnego już w lidze pulpecika w ikonicznego dla niektórych zawodnika – Pop wydobył z niego intensywność i miłość do gry.

Ja nie wiem czy ta intensywność w ogóle jest w Bambie. Jeśli jest, ale głęboko ukryta, to ma szczęście, bo trafił na trenera, który powinien umieć ją z niego wyciągnąć. Mam nadzieję, że Clifford to zrobi. Podejrzewam jednak, że to będzie bardzo bolesny proces, pełen upsanddowns, który po drodze da nam nawet kilka DNP-CDs. Na razie niestety Mo grał tego lata obok Isaaca i na jego tle wyglądał ospale, jak ktoś komu się nie chce. Patrząc na tych dwóch ludzi, wcale nie powiedziałbym, że to Bamba ma być lepszym graczem, mimo swoich chorych warunków fizycznych. Wciąż mu kibicuję, ale, ech, liga letnia zostawiła nam w jego kwestii więcej pytań niż odpowiedzi.

W kwestii fantasy na najbliższy sezon to tylko i wyłącznie, prawdopodobnie zbyt drogi, specjalista od bloków. Drogi, bo na pewno ktoś go wybierze za wcześnie. Specjalista, bo dzięki samym blokom powinien być Top200 graczem roto w nadchodzącym sezonie. Pełna linijka:

5.3 PPG, 0.3 3PTM, 4.5 REB, 0,8 AS, 0,4 STL, 1.5 BLK, 56% FG, 3.8 FGA 0,68% FT, 1 FTA, 1 TO

Dałoby to na zeszły sezon 154. miejsce w roto, tak naprawdę tylko i wyłącznie dzięki kombinacji bloków, skuteczności z gry i małej ilości strat. Pamiętaj jednak, że w tych minutach bloków może być mniej, prób z gry może być mniej, zbiórek, punktów, asyst też może być mniej, trójek może na razie nie być wcale… Trudno sobie wyobrazić scenariusz w którym Bamba będzie użyteczny w 12 drużynowej lidze już teraz. W 20 drużynowej można zaryzykować po niego z dalszym (ok. 200) pickiem, raczej nie wcześniej.

10. Mikal Bridges

Brett Brown to zimny chuj nieczuły na miłość matki do syna i to na razie najciekawsza rzecz w Mikalu.

Doszedłem do niego na 10. miejscu i nagle mam problem. Jest dla mnie oczywistym wyborem z 10. tego Power Rankingu i na tym mógłbym skończyć jego profil. W lidze, w której każdy zespół chciałby mieć dziesięciu 3&D skrzydłowych nie ma nic nudniejszego niż idealnie stereotypowy 3&D skrzydłowy. Żeby być tu uczciwym muszę dodać, że jest też niewiele bardziej wartościowych rzeczy niż idealnie stereotypowy 3&D skrzydłowy.

Jako trener NBA kochasz gracza, którego możesz switchować na 3-4 pozycjach w obronie, a w ataku będzie biegał bez piłki, rzucał catch&shoot trójki na wysokiej skuteczności i okazjonalnie atakował close’outy.

Jako kibic nie możesz się tym jarać, o ile nie doszedłeś do takiego poziomu autoerotyzmu swoim eksperctwem, że wmówiłeś sobie, że catch&shoot trójki i obrona sprawiają, że krzyczysz, bardziej niż przy swojej wymarzonej kobiecie, czyli jakiejkolwiek.

Niemniej w jakiejś 7. wersji tego tekstu wyrwało mi się takie zdanie:

Gracz, który byłby fascynujący, gdyby nie fakt, że nie wiem po co on Phoenix.

Fascynujące w nim jest to, kim może być ponad klasyczne 3&D (np. Klay jest ponad, bo Klay jest NUTS i Klay jest cyborgiem na boisku i najfajniejszym człowiekiem w NBA poza). Czy sufit Mikala to ziewające i lekko w cieniu arizowanie całą karierę, czy może właśnie Klay? Lubię go, mimo że jestem nerdem tylko na pół etatu i mam rodzinę, i myślę że ma szansę być właśnie takim Klayem, Klayem-light.

Na teraz Mikal może bronić pozycje 2-3, z możliwością rozszerzenia repertuaru do krycia też 1 i 4, może rzucać za 3 i w sytuacji catch and shoot thompsonowsko zupełnie nie przejmuje się sąsiedztwem obrońcy, umie zrobić pompkę, kozioł-dwa i wejść w pullup i… nic więcej z wymiernych rzeczy. Ale najbardziej w nim lubię takie niewymierne rozciągnięcie się przy rzucie, wypuszcza piłkę chyba w najwyższym momencie wyskoku, z bardzo wysokich rąk.

