PIERWSZA RUNDA
DRUGA RUNDA
TRZECIA RUNDA
CZWARTA RUNDA
121. Team Gostyń
(Iverson 00/01, Tatum 19/29, Aldridge 13/14, Hibbert 13/14): Derek Fisher 2008/09
122. Czarny Humor
(Doncić 19/20, Noah 13/14, Booker 18/19, J.Brown 19/20): Shareef Abdur-Rahim 1997/98
123. Plastusie
(Ginobili 04/05, Parker 06/07, G.Wallace 09/10, L.Deng 10/11): Nikola Vucević 2018/19
124. Pastrami z Rysia
(Harden 18/19, Dr.Green 15/16, Camby 06/07, J.Richardson 07/08): Trevor Ariza 2013/14
125. Nowa Sól Huskies
(Anthony 12/13, R.Allen 00/01, Bowen 02/03, Adebayo 19/20): Eric Bledsoe 2018/19
126. Prestige & Glamour
(P.George 18/19, K.Thompson 14/15, Rondo 11/12, D.Jordan 14/15): Danilo Gallinari 2018/19
127. Piotr Kolanowski
(McGrady 02/03, Cousins 16/17, Millsap 15/16, Hinrich 06/07): Jason Terry 2010/11
128. Bestia
(Irving 17/18, J.Butler 16/17, A.Sabonis 97/98, D.Sabonis 19/20): Kyle Korver 2014/15
129. Maciej Misztal
(D.Howard 10/11, B.Roy 08/09, J.Johnson 09/10, A.Bradley 15/16): Antawn Jamison 2006/07
130. BratyBe
(L.James 2012/13, Granger 08/09, Horford 17/18, Redick 15/16): Kerry Kittles 2001/02
131. Budzal’s Team
(A.Davis 17/18, Arenas 05/06, Prince 06/07, K.Martin 03/04): Wesley Matthews 2014/15
132. Maciej Staszewski
(Duncan 02/03, Stojaković 03/04, Kirilenko 03/04, Dragić 13/14): Donovan Mitchell 2019/20
133. Gród Złotniki
(Nowitzki 10/11, World Peace 08/09, Trae Young 19/20, Smart 19/20): Andrew Bynum 2011/12
134. Nashville Wildcats
(V.Carter 00/01, Deron Williams 09/10, A.Stoudemire 07/08, B.Lopez 18/19): James Posey 2007/08
135. Rzenson Team
(Westbrook 16/17, P.Gasol 09/10, D.Green 13/14, Ingram 19/20): Jaren Jackson Jr 2019/20
136. Adam Szczepański
(Bryant 08/09, Griffin 13/14, Lowry 18/19, Gortat 14/15): Caron Butler 2007/08
137. Piotr Sitarz
(Pierce 07/08, Jokić 18/19, Conley 16/17, R.Bell 06/07): James Johnson 2016/17
138. Biali Nie Potrafią Skakać
(Lillard 18/19, Yao 08/09, Holiday 17/18, David West 12/13): Brent Barry 2001/02
139. Team Killer Bee’s
(B.Wallace 01/02, Oladipo 17/18, B.Davis 07/08, A.Walker 00/01): Richard Jefferson 2003/04
140. Między Rondem a Palmą
(S.Curry 15/16, Z.Williamson 19/20, Simmons 19/20, R.Lewis 07/08): P.J. Tucker 2018/19
141. Janusze z Kwarantanny
(Paul 08/09, Love 13/14, T.Chandler 10/11, Turkoglu 07/08): George Hill 2019/20
142. Poważne Żuki
(Wade 08/09, Ibaka 12/13, Middleton 19/20, Diaw 13/14): Joe Ingles 2017/18
143. Sebastian Bielas
(Nash 04/05, Siakam 19/20, Porzingis 19/20, E.Gordon 16/17): Jae Crowder 2016/17
144. Dzieci Shawna Kempa
(Leonard 18/19, Marion 05/06, R.Wallace 05/06, K.Walker 19/20): Nicolas Batum 2013/14
145. Squash
(Durant 16/17, Gobert 18/19, Iguodala 14/15, Hamilton 05/06): Mo Williams 2008/09
146. Sadło Charlesa Barkley’a
(Garnett 03/04, Beal 19/20, Odom 08/09, Covington 17/18): Mike Bibby 2005/06
147. Obiboki (Billups 05/06, Embiid 18/19, Hayward 16/17, Battiere 07/08): Antonio McDyess 1997/98
To był nasz najtrudniejszy wybór. Wiele godzin rozmów o drużynie i analizy przeciwników, wzbudziło czujność u żon. Chyba coś podejrzewają…
