Toronto Raptors dokonali po cichu jednej z najciekawszych zmian stylistycznych w mijającym offseason.
Raptors mieli w zeszłym sezonie 3. atak NBA (108.1 punktów na 100 posiadań), ale dopiero 23. obronę. W pierwszej rundzie playoffów przegrali 0-4 z Washington Wizards, bo żaden z ich schematów defensywnych nie mógł powstrzymać John Walla od wyglądania jak najlepszy point-guard w NBA, a Marcina Gortata – tego samego, który ma za sobą słaby EuroBasket – od wyglądania w meczach nr 3 i 4 jak Marc Gasol.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“i dobrze wiesz dla kogo jeszcze”, Kobe Bryant – Voldemort NBA
Kurde, Lou taki naiwny, a nie dość że kosi tyle hajsu, to jeszcze ma dwie dziewczyny… Nie ma sprawiedliwości na tym świecie :(