
Nie skończyło się bójką, ale Chet mógłby zabrać Bariego na nie jedno rodeo.
O, cześć, dzień dobry. Maciek tutaj – po raz pierwszy w czwartek. Mam obok swój kronung, ale z naszym polskim masłem. Nie będę pił go szybko, by nie zrobiło się zbyt ekscytująco. W końcu to jeszcze luty przed Trade Deadline, a świetne mecze dopiero są dziś w nocy w czwartek.
Przejdźmy więc od razu do przewrotnej środy, do środy z udziałem choćby próbujących tankować – ale nieskutecznie – Houston Rockets. Jeden mecz odwołano, bo Pistons zostali w poniedziałek zasypani przez Lukę i nie mogli wylecieć, więc Wizards nie wygrali piątego z rzędu meczu po wygonieniu Ruiego Hachimury.
Do gier!
(20-32) Orlando @ (33-17) Philadelphia 94:105 Banchero 13 – Harden 26/9/10
(25-26) Portland @ (32-19) Memphis 122:112 Lillard 42/8/10 – Morant 32/9/12
(31-20) Brooklyn @ (37-15) Boston 96:139 Irving 20 – Tatum 31/9z
(24-27) Oklahoma City @ (13-38) Houston 106:112 Gilgeous-Alexander 24/8z – Eason 20/13z
(26-25) Golden State @ (28-26) Minnesota 114:119 OT Curry 29/10z – Reid 24/13z
(29-21) Sacramento @ (14-38) San Antonio 119:109 Sabonis 34/11z – Poeltl 18/12z
(23-30) Toronto @ (27-26) Utah 128:131 VanVleet 34/12/10 – Markkanen 28/13z
(26-26) Atlanta @ (27-26) Phoenix 132:100 Murray 21/8a – Bridges 23/7a
1) Druga z rzędu dogrywka w Minnesocie, ale pierwsza w tym sezonie wygrana przez Minny. Giediminas Petraitis sędziował, więc mecz musiał być dobry. Timberwolves grali bez Rudy’ego Goberta, więc musiało być nieźle.
Były gracz Warriors D’Angelo Russell w czwartej kwarcie wszczął, jak lubi, samotny pościg za obrońcami tytułu – 14 ze swoich 29 punktów – którzy chwilę temu prowadzili już dwucyfrowo.
Naz Reid, jak wiatr, nagle wyciągał atrakcje z kapelusza, rzucał lewe haki po drobieniu i indycze trójki, a Warriors podawali sobie w aut jeszcze na swojej połowie, a czasem byli już na aucie, gdy podawali sobie piłkę. Dlatego, że jest luty – luty przed Trade Deadline. Steve Kerr siedział więc i wyglądał jak Warszawa w niedzielę rano.
9 strat z 17 Dubs mieli w crunchtime.
Kerr:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dla takich wake upow mogę zrezygnować z League passa. To jest sto razy ciekawsze niz wiekszosc meczow. Dzìękuję
Totalny ogień. Brawo Maciek. Cokolwiek tam pijesz, pij to częściej. Mam nadzieję, że Adam pojechał na długie ferie, wróci wypoczęty i przejmie trochę tego ognia.
Czytałem ten tekst siedząc na tronie kilka minut dłużej niż zwykle i pewnie spóźnię się z tego powodu na spotkanie.
Przez to, że męczę ten komentarz spóźnię się jeszcze bardziej ale to jest TAKIE DOBRE, że po prostu musiałem o tym napisać.
Zdołałem wygnać ze swego umysłu wszelką ludzką nadzieję. Ale nie, jest czwartek, i jest ogień. Niech ferie trwają nadal!
Brawo Czarnek!
Głuchym skokiem drapieżnika rzuciłem się na każdą radość, słowo, by je połknać. Wezwałem oprawców, żeby, konając, kąsać kolby ich karabinów.
kurde myślalem, że nikt nie zdola zastąpić Psie Pole w kwestii odjechanych komentarzy, ale Ty serio dajesz w tym rade (no chyba, że to Ty, Psie Pole), much love!
Ostatnie wersy przypominają poezję Manuela Noriegi. Liryczny czwartek, dziękuję xd
Jest planeta
Już po indyczych trójkach wiedziałem, że to będzie epicki wejkap.
Drew Eubank jak Tom Chambers 👍