Wracając do gry: byliśmy pewni jednego, tak zajebisty numer w losowaniu musimy wykorzystać: 147 – wreszcie nisko, to jest nasza szansa. Patrząc na przeciwników, wiemy czego nam potrzeba, aby dojechać Was jak Pudzian Najmana. Bezpieczny wybór, lamus z rzutem za 3pkt, dla którego pomalowane to dosłownie trumna – odpada. Rzemieślnik, który robił swoje w dwadzieścia parę minut gry – nie wchodził w rachubę. Weteran z ławki na początki drugich kwart – nie ta liga. Mamy już kozacki spacing i świetnych shooterów, więc zamiast szukać na siłę silnego skrzydłowego, który na 100 posiadań odda jedną trójkę z rogu i pałować się tym, że wszyscy rzucają u nas za 3, bierzemy absolutnego dominatora gry powietrznej. Gracza, który jak rolował do kosza, kończył w transition lub urywał się zza pleców obrońców to zaginał grawitacje, zakrzywiał czasoprzestrzeń i zasysał obronę jak czarna kurwa dziura… Jakby grał na innej prędkości i to w dodatku z kodami na latanie… Podczas gdy Tony frunął już do obręczy, obrońcy jakby w slow mooooo dopiero co odwracali głowę … pisk ich butów zdawał się trwać wieczność a krople potu uderzając o parkiet zdawały się wygrywać słodki beat g-funku lat 90.
Stawiamy na gościa z ‘tamtej ery’, w której POWER forward to nie tylko określenie pozycji na boisku.
Antonio McDyess, z wybranego sezonu, to absolutny top dostępnych w tej grze atletów. Obdarzony przez naturę zasięgiem ramion niczym Anthony Davis, który dalej ma jego plakaty nad łóżkiem, oraz wręcz niewiarygodnym – przy tym wzroście – wyskokiem (42 inch) będzie idealnym uzupełnieniem naszego frontcourtu. Jego prime był co prawda krótki (kolejny gracz what if… ) ale zdążył wejść do czołówki jako gracz All NBA, All-Star oraz 1 z 12 najlepszych koszykarzy, którzy pojechali po olimpijskie złoto z dream teamem do Sydney. My bierzemy go z sezonu 97-98, który spędził w PHX (nr 5 NBA 56-26). Kiedy Tony wchodził do szatni, Steve N. pytał czy może wstać z ławki i podać …mu ręcznik… .Był to jego trzeci rok w lidze i jak się okazało przełomowy w jego karierze. Idealnie wkomponował się w skład i pokazał światu na co go stać, będąc najlepszą (analityczną) wersją siebie. Grał w mega elektryzującym zespole, w którym był najlepszym punktującym, zbierającym, (chciał podawać ale Kidd zabronił) blokującym i zanotował najwyższy wskaźnik WS (9,4) oraz najniższy Drtg (98). W całej lidze jego eFG, WS, i DWS, DRTg plasowały się w top 15-20. Taki tam analityczny bełkot.
Istny dominator na wielu płaszczyznach. Nam ta wersja Antonio wyjątkowo przypadła do gustu z uwagi na to, że:
– Grał u boku centra rzucającego za 3 – Clifforda Robinsona. I rozpierdalał. Pasuje do Hansa Joela.
– W niezliczonej ilości akcji pnr, ścięciach, kontr kończących z góry (prawie 50% rzutów spod kosza na 70% skuteczności) obsługiwał go jakiś 24-letni młokos więc flow z rozgrywającym pewne jak techno w Trendzie.
– Ci PHX z Antonio byli meeega fun to watch. Jaramy się jak Żurom w Polsacie.
– W tym roku pierwszy i jedyny raz wszedł do ekskluzywnego grona graczy 100 STL & 100 BLK w sezonie. Przełknij to!
