Śledzę to na codziennie update’owanym charcie od początku sezonu i jeszcze miesiąc temu jedyną, poważną długofalową kontuzją było zerwane na jesieni ścięgno udowe Khrisa Middletona. To była jednak kontuzja, której doznał przed rozpoczęciem sezonu. Od połowy stycznia więzadła ACL zerwali Zach LaVine i teraz Jabari Parker, urazów Achillesa doznali Avery Bradley (naciągnął) i Rudy Gay (zerwał), kości w dłoni połamali Chris Paul i Evan Turner, a tę w przedramieniu złamał Enes Kanter. Trzy ostatnie to raczej przypadkowe kontuzje, ale cztery pierwsze raczej nie. Wróciłem się do tego punktu sprzed blisko czterech tygodni, bo styczeń w NBA nie powinien mieć miejsca. To ten fragment terminarza, którego naprawdę mogłoby nie być, gdyby nie chodziło stricte o pieniądze.
Zerwane już po raz drugi w ciągu trzech lat więzadło ACL w lewym kolanie Parkera, to duży ból głowy dla GM’a (22-29) Milwaukee Bucks Johna Hammonda. Parker ma dopiero 21 lat, więc historycznie nie powinien być to jeszcze koniec świata dla jego atletyzmu. Może to nie być nawet poważny ubytek na jego sneaky-szybkości i skoczności a.k.a Jabari is Nineties, ale Bucks efektywnie stracą teraz rok budowania zespołu wokół niego i Giannisa Antetokoumpo.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Swietna diagnoza problemów Portland. Tam zwyczajnie brakuje zaangażowania.
Terry Stotts jest przyjacielem młodych graczy (podobne błędy przypisywano Kevinowi McHale`owi) i nie potrafi ich wziąć za przysłowiowy wsiarz. Przydałby się w Oregonie trener z silną ręką. Widziałbym na tym stanowisku Marka Jacksona, który już kiedyś naprostował pewnych Brothers!
Urlep
Loooo Andrej Urlep! Mimika twarzy level hard.
Ostatnie czego bym chciał w Portland to zmiana trenera.
@Sosna ,to byłoby zbyt proste, gdyby chodziło tylko o motywację. moim zdaniem decyduje raczej słabsza dyspozycja kluczowych graczy. mam trochę więcej zaufania do ambicji Lillarda i McColluma, nie sądze, aby do lepszej postawy potrzebny był im tyran na ławce trenerskiej.
Zasłyszane: podobno Danny dopytuje się o warunki transferu Oaka.
Jak Harden dostanie MVP w tym roku to będzie efekt pracy. Był drugim kandydatem 2 lata temu. Był w stawce rok temu. Jest obok Westbrooka teraz. Można dać MVP za kosmiczny sezon vide Curry rok temu, można dać MVP za wyróżniający sezon vide Rose, to chyba można dać MVP za kolejny, trzeci z rzędu sezon, na poziomie top 3.
Ja Hardena lubię, bo ma skill. Bo jest nieatletyczny na tle tych freaków, a gra atletyczno-sprytnie (trochę jak Manu Ginu). Wymusza trochę za dużo tych gwizdków ale kto by tego nie robił jakby mu gwizdali?
…
Pewnie Oak!
No i pamiętajmy też, że ma wielką brodę ?
Ta broda to przykład sprytu Hardena. Wiecie ile można wysępić fauli na taką dodatkową kubaturę?
Akurat kontuzja Kantera przypadkowa nie była :)
Harden jest dobrym tematem na posezonowe what if. Co by było gdyby Oklahoma postawiła na niego zamiast Ibaki? Jakby wyglądała współpraca backcourtu Harden-Westbrook? Czy Durant nie grałby lepiej mając u boku tak świetnie podającego gracza jak Harden?
To raczej od paru lat i na wieki będzie jednym z większych what if NBA…
Od paru lat to mówi się, że raczej nic by z tego nie wyszło. Miałbyś 3 gości, z których każdy jest strasznym ball hogiem. Harden nigdy by się tak nie rozwinął, gdyby został w OKC. Zobacz jak szybko eksplodował po przyjściu do HOU. Momentalnie, z dnia na dzień. Był gościem, którzy zawalił serię z MIA, mięczakiem… a potem poszedł do HOU i otworzył sezon 82 punktami w 2 meczach a jego ppg wzrosło z ~17 na ~26 (~19 na ~24.5 per36). To raczej nie był progres, który dokonał się w wakacje między tymi sezonami tylko coś co było w nim już dużo wcześniej. Gdyby został w OKC to dalej dusiłby się jako 3 opcja.
Jako ciekawostka jego zdobycze punktowe w ostatnim sezonie w OKC i pierwszym w HOU:
sezon / mecze 20-29 punktów / mecze 30-39 punktów
OKC – 12 / 2
HOU – 42 / 21
To jest gdybanie. Warriors sobie radzą grając 1 piłką, Thunder też by sobie poradzili. Pozostaje kwestia dumy Hardena, ale jakby dostał kasę, to pewnie by mu nie przeszkadzało wygrywanie ligi będąc Manu Ginobilim z długą brodą.
Tak, to zawsze jest gdybanie, ale… to też kwestia dorośnięcia do pewnej roli. W BOS, MIA, CLE, GSW mieliśmy gości, którzy byli już wcześniej pierwszą/drugą opcją i notowali te 20+ ppg, najczęściej 25+. Byli allstarami pełną gębą (Harden w OKC nie dostał nominacji do ASG)… a potem zdecydowali się zrobić krok do tyłu łącząc siły z innymi gwiazdami. To trochę inna sytuacja niż być całe życie rezerwowym i 3 opcją i próbować się rozwinąć w cieni 2 innych gwiazd, które rządzą teamem i do których zawsze idzie piłka w końcówkach.
Po odejściu Brody mówiło się, że OKC potrzebuje 3 scorera i Ibaka miał nim zostać. Nigdy nie udźwignął tej roli. Nie wiadomo czy gdyby Broda został to (także jako np. kreator) rozwinąłby się w cieniu KD i RW do bycia top5. Wątpliwe. Po jego gwałtownym przeskoku (nie tylko w cyferkach) między OKC a HOU widać, że w OKC się lekko dusił. I wątpliwe czy przy takich kolegach (m.in. nie podającym jeszcze wtedy RW) zrobiłby taki sam krok w przód jak przechodząc do HOU.
Przypominam też, że BIG3 z OKC to były podobno super ziomki, najlepsi kumple. Wielokrotnie to podkreślali i byli gotowi wziąć mniej kasy byle tylko zostać razem w Oklahomie. A potem doszło do przedłużania kontraktów, KD i RW wzięli swoje i na Harden i Ibakę już nie starczyło. A jak super kumplami i jaki brotherhood mieli KD i RW widzimy w tym sezonie.