Najlepiej zapowiadający się mecz tygodnia pracy nie zawiódł – w weekend czeka nas jeszcze Lakers/Celtics.
Philadelphia 76ers w końcówce nagle zupełnie zapomnieli, że grają z Mistrzami, ale najlepszy na boisku – ze zwykłych śmiertelników – Tobias Harris był na miejscu, by ich uratować.
Aż 13 spotkań rozegrano w środę. Mamy z powrotem w pełnych składach Celtics i Mavericks, choć oni akurat w środę swoich meczów nie wygrali.
Do gier!
Chicago @ Memphis COVID-19
Boston @ San Antonio 106:110 J.Tatum 25 – D.DeRozan 21
Indiana @ Charlotte 116:106 D.Sabonis 22/11/10 – P.J. Washington 18
Detroit @ Cleveland 107:122 J.Grant 26 – A.Drummond 23/16z
Sacramento @ Orlando 121:107 B.Hield 29 – N.Vucević 26
Brooklyn @ Atlanta 132:128 OT J.Harden 31/8/15 – T.Young 28/14a
Denver @ Miami 109:82 N.Jokić 21/11z – B.Adebayo 15
LA Lakers @ Philadelphia 106:107 L.James 34 – J.Embiid 28
Milwaukee @ Toronto 115:108 G.Antetokounmpo 24/18/9 – N.Powell 26
Washington @ New Orleans 106:124 B.Beal 47 – B.Ingram 32/8a
Oklahoma City @ Phoenix 102:97 S.Gilgeous-Alexander 21/8a – C.Paul 32
Dallas @ Utah 104:116 L.Doncić 30 – R.Gobert 29/20/3b/3p
Minnesota @ Golden State 111:123 A.Edwards 25 – J.Wiseman 25
1) Na 2.4 sek. przed końcem Philadelphia 76ers wymusili po timeoucie żądany switch i Tobias Harris – 10/16 FG, 24 PKT – trafił ze swojej klepki rzut, który wygrał mecz 107:106. Los Angeles Lakers nie mieli już timeoutu:
Harris odpowiedział na wstrząsający run 13-0 Lakers i na choke niedoświadczonych w takich sytuacjach gospodarzy. Gdy mowa o uratowaniu meczu, trudno będzie w tym sezonie regularnym znaleźć coś większego.
Tweetował po meczu:
https://t.co/RJmMpkEuZv pic.twitter.com/GLM0veDErP
— Tobias Harris (@tobias31) January 28, 2021
Długo jeszcze przed gamewinnerem zapisałem sobie, że “to być może najlepszy mecz w karierze Harrisa”. Pośród All-NBA graczy, był agresywny, decyzyjny i skuteczny. Przede wszystkim w kluczowym momencie trzeciej kwarty wypełniał zadania i biegał do kontr, Sixers wychodzili szybciej i na końcu dzięki temu właśnie wygrali.
W ataku pozycyjnym po pierwszej zdominowanej przez Joela Embiida – 8/18 FG, 11/13 FT, 28 PKT – kwarcie i po drugiej, w której wyizolowany, nisko grany pick Bena Simmonsa – 17 PKT, 11 ZB, 10 AST, 1 STR – i Embiida przyniósł kilka punktów, piłka grzęzła na końcu posiadań w niepewnych rękach Danny’ego Greena – jak choćby na 31 sek. przed końcem – czy Setha Curry’ego, czasem też Harrisa właśnie. Ruszenie do transition pozwoliło Sixers to wygrać.
Lakers grali swoje, z poprawionym przez Marca Gasola spacingiem niski skrzydłowy LeBron James – 12/22 FG, 8/11 FT, 34 PKT – mógł atakować paint, tylko rzucali nie na swoich koszach.
Po trzech kwartach trafili tylko 3 z 16 trójek, zanim jadący z wszystkimi – a głównie z Greenem – w koźle po przerwie Dennis Schroder, szybkie trzy trójki w serii 13-0 w crunchtime, w tym sprytnie rozrysowany set na obcinającego się do kosza – grającego od pierwszej kwarty ze stłuczonym kolanem – Anthony’ego Davisa niemal pozwoliły Lakers wygrać.