W naszej perspektywie wybór Dice’a winduje nas ostro w kierunku najlepszego defensywnego zespołu, fizycznego i dynamicznego, najlepiej zbierającego, świetnego w graniu jak i bronieniu kontr. Pomimo, że Tony nie ciapnie trójki z rogu to jego ponad 4 ofensywne zbiórki zapewnią reszcie naszych graczy dodatkowe rzuty i łatwe punkty. Mnogość oraz różnorodność talentu ofensywnego w naszej drużynie powoduje, że jesteśmy uniwersalnym, świetnie dopasowanym i atletycznym zespołem, przed którym bardzo ciężko będzie się bronić. Do tego większość drużyn nie będzie miała zwyczajnie odpowiedzi na taki frontcourt wspierany 3 strzelbami z obwodu. McDyess jest uzupełnieniem i pomocą dla Embiida a nie graczem, który może mu przeszkadzać. O dobrej synergii między nimi jesteśmy absolutnie pewni, gdyż obydwaj są zawodnikami, dla których ‘’there’s no I in team’’. Embiid jest świetnie podającym, grającym w każdym miejscu na parkiecie zawodnikiem i wiemy, że nie raz znajdzie dobrze ustawionego Antoniego (jak to lubił robić Tim Duncan u schyłku kariery w Spurs) rzucając mu loba lub piłkę na otwartą pól dychę. Tony miał świetnie ułożony rzut i groził zewsząd oprócz trójki (niestety w latach 90tych uważano, że lin(i)a 7.24m jest dla desperatów). Z dalekiego pół dystansu jego skuteczność w wybranym sezonie to kozackie 46% (kariera 43%) więc kryć musisz go wszędzie. Pick and pop – bułka z masłem. Alley-opp w pełnym biegu lub po rolce na plecach…pryszcz. Pełen arsenał zagrań, haków, pivotów czy fadeaway dokończy zniszczenia. Nie będzie co zbierać…Nie musimy też tłumaczyć zacnemu gronu fachowców, że tak rolujący gracz, który łapie każdą piłkę, powoduje ruch obrońców oraz błędy w ustawieniu co ułatwia grę reszcie zawodników. Zapytajcie Lebrona dlaczego tak bardzo chciał Davisa.
W obronie będzie tyrał dając Embiidowi wsparcie i trochę wytchnienia. Dzięki swojej mobilności i szybkości spokojnie może switchować wszystko. Czy naprawdę zechcesz rzucić mu sprzed twarzy lub pogonić pod kosz w jego asyście mając świadomość, że to najlepszy atleta na boisku? W play offach, gdzie gra staje się dużo bardziej fizyczna, narzucimy Wam nasz styl gry i nasza przewaga jeszcze się powiększy.
Wiadomo, mieliśmy łatwiej niż inni bo mieliśmy dwukrotnie dwa wybory obok siebie. Do tego losowanie piątej rundy, no co tu dużo pisać – rozpieściło nas. Dzięki temu mieliśmy czas na wnikliwą analizę rynku, przeciwników jak i naszego teamu. Lubimy każdego z naszych graczy i jesteśmy pewni, że w roli underdoga zaskoczymy niejednego menago ’73-9′ , który twierdzi, że jest ‘lata świetlne przed innymi’. Bo nic tak nie boli jak urażona duma i nic tak nie motywuje jak chęć udowodnienia, że wszyscy przed nami się mylili.
1. Chauncey Billups. Profesjonalista i generał parkietu. Serce i mózg drużyny, świetny team-mate. Dzięki boiskowemu IQ wie jak wydobyć z graczy to co w nich najlepsze. Nasz najbardziej doświadczony gracz, który wie jak wygrywać i prowadzić drużynę po mistrzostwo. Elitarny shooter i obrońca. MVP finałów. To nie przypadek że jako jedyny gracz w historii NBA ma dodatni bilans z KAŻDYM ze świętej trójcy MJ-JAMES-KOBE, lub jak kto woli JAMES-MJ-KOBE…lub whatevaaa..
2. Joel Embiid. Największy z talentów na tej pozycji. Mobilny i bardzo fizyczny. Umie zagrać absolutnie wszystko. Świetny gracz zespołowy. Dominator po obu stronach parkietu. Lubi wpierdalać burgery słuchając Rihanny. Lubi też zjadać podkoszowych tweetujac coś o szacunku…
3. Gordon Hayward. Atletyczny, super uniwersalny i mega efektywny. Świetny na piłce jak i bez niej. Kozacki shooter. Jego przegląd pola pozwala mu prowadzić grę na najwyższym poziomie, a umiejętna, dwójkowa gra w parze z wysokim to zabójcza broń. Taki trochę Gibson trochę Glover… Ale bardziej Gibson bo jeszcze nie jest ‘ too old for this shit’…
4. Shane Battier(e). Gracz absolutnie zespołowy i wygrywający. Nasz faktor X. Kwintesencja stylu 3 and D. Elitarny obrońca w każdym miejscu na parkiecie w szczególności na obwodzie. Rasowy strzelec. Miękka Kiść. Gracz, którego boiskowe IQ przewyższa IQ całego Twojego zespołu…Ty jako jedyny w Twojej drużynie wiesz co to znaczy.
