To nie kontrakt Kylera Murraya, ale Zion Williamson jest blisko

5
fot. Youtube

W tym tygodniu jaja okrutne, bo w NFL Arizona Cardinals zapisali w kontrakcie ze swoim młodym quarterbackiem klauzulę o tym, że on, Kyler Murray, musi przez dokładnie cztery godziny w tygodniu studiować playbook swojej drużyny. Ten zapis z reguły znajduje się w kontrakcie zaraz po “Musisz wpuszczać w siebie i wypuszczać z siebie powietrze”.

Cardinals tego mają jakoś pilnować, ma być to zdaje się online. Może w czasach, gdy Shaq operował stopę podczas obozu “on company time”, by to przeszło, ale dziś takich rzeczy w umowach się nie zapisuje, bo może zostać to upublicznione. I zostało, więc trwa niezła heca.

Równie dobrze Zion Williamson mógłby mieć zapisane w swoim nowym kontrakcie, że nie może jeść dziennie kilogramu cukru (marzenia), pochłaniać całych wzgórz skarmelizowanej cebuli i podbierać dzieciom bułek spod hamburgerów. W każdym razie, mówiliśmy o tym tyle razy w trakcie sezonu, o jego przyszłym kontrakcie, o wszystkim, a tymczasem okazuje się, że w pięcioletnim kontrakcie Ziona są szczegółowe zapisy, które odejmują mu z umowy.

Odejmują.

My się zastanawialiśmy, czy Davidowi Griffinowi odwagi wystarczy, żeby taki kontrakt z Williamsonem uzgadniać – gdy KGB Knicks czyhają – a co się okazało – pisze Christian Clark z NOLA.com, god bless NOLA.com:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. Jakoś tak mam, że jak czytam posta dotyczącego Ziona to nagle robię się głodny.
    Niepotrzebnie Maciek pisał o tej karmelizowanej cebulce… gdyby nie piątek od razu zamówiłbym sobie jakiegoś burgerka na drugie śniadanie…

    0