Bardzo dobry mecz. Sixers kilkukrotnie złapali obronę Lakers przyśniętą w powrotach.
Ta agresja w wychodzeniu do przodu – ewidentnie przedmeczowy plan napędzającego z ławki i zachęcającego przy linii bocznej do tego Doca Riversa – zaskoczyła Lakers, ale brała się też z faktu, że w środku jest Embiid, jeden z najlepszych obrońców ligi:
Embiid zdominował pierwszą kwartę, zanim kondycyjnie czy mentalnie nie dowiózł tego dalej, jak zrobił to ostatnio w pierwszym meczu z Bostonem. To kolejny krok do postawienia w jego potencjalnym MVP-sezonie.
Tu urywki z rozstrzygających minut:
2) A propos przysypiania w powrotach do obrony, będzie Nikola Jokić – 9.3 AST – niczym Neuer czy Ederson – tylko ręką do Gary’ego Harrisa:
Miami Heat – cały czas bez Butlera i Herro – zostali u siebie rozjechani przez Nuggets 82:109. Do gry wrócił chociaż wreszcie Avery Bradley – 18 MIN.
3) Uncle Drew – 4 FTA, 26 PKT – dla dzieci:
Brooklyn Nets dopiero po dogrywce wymęczyli kolejne, mało przekonujące zwycięstwo. Tym razem w pełnym składzie pokonali Atlanta Hawks 132:128.
Będący nieco w cieniu James Harden przypomniał sobie w pierwszej połowie o swoich izolacyjnych ścieżkach i mordował za trzy – 5/9 3PT, 31 PKT, 15 AST.
Dla Hawks season-high 24 PKT rzucił grający z urazem Achillesa Cam Reddish.
4) Donovan Mitchell nie grał, więc Rudy Gobert – 29 PKT, 20 ZB, 3 BLK, 3 PRZ – zagrał swój najlepszy mecz w tym sezonie i zdominował Dallas Mavericks w pewnym zwycięstwie 116:104.
To już 10 z rzędu wygrana Utah Jazz, o których pomówimy dziś więcej z Piotrem. Jazz prowadzili już różnicą 25 punktów.
Porażka Lakers w Philly sprawia, że Jazz z bilansem 14-4 są na miejscu nr 1 w dużej tabeli. Wreszcie zdrowy Mike Conley – 17 PKT, 6 AST, 2 PRZ – lideruje lidze w plus/minus i poprawił ten team, tak jak spodziewano się tego już przed poprzednim sezonem.
Joe Ingles – 7×3, 21 PKT, 8 AST – odzyskuje wigor po przerwie i w ostatnim tygodniu jest jednym z najgorętszych strzelców ligi.
Zdecydowany faworyt do Szóstego Gracza Jordan Clarkson – 31 PKT – raz jeszcze wszedł z instant-offense:
Jazz i Mavericks zobaczymy raz jeszcze przeciwko sobie w piątkową noc.
W Dallas po raz pierwszy od 9 stycznia zagrał Dwight Powell – 13 MIN. Wrócił też po 21 dniach przerwy Josh Richardson – 24 MIN. Gra też już Dorian Finney-Smith, czekamy tylko na Maxiego Klebera.
5) W San Antonio podobny switch jak w meczu Lakers-Sixers nie wyszedł tak dobrze i ten kojot Dejounte Murray – 11 PKT, 10 ZB – okradł Kembę Walkera w ostatnich sekundach:
Pojedynki San Antonio Spurs i Boston Celtics rzadko zawodzą. To mecze, które warto sobie w każdym sezonie po prostu zobaczyć. Nie ma tu bylejakości w obronie czy braku starań nawet w styczniu. Spurs tym razem wygrali 110:106.
Celtics po raz pierwszy w tym sezonie wyszli piątką Walker, Jayson Tatum – 25 PKT i 4 PRZ, Jaylen Brown – 24 PKT, grający z urazem barku Marcus Smart i Daniel Theis.
Spurs za to mają nie tylko Lonnie’ego Freaka Walkera IV – 14 PKT – ale rosnącego w siłę drugoroczniaka, świetnego już w bąblu w Orlando Keldona Johnsona – 18 PKT, 10 ZB.
Sprawdź TO:
Jeszcze jedna dobra informacja to planowany na weekend powrót do gry Derricka White’a.
