Dziś w Palmie rozmawiamy o Chrisie Paulu jechanym w Finałach NBA, dramie wokół Damiana Lillarda i o wymianach Bena Simmonsa. Sprawdzamy czy Marek Papszun to dupka, gdzie zaszła Adele i co wydarzyło się w 1003 roku.
[wpdm_file id=1069]
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Życie pływaka choć piękne, tak kruche jest. Wystarczy jedna chwila nieuwagi Związku by stracić je”
“Zrozumiał ten kto o olimpiadę otarł się”
Znowu nie można pobrać!!!
Dobra, wybaczam!
Druga minuta, a tu już perełka od Znyka:
„To NA PEWNO jest jakaś biomechanika pływania… albo opowiadam jakieś KOMPLETNE BZDURY”
Uwielbiam <3 :D
Panowie zapomnieli o graczu, bez wspominania którego można opowiedzieć mecz – McCollum za Tobiasa Harrisa?
Co do Lillarda w Philly to samo Simmons-Lillard na pewno nie wystarczy, portland to nie samobójcy.. ale już deal Lillard+Covington za Simmonsa+Harrisa brzmi dużo sensowniej. O ile Simmons ma bardzo niska wartość transferowa, to Harris mial chyba najlepszy RS w karierze, więc może Oshley by się na niego skusił. Simmons +Cj+Powell+Harris+Nurk może się bić o top8 na zachodzie. A w Philly przy Lillardzie i Embiidzie dużo więcej opcji ofensywnych nie potrzeba, a RoCo mógłby odżyć w znajomych ścianach.
“W Oświęcimiu nie było grubych” jako najlepszy tytuł książki o odchudzaniu.
Pyszna Palma.
Z tą śmiercią zakoniów było tak:
braciom z rozkazu Chrobrego przez długi czas usługiwał pewien włodarz, który dostarczał im żywność, wodę i inne drobne rzeczy, gdy przypadkowo usłyszał o wyposażeniu przez polskiego władcę eremitów w dużą ilość srebra na ewentualną podróż do Italii wymyślił niecny plan, nie wiedział jednak, że kiedy wyprawa do Włoch stała się niemożliwa, zakonnicy zwrócili – za pośrednictwem Benedykta – Bolesławowi otrzymany dar. Ponimo to włodarz zdecydował się napaść na klasztor, w którym przebywali bracia. Podczas planowanego rabunku zakonncy zostali zamordowani.
W kalendarzu liturgicznym wspomnienie Świętych Braci: Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, uznawanych dziś przez wiele osób za pierwszych męczenników Polski (św. Wojciech był z pochodzenia Czechem) obchodzone jest 13 listopada.
W mojej archidiecezji poznańskiej, a także włocławskiej, ten dzień jest liturgicznym świętem.