5. Antonio McDyess. Lokomotywa i szybowiec w jednym. Gracz na dwie strony parkietu. Atletyczny dominator, który dzięki swojemu feelingowi i timingowi jest nie do zatrzymania. Taki nasz koszykarski robin hood: kradnie piłki i fame, a rozdaje czapy i plakaty…
Jestem za. Odlshoolowy roster, który bardzo się podoba. Każda pozycja ładnie obstawiona, a nie jakichś 4 skrzydłowych w składzie, gdzie analityka wskazuje, że potencjał w choooj, a potem 7 na 44, jak w pewnym meczu, nawet nie w Houston.
Brawo !
Wysoki atletyczny team wam wyszedł. Tylko dlaczego nie wzięliście sezonu z Denver 98/99 (mniej gier, ale to lockout, więc spoko), 1999/2000 czy 00/01? Śledzę PHX od finałów w 1993r. Mimo dobrych statystyk w Suns, McDyess pozostawił niesmak w PHX swoim odejściem. I źle mi się kojarzy.
https://www.brightsideofthesun.com/2014/8/21/6052219/throwback-thursday-antonio-mcdyess-departs-phoenix
Ale to nieistotny njuans.
To prawda ze bylo tam sporo niesnasek z kontraktem. Szperajac w necie natrafilismy na info ze przedstawiciele z PHX z Kiddem juz przyjechali do Tonego gdy ten byl na meczu ale ochrona dostala zakaz wpuszczania. Jak ci czekali McDyess podpisysywal swoja umowe. Tez bylo cos, ze byli z Kiddem po slowie ze i ten tez mial przeniesc swoje talenty do Denver.
Co do wyboru sezonu w phx byl dokladnie tak uzywany jak widzimy go u nas w zespole. Bardziej finisher nad obrecza i jedna z opcji niz glowna opcja (i wiekszy USG)
Bardzo fajny wybór, jedna z najlepszych formacji podkoszowych powstała i to z tak odległym pickiem
Czarny koń tej zabawy. Po cichu jedna z najlepszych defensyw. Niby old-school ale jest nowocześnie, dobry shooting, wszyscy gracze są wartościowi bez piłki w rękach. Biorąc pod uwagę losowanie to chyba najlepiej wybierający zespół w grze.
Podoba się! W ataku każdy team będzie miał z nimi trudno, wysoki, silny i dynamiczny skład. Po drugiej stronie parkietu każdy z nich powinien bez problemu wiedzieć jaką ma rolę i jedna piłka w zupełności do tego wystarczy. Shooting jest, zagrożenie w post i pickandrollach też, Embiid będzie mógł czasem postać w rogu na słabej stronie przyglądając się rolującemu Dice’owi a i tak będzie zagrożeniem. Chyba tier nr 1 można tu podpisać.
Aż fajnie przypomnieć sobie jego highlighty, ależ to był atleta. Warunkiem koniecznym aby go wybrać był center grożący trójka a wy to macie wiec pasuje świetnie.
Czyli jednak był wcześniej spoiler :)
Chciałbym tylko dopytać jak chcecie używać Embiida? Potrafi rzucać za 3, ale woli grać bliżej kosza. U Was ma więcej czasu spędzać za linią za 3 niż w Philly?
Bedzie grac swoje. To co lubi i gdzie jest najlepszy. Wiadomo w akcjach na Tonego Embiid bedzie odciagac uwage lub isc z akcja w drugie tempo. Serio, mozliwosci z tymi graczami jest mnostwo.
Chcecie rozciągać Embiidem grę dla Tony’ego? Sporo na tym Hans straci tak jak to wyglądało w Philly.
Obronę w half-court widzę tu kozacką, natomiast przeczuwam problemy w transition defense z drużynami które będą nakręcać tempo.
Przeciez Embiid rozciaga gre, jest wszedzie. Czasem z obwodu bierze na cross obronce wjezdza do kosza po czym konczy lub odgrywa do scinajacego. Embiid nic nie straci. Bedzie gral swoje. Paradoksalnie obecnosc McDyessa moze mu tylko pomoc. Jest o tym w tekscie.
Billups, Hayward, McDyess potrafia pogonic. NIE spodziewamy sie tam problemow, nie ma tutaj dziury.
