Stephen Curry po raz pierwszy w karierze nie trafił rzutu za trzy w playoffach, Golden State Warriors po raz pierwszy w serii byli gorsi w ‘swojej’ trzeciej kwarcie, ale na koniec to Boston Celtics znowu przegrali.
Znowu mieli swoje szanse, ale ponownie nie udało się tego wykorzystać. Ponownie zawiodła ich ofensywa, ponownie pogrążyły ich straty i ponownie zabrakło im sił na finiszu. Dwie ostatnie czwarte kwarty przegrali łącznie 20 punktami, a w obu meczach po trzeciej mieli tylko punkt straty.
Po raz pierwszy Celtics nie odpowiedzieli po porażce, ale nie po raz pierwszy znaleźli się pod ścianą. Przegrywali już 2-3 w półfinałach konferencji i wygrali wtedy mecz o życie na parkiecie w Milwaukee. Przetrwali, potem zdominowali Game 7, a w następnej rundzie również w decydującym Game 7 zapewnili sobie awans do Finałów. Są 3-0 grając z nożem na gardle. Radzili sobie już z bardzo trudnymi sytuacjami, dlatego są przekonani, że i tym razem wyjdą z tego obronną ręką. To jeszcze nie koniec serii, nadal pozostają w grze. Teraz po prostu muszą wygrać dzisiejszy mecz. „Got to win on Thursday. That’s all we got to worry about right now.” – Jayson Tatum.
Ale czy mają jeszcze wystarczająco sił, żeby dalej uganiać się za Curry’m, a po drugiej stronie boiska przebijać przez świetną defensywę Warriors? Ime Udoka pytany o zmęczenie liderów w czwartej kwarcie, przyznał, że przetrzymał ich na parkiecie nieco dłużej i że to mogło mieć wpływ na ich zmęczenie fizyczne czy psychiczne. Mogło przyczynić się do złych decyzji i strat. Na tym etapie rywalizacji nie ma już jednak mowy o oszczędzaniu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Przesunięcie Greena na Browna daje możliwość grania w post. Ciekawe czy Udoka zwłaszcza na początku zdecyduje się zaplanować kilka akcji w post dla Horforda. Al nie jest wirtuozem w post, ale mógłby dzięki temu wymusić kilka fauli albo ofensywnych zbiórek. Wg mnie bardzo tego brakuje.
Al ma dobry touch pod obręczą i mógłby grać te akcje z jednym bumpem i wyjściem w górę do półhaczka nad niższymi (Klay, Payton?)
Zostalo Wam tam cos jeszcze, czy dzisiaj znow planujecie polozyc sie na parkiecie, zeby donosic szampana gsw?
Gdzie jest jebane Celtics pride?
Udoka ich zajechał, ale spokojnie czuć w kościach, że będzie game 7.
Nie wiem, wydaje mi się że mogą już nie dać rady powalczyć. To od początku był krótki skład a w tej serii to jakiś żart. Brakuje tych jeszcze dwóch grywalnych zawodników na wypadek jak z 7 osobowej rotacji nagle ktoś bardzo nie pasuje i zostaje was przez większość czasu 5 do gry z czego dwóch środkowych, nie idealnie 😥
Nie mam dobrych przeczuć na dzisiaj i jeszcze ten skład sędziowski na dzisiaj 🙁
Masz rację, bilans meczów gwizdanych przez Zarbę to wskazówka, jeśli ktoś obstawia. Wydaje mi się jednak, że dziś Celtics po raz ostatni znajdą w sobie siłę. Wystarczy, że Pritchard lub Grant trafią 2-3 trójki, to otworzą przestrzeń do gry dla liderów. Inna sprawa, że grając tak krótką rotacją nie wygrasz dwóch meczów z rzędu gdy zmęczenie już widać jak na dłoni.
Matematyka jest dziś tak prosta jak jeszcze nigdy nie była 2=18