Birdman popchnął Psycho T, nie wyleciał z boiska, zaraz go zablokował, NBA wrzuciła blok na youtube…

15

Miami Heat pokonali w piątym meczu finałów Wschodu Indianę Pacers 90:79, mając 18 minut solidnej gry od Chrisa “Birdmana” Andersena. Tych minut powinno być jednak o 13 mniej po akcji z trzeciej minuty drugiej kwarty.

Trudno powiedzieć co – poza byciem Tylerem Hansbroughem – tak zdenerwowało Birdmana, który chwilę po tym jak wpadł na wchodzącego pod kosz Norrisa Cole’a, odepchnął barkiem startującego do kontry Psycho T. Zaraz po tym Birdman postanowił przytulić go bez rąk, a za moment po prostu wziął i go – cóż – popchnął.

Czemu tylko faul techniczny i faul niesportowy dla Andersena? Czy tylko dlatego, że Hansbrough nie wylądował na parkiecie, co w podobnej sytuacji stało się udziałem LeBrona Jamesa? Tam Nazr Mohammed został natychmiast wyrzucony z boiska. Czy dlatego, że popychanie LeBrona jest bardziej karalne niż popychanie Hansbrough?

Czy fakt, że Birdman nacierał jeszcze na sędziego, aby wrócić się do Hansbrough tym bardziej nie powinien poskutkować natychmiastowym wyrzuceniem z parkietu? Może dlatego, że NBA/sędziowie chcieli uniknąć kontrowersji po fatalnie gwizdanym meczu nr 4?

Czemu jednak Hansbrough też dostał w tej sytuacji faul techniczny?

“I don’t know what his deal is. Was I surprised? No, I wasn’t surprised.” – Psycho T

Tydzień temu Birdman i Psycho mieli już jedną scysję, w której Hansbrough też nie wyglądał na zaskoczonego:

A może po prostu obawia się Birdmana i unika konfrontacji. Może nie chce wylecieć z boiska i osłabiać swojego teamu?

Zabawne, że NBA na swojej stronie youtube opublikowała akcję, która nastąpiła tuż po wczorajszym pchnięciu. Birdman z pomocy blokuje layup Andersena. Fani Heat w ekstazie, cała sekwencja – patetyczna.

 

Poprzedni artykułFinał Wschodu: Trzecia kwarta i mecz nr 5 dla Jamesa/Miami
Następny artykułClifford, Budenholzer i Malone, czyli asystenci w roli head coachów

15 KOMENTARZE

  1. Nie zrobią tego, bo to osłabiłoby Heat. Mecz finałowy Pacers vs Spurs kiepsko by się sprzedał…
    Ale z drugiej strony, Game 7 pomiezy Pacers i Heat wyglądałoby kosmicznie zajebiście.
    Psycho T pozytywnie mnie zaskakuje, że nie wchodzi w przepychanki z tym pustogłowym wybrykiem natury.

    0
    • Ze wszystkim co tu napisałeś się zgodzę. Finały Indiana z SAS to marketingowo byłaby tragedia dla Papy Sterna.
      Ja też jestem zaskoczony tym, że Tyler jakoś nie angażuje się w te gierki z Birdmanem, pokazuje dojrzałość. Natomiast Birdman faktycznie w głowie chyba nie ma dobrze poukładane, bo chyba ma świadomość tego, ile daje Miami, a jedną taką głupią decyzją i przepychanką może wiele odebrać Heat. Ja jednak mam nadzieję, że dla dobra serii liga nie zawiesi Birdmana i skończy się tylko na sporej karze finansowej.

      0
    • No i co głupio ci teraz? Nic nie zrobią? Papa Stern woli finały Heat-Spurs ? (pewnie, że woli, ale jeszcze bardziej wolałby finały Lakers-Knicks ale co innego woleć co innego wpływać na decyzję). Jak na razie to w tej serii wpłynął na potencjalny skład finałów tylko i wyłącznie na korzyść Indiany, oficjalnie stwierdzając, przed jakimikolwiek decyzjami ze strony NBA, że sędziowie się pomylili. Niejako te decyzje wymuszając. Od paru dni po przegranymi meczami “płaczesz”, że Stern woli finały z udziałem Heat, a jak na razie jego czyny (jeden czyn, wiecej nie było) świadczą zupełnie o czymś innym. Jakoś nie zauwazyłem aby Papa Stern się wypowiedział o skandalicznie gospodarskim sedziowaniu w g.4.

      0
  2. Bez sensu, Birdman uderzył Psycho T z zaskocze?nia i wywraca go, potem znów go popycha i dostał flagrant 1. Może jakby Hensbro się wywrócił to byłby flagrant 2.
    Taka sama sytuacja w meczu Heat-Bulls, nawet nie taka samo, bo Mohammad został przez LBJ sprowokowany (mimo, że faulował w sposób głupi) i zawodnik Bulls wylatuje z boiska.
    Game 4 wyglądało źle przez sędziów, Game 5 zostało wypaczone ledwie 2-3 decyzjami. Już się boję Game 6.

    0
  3. Przecież w skrócie meczu na nba.com jest cała sytuacja wraz z zacnym blokiem Andersena zaraz po niej… Mało tego, komentator sugeruje, że birdman pomylił psycho-t z georgem, który rzeczywiście go pchnał przy zbiórce. Sędziowie chyba zdecydowali się potraktować to bardziej ulgowo, bo ta reakcja nie była bez przyczyny.

    W przypadku Mohhamed’a było nieco inaczej, gwizdneli Lebronowi ofens, piłka dla bulls, jednak mohhamed musiał jeszcze odreagować – głupota. Fakt faktem, gdyby LBJ wtedy nie upadł to Nazr zostałby w grze.

    0