6) Indiana Pacers wygrywają póki co nagrodę dla najtwardszego teamu w tym sezonie. Obaj Myles Turner – 4.1 BLK – i Domantas Sabonis grają z kontuzjami – palca i kolana odpowiednio.
Sabonis nieoczekiwanie zagrał już w środę po tym jak mocno potłukł w poniedziałek swoje kolano, miał triple-double – 9/10 FG, 22 PKT, 11 ZB, 10 AST – i Pacers wygrali w Charlotte 116:106.
7) Cleveland Cavaliers, drugi mecz bez swojego najlepszego obrońcy Larry’ego Nance’a, przerwali passę dwóch porażek i pokonali u siebie Detroit Pistons 122:107. Obrona Cavaliers bez Nance’a wymusiła 22 straty gości z Motown.
Collin Sexton rzucił 29 PKT, a Andre Drummond miał 23 PKT, 16 ZB i 5 PRZ. Taurean Prince dodał 16 PKT dla młodych Cavaliers, którzy wrócili na poziom 0.500.
Drummond:
“We got stops and just played our game. That’s really what happened.”
8) Steph Curry i Golden State Warriors drugi raz w ciągu trzech dni bawili się z Minnesotą Timberwolves:
Gramy to od kilku lat, ale sezon temu nie graliśmy tego zupełnie, bo był kontuzjowany. Popatrz co robi, gdy oddaje piłkę.
Lista All-NBA guardów, która mogłaby się od niego tego uczyć jest bardzo długa.
Curry nie miał dnia – 6/17 FG, 16 PKT – ale Warriors i tak pokonali osłabioną brakiem Townsa i Russella Minnesotę tym razem 123:111. Nr 1 draftu Anthony Edwards trafił pięć trójek i rzucił career-high 25 PKT.
Nr 2 draftu James Wiseman – career-high 25 PKT – też pokazał swój potencjał:
Handlowany Kelly Oubre rzucił 20 PKT, Andrew Wiggins 19, Damion Lee 17, a Ty rzuciłbyś z 5 minimum.
9) Donte DiVincenzo dał z góry nad grającym teraz z ławki w Toronto Raptors Yuta Watanabe i Milwaukee Bucks otwierali mecz, bo zaraz Kyle Lowry ratował kolejną akcję DDV faulem niesportowym:
Bucks 17-0 wygrali punkty z kontry i pokonali Raptors 115:107. Poświęcający się i grający teraz w większym tłoku, dla dobra drużyny w playoffach, Giannis Antetokounmpo rzucił 24 PKT, Khris Middleton też.
Giannis, który stawia teraz więcej zasłon i gra częściej przy linii końcowej niż u góry z piłką:
“It’s something new for me. It’s something that I’ve got to work on. It’s not like previous years where it was a little bit easier. I knew the offense.”
W Raptors wrócił do gry Pascal Siakam – 11 PKT, 9 ZB i 3 PRZ w 35 MIN.
10) Bradley Beal – 17/37 FG, 47 PKT, 4 PRZ – robi to wszystko z taką łatwością, ale zdziesiątkowani przez COVID-19 Washington Wizards, w dodatku bez porozbijanego urazami Russella Westbrooka, przegrali w Nowym Orleanie z Pelicans 106:124.
Omg.
Reporter: “Are you frustrated?”
Bradley Beal: “Is the sky blue?"
— Fred Katz (@FredKatz) January 28, 2021
Zion Williamson – 12/16 FG, 8/11 FT – potrzebował tylko 33 MIN by wyrównać swój season-high 32 PKT. Brandon Ingram – 7×3 – też rzucił 32 PKT, a Steven Adams 6 ze swoich season-high 18 ZB miał na atakowanej tablicy.
11) Chris Paul rzucił season-high 32 PKT przeciwko swojej byłej drużynie, ale bez Devina Bookera Phoenix Suns nieoczekiwanie przegrali u siebie 97:102 z Oklahomą City Thunder.
Al Horford wrócił do gry po aż sześciu meczach przerwy, które dostał z okazji narodzin dziecka i brylował na 21 PKT, 11 ZB, 3 PRZ.