Odważna teza z tym Embiidem. Pytanie dlaczego w 76ers nie klei mu się gra z innym nierzucającym wysokim (Benji), który jest przecież jeszcze lepszym podającym od McDyessa?
Jeśli chodzi o rozciąganie gry to umówmy się, że mówimy tutaj o rzucie za 3 a u Embiida jest to ledwie 30%.
Juz? 😀
Rozgrywajacy bez jakiegokolwiek rzutu to co innego niz silny atletyczny rolujacy bez trojki.
Mcdyess (przyp. swietna pol dycha) kozacko sie sprawdzal z Duncanem (Pop jakos nie bal sie lineupu z Timem) lub Rasheedem, patrz… a tutaj nagle ograniczy nam Embiida. Joel byl najczesciej podwajany obronca Simmonsa. Kogo zostawisz u nas niekrytego?
Specjalnie tez dobralismy sezon z mniejszym USG jak i to ze gral obok Clifforda.
https://youtu.be/6hG20066qqQ
McDyesa?
Spoko, skonczy z gory.
Gdyby tylko Simmons wpadł na ten pomysł..
Żeby nie było, myślę że ofensywa to więcej niż tylko ma rzut bądź nie i macie wystarczająco mądrych graczy, żeby to jakoś działało. Wybór się broni, zwłaszcza na poziomie talentu. Po prostu podzielam obawy Majestica, zwłaszcza jeśli chodzi o sprowadzanie roli Embiida do rozciągania gry rzutem.
Obrona będzie absolutnie fantastyczna, ale jakoś nie boję się was w ataku.
Podalismy mase argumentow dla ktorych uwazamy ze to raczej nie powod do zmartwien. Nie pisalismy ze Embiid bedzie glownie rozciagal gre. Ma grac swoje to jego zespol. Mcdyess tez nie bedzie statycznie sterczal… Ktos musi stawiac zaslony innym graczom po ktorych zawsze sie moze urwac. Mamy generala parkietu, strzelcow, mamy rozegranie ze skrzydla, mamy kozackiego rolujacego i vertykalny spacing. Zarzutow o problemy w ofensywie sie nie spodziewalem.
Spoko, szanuje wasze zdanie. Napewno znajdziecie swoich faworytow w tej grze.
Ale to Embiid ma podawać do McDyessa, żeby ten skończył z góry? Jednak w ofensywie Embiid powinien być opcją 1A/1B, a postawienie obok McDyessa robi dodatkowy tłok pod koszem.
Dalej jest to jeden z moich ulubionych zespołów, ale jako fanowi Embiida jest mi trochę szkoda tego wyboru.
Generalnie ludzie strasznie w tej grze przereagowują ze spacingiem. Najlepiej o tym świadczy fakt, że wciąż nie poszedł i pewnie już nie pójdzie DeRozan, co zakrawa na kpinę. Macie trzech bardzo dobrych strzelców z dystansu, Hans nie tyle ma być strzelcem z tego co rozumiem, co po prostu nie można go zlekceważyć z odległości kilku metrów od kosza. Bardzo fajny duet z Dicem, gdzie jeden robi za klasyczną pierwszą opcję pod koszem, a drugi jest fizycznym PF. Obaj przy tym trafiają przynajmniej z półdystansu, a Daryle Moreye tej gry już krzyczą, że nie będzie miejsca pod koszem. Mi się to podoba o wiele bardziej niż kolejny jednowymiarowy strzelec.
Cudowna obrona i atak który będzie jak wyrywanie zębów.
Zrobienie ostatnim pickiem Stretchbiida z Joela, zupełnie mi nie siadło.
Miałem tu nadzieję na trzeciego skrzydłowego na pozycje 2-4… I był taki dostępny, idealnie pasujący.
Tobias odpadl. 😜
Nigdzie ten wybor nas nie prowadzil w ewaluacjach. Jestesmy kontra do pewnego trendu tutaj. Nie robimy strechbiida, widzimy wystarczajaco duzo opcji aby grali w synergii.
Nie widzielismy przewagi w kolejnym zawodniku, ktory czekalby tylko za linia. Battier zawsze moze zbiec do rogu. Ktos musi zapieprzac, stawiac, zaslony lub atakowac deche po ktorej mozemy oddawac wiecej rzutow za 3 dzieki ofensywnym zbiorkom. Sam Embiid moglby nie podolac. Musielismy znalezc balans. Ponadto jestesmy pewni jak to mialo Miejsce w Detroit ze billups umie w pelni wykorzystac frontcourt dwoch wysokich, jemu oddajemy stery.
