Gra Draftowa: Zwycięzcy ćwierćfinałów turnieju i półfinałowe pary

60

Ćwierćfinały naszej Gry Draftowej dostarczyły bardzo dużo emocji, co przede wszystkim było widać po aż 140 komentarzach pod “meczem” Obiboków z drużyną Woodena (i ponad 20 w każdym z pozostałych). Ten bardzo długi pojedynek wygrała ostatecznie ekipa Chauncey’ego Billupsa pokonując wyżej rozstawionych rywali, co jest niespodzianką, ale nie największą.

Jako sensację można potraktować porażkę Dzieci Shawna Kempa, którzy w dwóch poprzednich rundach zanotowali najwyższe zwycięstwa i wydawali się faworytami całego turnieju. Teraz jednak po niezwykle wyrównanej walce zostali pokonani przez Kevina Duranta i jego Squash.

Najwyższą wygraną ćwierćfinałów odnieśli Prestige & Glamour, a czwórkę półfinalistów uzupełnia ekipa Biali Nie Potrafią Skakać.

LeBron James, Kawhi Leonard, Tim Duncan i Dwight Howard kończą grę.

Prestige & Glamour 77.6% (197 głosów)
P.George 18/19, K.Thompson 14/15, Rondo 11/12, D.Jordan 14/15, Gallinari 18/19
Maciej Misztal
D.Howard 10/11, B.Roy 08/09, J.Johnson 09/10, A.Bradley 15/16, Jamison 06/07

Obiboki 58.5% (176)
Billups 05/06, Embiid 18/19, Hayward 16/17, Battier 07/08, McDyess 97/98
Maciej Staszewski
Duncan 02/03, Stojaković 03/04, Kirilenko 03/04, Dragić 13/14, Mitchell 19/20

Biali Nie Potrafią Skakać 52.6% (132)
Lillard 18/19, Yao 08/09, Holiday 17/18, David West 12/13, B.Barry 01/02
BratyBe
L.James 12/13, Granger 08/09, Horford 17/18, Redick 15/16, Kittles 01/02

Squash 52.1% (186)
Durant 16/17, Gobert 18/19, Iguodala 14/15, Hamilton 05/06, M.Williams 08/09
Dzieci Shawna Kempa
Leonard 18/19, Marion 05/06, R.Wallace 05/06, K.Walker 19/20, Batum 13/14

Gratulujemy zwycięzcom, a przegranym dziękujemy za piękną walkę.

Została już tylko najlepsza czwórka, więc od razu przedstawiamy półfinałowe pary:

Biali Nie Potrafią Skakać vs. Squash
Prestige & Glamour vs. Obiboki

Wasze opisy tłumaczące dlaczego awansujecie do finału prześlijcie na redakcyjnego maila do poniedziałku (27.07). Deadline godzina 14:00.

60 KOMENTARZE

  1. G7. 100-99 dla Obiboków po akcji Joela. 16 sekund do końca. Zagrywka rozrysowana

    Gracze na parkiecie. Zaczynamy możliwe, że ostatnią akcję tej rywalizacji: piłka z boku do Dragicia, ten rozgląda się, kozioł i podanie piłki do Tima na low post… swąd gówna w powietrzu… Dragic stawia zasłonę, AK 47 zasłona… Peja się nie rusza spogląda w dół na rzucającą rękę, która drga jak u narkomana na głodzie… czas leci.. AK47 ścina, Dragic zgubił się, Mitchell z przerażeniem biegnie do rogu. TD rogląda się, widzi Kirilenkę – o nie, ni chuja myśli – robi kozioł, ruch w lewo , ruch w prawo, wyprost, Joel wyciąga rękę… rzut…

    Piłka odbija się od tablicy.. obręcz.. obręcz.. Embiid patrzy na to i mówi, kurwa nie znowu…. łzy cisną mu się do oczu…

    Rozbrzmiewa syrena a gała wyręca się z obręczy wpadając prosto w ręce AK47.

    Tymczasem Timi niewzruszony wciągnął mocniej nosem bo koza w świat się wybierała, klepnął Embiida w plecy mamrocząc mu coś do ucha….

    Shane nie patrzył na kosz, ciągle spoglądał na stojącego Peje

    Peja nie wiedział co gorsze czy ręka czy ten smród… kto kurwa wygrał mecz?…

    Niezmiernie się cieszymy i bardzo dziękujemy za głosy fanom naszej drużyny – jak wiecie była to wycieńczająca potyczka. Dziękujemy i gratulujemy naszemu rywalowi – chylimy czoła dla wiedzy, zaangażowania i nieustępliwości ☺️.
    Emocje już zeszły, ale wciąż, do niektórych naszych zawodników nie dociera to co stało się w G7- Embiid płaczę w rekaw Billupsowi, Gordon Hayward w nienagannej fryzurze jako MOTM odpowiada na pytania dziennikarzy, McDyess dla wyciszenia ciała i umysłu poszedł przerzucać żelastwo a Shane wrócił na salę trenować trójki, gdyż wie, że między innymi od jego dyspozycji będą zależeć dalsze losy drużyny…