12) Buddy Hield rzucił 29 PKT, a Richaun Holmes miał 20 PKT, 12 ZB i Sacramento Kings potrzebowali zmienić wybrzeże, żeby zmienić sobie nastrój. Kings wygrali w Orlando 121:107.
13) Dziś double-header w TNT, a w nim wizyta Damiana Lillarda i osłabionych Portland Trail Blazers w najsilniejszym Houston, dla których wraca Christian Wood (1:30). Później Warriors w Phoenix (4). Poza tym Lakers są w Detroit (2), a Clippers bez najlepszych graczy u też osłabionych Heat (2). Ten mecz zdaje się miał być w TNT, zanim go w ostatnich dniach podmieniono.
14) Trzy minuty higlightów nr 1 i nr 2 ostatniego draftu z ich career-high punktowych występów w tym samym meczu:
15) Top-10 akcji z ostatniej, bardzo długiej nocy:
Te stroje Nets są okropne. Gorsze są chyba tylko te dwukolorowe Heat.
Nets bardzo szybko z hipstersko wydizajnowanego klubu zmienili się w szaberplac z 1994 roku.
zaaaaajebiste są te dwukolorowe Heat!
Embiid i MVP? Ja rozumiem, że sezon się dopiero rozpędza, że trzeba o czymś pisać, ale wszyscy wiemy, że to się nie zdarzy.
Dlaczego? To bardzo dobra kandydatura, nie widzę innych sensowniejszych w tej chwili. Spełnia wszystkie warunki, łącznie z brakiem w drużynie drugiej, wyraźnie dominującej gwiazdy.
To oczywiście może się obrócić w trakcie sezonu ale jeżeli Sixers wygrają konferencję, a Embiid utrzyma świetną formę i zagra w ok. 65 meczach to jak najbardziej może się to wydarzyć.
Jeśli Lakersi będą najlepszą drużyną w NBA i LeBron utrzyma statystyki podobne, do tych które ma teraz, to na pewno też i on będzie silnym kandydatem. Zdobyte w zeszłym sezonie mistrzostwo na pewno też mu w tym nie zaszkodzi.
Pewnie tak, tylko nie o to chodzi. Lebron jest silnym kandydatem w każdym sezonie i pewnie nikt by zbytnio nie protestował kiedy dostawałby tą nagrodę co roku od przynajmniej 15 lat. Tak samo było zresztą z Jordanem. Lebron będzie miał pewnie w lipcu kolejne mistrzostwo, MVP finałów i swój film w kinach (albo na jakiejś dużej platformie).
NBA dba o to żeby nie było nudno i reklamuje kompleksowo swój produkt, starając się nawet kreować pewne trendy a czasem i poszczególnych graczy.
Ostatnio była dwa razy Europa, może teraz w koncu Afryka.
Poza tym MVP centra nie było od ponad 20 lat :)
Madrego to az milo poczytac.
Embiid grzmotnął jednak konkretnie na plecy w 3ciej kwarcie, więc może stąd ta niemrawość. Końcówka 4 (podobnie jak 2giej) kwarty straszna w ataku w wykonaniu 76s. Rivers to dobry trener dla Harrisa. Ten drugi ewidentnie pod nim gra swoją najlepszą koszykówkę. Fajny mecz
Gobert dostał obśmiany przez większość kontrakt, trzyma za pysk całą defensywę a Utah jest na drodze do najlepszego sezonu regularnego od czasu 97-98.
Brawo Philly, ale dalej mają nad czym pracować. Howard w ciągu około 2 minut popełnił 5 fauli, z czego gwizdnęli mu chyba 3 i było blisko, żeby przegrał Sixers ten mecz. Dwight nie tylko nie kontroluje emocji, ale praktycznie każde posiadanie w tym meczu grał na granicy faulu. O ile grając w LAL z LeBronem cześć sędziowie mu puszczali, to w tym meczu mógł spaść za faule po 2 minutach gry, więc czas żeby się ogarnął.
Chciałbym tylko zauważyć, że nie byłoby tej końcówki i run’u Lakers bez jednego białego chłopaka z opaską. Punkty , zbiórka albo ze dwie w ataku , przechwyt , aktywna obrona.
Znów mi zaimponowałeś panie Caruso<3
Uncle Caruso