Kogo masz na myśli?
Wooden dodatkowym argumentem niech bedzie to ze najbardziej smiercionosny lineup tegorocznych Lakers to ten z Davisem na 4 (ktory tez nie rzuca za 3 duzo i na zajebistym procencie) i McGea na 5 i dwie strzelby Green i KCP wystarczaja.
A macie LeBrona?
Nie ale Ty bys pewnie gral Davis, LBJ, Kuzma, Green, Avery 😜
Niezbyt, Kuzma nie umie rzucać.
Nie jest to tez Davis, LBJ, Green, KCP, Bradley. W dodatku jeszcze jest tam Howard ktory wchodzi za McGea.
Paradoksalnie zbierajacy, stawiajacy zaslone, rolujacy i totalnie nie rzucajacy McGea jest najlepszym partnerem do Davisa.
Glupie dazenie na sile aby miec kolejnego pionka za linia bylo bezcelowe, majac taki talent do gry kombinacyjnej i powietrznej, ktory w dodatku swoja gra bardzo rozni sie od Embiida.
Niektórzy tutaj chyba za bardzo przereagowują, jakby to napisał Maciek, mówiąc że ta drużyna będzie miała problemy w ataku.Przecież w tym zespole jest nie tylko bardzo dobry spacing, ale również 4 gości, z których 2 było liderami w punktach, a 2 pozostałych pełniło role 2 opcji.Zawodnicy o wysokim koszykarskim IQ i bardzo dobrym przeglądzie pola.A jednocześnie tacy co pokazali że potrafią usunąć się w cień i pełnić rolę 2, 3 czy nawet 4 wariantu bez dąsów i żądania transferu.
Suma talentów i wypadkowa niewielkiego egocentryzmu sprawia, że ten team nie jest tylko zbieraniną najlepszych indywidualnych sezonów, ale paczką w której każdy zna swoją rolę i praktycznie może się z miejsca zaadoptować do wspólnej gry.Mi się ten zespół podoba bo nie trzeba się głowić, jak w przypadku wielu innych składów, jak pogodzić rolę kilku samców alfa w jednym gronie, jak sprawić by ktoś nie został poszkodowany lub sprowadzony do roli role playera.Wybór Dice’a idealnie wpisuje się w ten koncept bo to będzie facet od czarnej roboty, rolowania i latania w powietrzu, który okazyjnie może rzucić z dystansu.Zamiast wybierać 4 skrzydłowego, który miał sezon na 20 PPG i sprowadzić go do funkcji stojącego w rogu słupa albo udawać że wszystkich pogodzą, mają kolejnego gracza w to miejsce które potrzebowali.
Dla mnie to jeden z czarnych koni tej gry draftowej.
Dzieki za ten komentarz 😀. Dokladnie tak to rozkminialismy o czym obszernie napisalismy w tekscie. 5!
Maly edit. Liderami w pkt w zespolach swoich byli. Embiid, Hayward i McDyess z czego dwoch ostatnich na bardzo malym USG i jak slusznie zauwazyles kazdy chetnie pracowal dla zespolu.
Zapomnieliśmy podziękować wam wszystkim za wspólna grę. Bylo to naprawdę świetne doświadczenie!
Dzieki również za odzew, dobrze czasem podyskutować a szukanie argumentów utwierdza nas w przekonaniu, ze z każdym możemy powalczyć w tej grze i w każdym matchupie widzimy dla nas szanse.
Juz tak na zakończenie dla ciekawskich (gdyż nie możemy wrzucić analitycznego art), którzy chętnie spojrzą dalej niż 3>2. Jak pogodzić nasz mądry boiskowo frontcourt.? Zwróćcie uwagę jak aktywnym graczem bez piłki jest Tony jaki ma feeling i timing do pójścia z akcja. Spojrzcie jak dwóch wysokich może ze sobą współpracować bez piłki lub z nią.( Embiid jest bardzo dobrym podającym jak na wysokiego dlatego posłużyliśmy się analogia do Tima). Jak te akcje grane raz na jednego raz na drugiego będą napędzać nasze ataki i ile opcji pojawia się nagle dla gracza z piłką, który zawsze tez może odegrać na obwód. Milej lektury ! PEACE !
https://www.youtube.com/watch?v=6hG20066qqQ&feature=youtu.be
Akcja z minuty: 1.24; 1.47; 2.04; 2.36; 2.41; 2.54; 3.06:
Pjona !