    5

    0
  2. Widać, że istnieje bardzo duży problem z docenieniem wielu graczy z przeszłości, np. R. Wallace (mam wrażenie że postrzegany na poziomie B. Lopeza), Stojakovicia (R. Anderson?!!), D. Howard (trochę lepszy D. Jordan – nawet dość śmiesznie wyszło, bo jak DH był w swoim prime często stawiany był na tym samym poziomie co Olajuwon, czy D. Robinson, Shaq, a teraz szala przesunęła się w drugą stronę) itp. Może następnym razem lepiej zrobić taką grę dekadami?

    0
  3. Macieja Misztala pogrążył D. Howard ustawiony na P. Georgu, tak powinno być bardziej wyrównanie. Dodatkowo duża część głosujących mogła już nie pamiętać B. Roya i A. Jamisona a Joe Johnsona i D. Howarda głównie z ich ostatnich lat kariery.

    0
  4. Przeszły wszystkie drużyny, które najbardziej polubiłem w trakcie draftu. Co nie oznacza, że wszystkie powinny moim zdaniem przejść i nie na wszystkie teraz głosowałem.

    Patrząc na pary półfinałowe, to będzie mi łatwiej zagłosować niż przy większości ćwierćfinałów.

    0
  5. Swoją drogą znów liczba głosów w meczu Squash jest najwyższa. Ten odchył tym razem nie wydaje się być naturalny. Bowiem rozumiem, że liczba głosów może być naprawdę różna przy 8, 16 meczach, ale przy 4 chyba większość 6gowców, głosuje we wszystkich meczach chyba, że ma poważne wątpliwości. Tu raczej mecz nie mógł być jednostronny. Tymczasem liczba głosów na kolejne pary wynosiła:
    254
    300
    251
    357

    Odchył naprawdę spory i niezrozumiały. Bo pamiętajmy, że to wątek pary 2. Obiboki-Wooden był najbardziej żywy i zapewne najczęściej odwiedzany, co statystycznie daje najwięcej okazji do oddania głosu.

    Czy tylko mi to wydaje się dziwne? Może warto sprawdzić ile maili oddało głos tylko na tę parę?

    No i dodam że w pozostałych 27 meczach żaden mecz nie zbliżył się nawet do 350 głosów. Czym akurat ta para miała sobie na to zasłużyć?

    0
  6. Mozemy się śmiac, ale serio uważam, że w tym przypadku powinna nastąpić kontrola głosowania i wcale nie musi być ona trudną. Wystarczy wyłuskać adresy mailowe, które oddały głos tylko na tę parę. Jeśli tych adresow jest duzo, a wśród tej puli rozkład głosów jest nienaturalny (np. 100-0%, 90-10% dla Squash), uważam, że te głosy powinno się pominąć, a wynik zrewidować. Przystępując do gry for fun, umawiamy się przecież na pewien rodzaj elementarnej uczciwości. Jeśli przynajmniej się tego nie sprawdzi, położy się to cieniem na całej grze.

    I Squash też powinno – wobec wątpliwości – na sprawdzeniu wyników zależeć.

    #nieosierocajmydziecikempa

    0
  7. Widać, że przez 4 miesiące część ludzi zapomniała na czym polega koszykówka lub po prostu, żeby gra była ciekawsza, głosowała tendencyjnie. W realnym świecie nie ma prawa się zdarzyć, żeby LeBron na którego nie ma odpowiedzi w obronie, przegrał jakąkolwiek serię. Wiadomo też, że Duncan nie przerżnąłby serii z kimś takim jak Embiid, w dodatku mając wokół siebie tak dobrze zmontowaną drużynę (Peja 4. w głosowaniu na MVP w sezonie 03/04 ale chuj tam, przecież to tylko spot-up shooter i dziura w obronie XD). Nikt mi nie powie też, że upośledzony ofensywnie team przechodziłby kolejne rundy rzucając 85 PPG, rywalizując w każdej z ofensywnymi potęgami złożonymi w dużej mierze z samych TOP150 koszykarzy ostatnich 25 lat

    Le Cabaret

    0
  8. Wg mnie przegrana Dzieci Kempa to duża niespodzianka. Z ciekawości nawet na miejscu redakcji oblukałbym kwestię tych maili, ale czy im się chce ?
    Nie głosowałem w ćwierćfinałach, ponieważ byłem na urlopie i nie chciało mi się z telefonu wpisywać.
    Ale uważam, że Wooden przegrał nie tyle z Obibokami, co ze swoją uporczywą chęcią udowodnienia wyższości. Widać, że zależał mu na wygranej, ale jego komentarze były … desperackie, zwłaszcza z tym TD.

    0