Miami Heat jeszcze nie są w finale.
Boston Celtics pozostają w grze. Nie zamierzali jeszcze opuszczać kampusu w Orlando i uratowali się rozgrywając swoją zdecydowanie najlepszą połowę tej serii.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Naprawde czasem sie zastanawiam, czy ten Davis ze swoimi kontuzjami to jest taki smieszek, nerwica lekowa, hipochondria czy moze lokowanie produktu jakiejs firmy do diagnostyki obrazowej.
Najlepszy z teasera Klaya jest bit… pozdro Jimson, nagramy coś, wierzę :)
Noe rozumiem jak można zagrać tak fatalnie w obronie w pierwszej połowie, po czym niemal bezbłędnie w drugiej? Hayward zupełnie nie może odzyskać rytmu i masowo pudłuje z czystych pozycji zza łuku.
Boston znakomita druga połowa. Fajnie radzili sobie ze strefą. Dużo pick & rolli i agresywnie atakowali kosz. Jayson Tatum dobrze wypada w tych elimination games :) Theis świetna robota na deskach, fajny pomysł Stevensa z wpuszczeniem Kantera w drugiej kwarcie, bardzo dobrą dał zmianę.
W Miami na plus Dragić i Robinson. Zwłaszcza Dragić, bo bez niego w trzeciej kwarcie byłaby straszna lipa. Bamowi chyba jednak ten nadgarstek trochę przeszkadza w grze, zobaczymy jak będzie w Game 6.
Mam wrażenie, że Butler zbyt pasywny i tak jak zostało to wspomniane w artykule po dobrym później nagle nie wiadomo dlaczego człowieka nie ma. Aczkolwiek wydaje mi się że na Game 6 będzie gotowy. Poza Herro ławka niewiele wnosi do gry.
Do niedzieli!
Lawka Heat w tych PO to w sumie Herro i tyle. Cala rotacja Miami to w sumie 7 graczy, cala glebia ktora dzialala na ich korzysc w tym ”roku” teraz niestety mocno sie splycila.
Nic się te zespoły nie uczą. W tym roku nie wolno prowadzić 3:1.
Eyeroll.
Kelly Olynyk w obronie grał dzisiaj tak, jakby sercem nadal był za Bostonem.
Dla moich oczu Boston ma po prostu lepszy zespół. Kwestia awansu siedzi tylko w ich głowach bo jak grają na normalnym poziome to wyglada to tak jak w drugiej połowie.
Żadna tam przewaga Miami jeśli chodzi o ławkę bo jedni i drudzy grają w powiedzmy 7.
Ponieważ kibicuje LA to trzymam jednak za Miami bo tam jest po prostu mniej talentu na przeciwstawienie się lakersom.
Jeśli w Twoim zespole pierwsza opcja w ataku jest Dragić i prowadzisz w finale konferencji to świadczy tylko o tym jak dziwny jest ten sezon i cała konferencja wschodnia.
Myślę, że każdy kto śledzi tą serię zdaje sobie sprawę, że równie dobrze to Boston mógł przed dzisiejszym meczem prowadzić 3:1.W Heat jest więcej graczy, którzy mogą błysnąć ale to Celtics mają rasowych All Starów.Gdy Brown, Tatum i Kemba grają na swoim poziomie bardzo trudno pokonać ten zespół.W przypadku Miami zaś, dobry występ Adebayo, Dragica i Butlera to zazwyczaj za mało i potrzebują wspięcia się na wyżyny kogoś z trójki Herro, Robinson, Crowder.
Uwielbiam Butlera, ale on musi w takiej serii jak ta zagrać jak superstar, rasowy lider.
Tymczasem gra zrywami i przez większość czasu na parkiecie jest niewidoczny.Heat potrzebują kogoś kto będzie potrafił przejąć mecz tak jak w Celtics potrafi to Tatum czy Brown bo przy tak ciasnej obronie zadaniowcom gra się bardzo ciężko.