Tak naprawdę poziom zapotrzebowania na takich graczy i dojrzałość i umiejętność gry w roli Mikala, powinny go wrzucić do Top7, może Top5 Power Rankingu. Niestety, potencjalni świetni rolesi, zupełnie nie są seksowni, a Power Mikala obniża fakt, że może być dopiero 6. skrzydłowym w rotacji Suns na ten sezon:

Booker, Jackson, Warren, Ariza, Daniels… Bridges. Straszny tłok jak na dwie, dwie i pół pozycji. Ile to da Mikalowi w debiutanckim sezonie? Raczej nie 20 minut. 15? 10? 5? Ja daję mu na razie 12, bo zakładam, że szybko przeskoczy w rotacji Danielsa. Z drugiej strony boję się, że on może raz dostać DNP-CD, innym razem zagrać 30 min… ale w G-League.

Zanim będziemy się zastanawiać czy jest nowym Klayem, Arizą, Greenem, Covingtonem czy Porterem, niech najpierw wykroi sobie dużą rolę, jakąkolwiek rolę w rotacji.

Best case scenario dla niego jest taki, że przeskoczy w rotacji nie tylko Danielsa, ale też Warrena (który wciąż nie rzuca za 3) i Jacksona (który na razie raczej rozczarowuje) i Suns będą grać w piątce na pozycjach 2-4 trójką Booker-Bridges-Ariza. Mało prawdopodobne, ale w gruncie rzeczy logiczne i możliwe.

Worst case to gra na granicy rotacji lub wręcz poza nią, co najmniej w tym sezonie, a może także i w przyszłym.

Na ten moment jestem bliżej typowania tego drugiego scenariusza. Zwłaszcza że w lidze letniej grał raptem 20mpg zaczynając ją z ławki. Plus jest obrzydliwie stary, ma, o zgrozo, już 22 lata. Dziad.

W fantasy jest lepszym prospektem niż na boisku, tyle, że nie na ten sezon. Powinien być rewelacją per minute i jego sufit w roto to w perspektywie kilku lat lepiej blokujący Trevor Ariza, co oznacza long term Top50, nawet Top40 potencjał.

Ja mam go na ten sezon bardzo nisko, bo nie jestem optymistą co do jego czasu gry. Jak wspomniałem, daję mu na razie tylko średni 12 minut na mecz. To się może zmienić po ewentualnym transferze Warrena, ale na razie nie biorę tego pod uwagę. W te 12 minut powinien robić i tak imponującą per-minute linijkę:

6.5 PPG, 1.4 3PTM, 2.0 REB, 0.5 AS, 0.8 STL, 0.5 BLK, 47% FG, 4.5 FGA 85% FT, 1 FTA, 1.2 TO

Dałoby mu to 220. miejsce per game w minionym sezonie – zasługa trójek, strat i procentów. 

Jednak łatwo sobie wyobrazić, że zamiast 47% FG, będzie w pierwszym sezonie robił na przykład 43%, co zrzuciłoby go kolejne 20 miejsc w dół.

W Dynastii fantasy bardzo go polecam (potencjalne 3×1 + procenty i brak strat), na pewno w Top10, może nawet wyżej, ale na ten sezon nie powinien być istotnym statystycznie graczem. Warto jednak z nim zaryzykować w ostatnich rundach 14-16 i więcej-zespołowych lig, bo zawsze istnieje potencjał na to, że wygryzie sobie spore miejsce w rotacji, a wtedy powinien być naprawdę solidnym graczem roto (Top150 minimum w dobrych, 24+, minutach).

Tu kończy się moje Top10 Power Rankingu Rookies. Spokojnie, to nie koniec. W Tier 4. wreszcie pojawi się moja wyższość względem GMów NBA, ponieważ mam tam nawet ludzi z drugiej rundy, których ci głupi milionerzy jakimś cudem nie docenili.

Poprzedni artykułDniówka: Fizjoterapeuta, który naprawił Nasha w Warriors. Prawa ręka Hinkiego w Pistons
Następny artykułBig3: Mamy finalistów! Glen Davis ratuje Power od sensacyjnej porażki

10 KOMENTARZE

  1. jeśli ktoś chciałby się spróbować w rywalizacji i zarazić nieuleczalnym schorzeniem znanym jako Fantasy NBA to ruszyły zapisy do pierwszych lig na sznurowadlo.pl.
    na razie startuje format h2h:
    – ligi 12 osobowe z draftem w formacie wężykowym tutaj:http://forum.sznurowadlo.pl/index.php?/topic/561-20182019-og%C3%B3lny-w%C4%85tek-organizacyjny/
    – ligi 16 osobowe z draftem budżetowym tutaj: http://forum.sznurowadlo.pl/index.php?/topic/562-201819-h2h-bud%C5%BCet%C3%B3wka-%E2%80%93-w%C4%85tek-organizacyjny/

    wkrótce ruszy także nabór do lig roto (wężyk i budżet). gramy na yahoo, więc potrzebna rejestracja również tam

    0