Koronalokaut: Bez graczy na two-way umowach w Orlando? Giannis chce wychowywać syna w Milwaukee…

8
fot. Twitter

Plan wznowienia sezonu został przyjęty przez władze ligi i Związek Zawodników, rozpoczęły się więc oficjalne przygotowania powrotu do gry. Kluczowy krok został wykonany, ale to na razie pierwszy krok. Przed NBA jeszcze mnóstwo pracy, bo mimo że format rozgrywek jest już znany, jest jeszcze mnóstwo różnych kwestii do ustalenia. Na czele z protokołami bezpieczeństwa, dokładnie określającymi restrykcje, które będą obowiązywały na kampusie w Orlando. Oczekuje się, że wyjdzie z tego ponad 100-stronnicowa instrukcja. To najważniejszy element bezpiecznego powrotu, ale jest jeszcze dużo innych mniej lub bardziej istotnych spraw, które muszą zostać dogadane zanim drużyny będą mogły przyjechać do Disney Worldu.

* Co jeśli ktoś dozna poważnej kontuzji albo zachoruje, czy drużyna będzie mogła zstąpić takiego zawodnika? Trwają rozmowy na ten temat. Według doniesień Adriana Wojnarowskiego i Bobby’ego Marksa, NBA nie zamierza nakładać żadnego limitu jeśli chodzi o liczbę graczy, których będzie można zatrudnić jako zastępstwo w okresie obozu treningowego i 8 meczów sezonu zasadniczego. Ograniczona ma być jednak pula dostępnych zawodników – mają to być tylko gracze, którzy w tym sezonie byli w NBA albo G-League albo chociaż uczestniczyli w obozie treningowym przed startem rozgrywek. Tak więc na przykład Jamal Crawford, który cały czas jeszcze ma nadzieję na powrót do ligi, nie kwalifikowałby się.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułGra Draftowa: Lord Covington w szatni fajnych gości z charakterem
Następny artykułFlesz: Popovich i Jordan mówią o edukacji i potrzebie zmian

8 KOMENTARZE

  1. Denerwują mnie te dylematy już i muszę trochę pojanuszować…To jest niesamowite, że NBA tak się za przeproszeniem sra z dograniem sezonu i na każdym kroku pojawia się jakiś problem, a w tym samym czasie doskonale zorganizowana, niezawodna maszyna, jaką jest polska liga piłki kopanej już sobie spokojnie gra. Nie mówiąc o innych bundesligach. Ja wiem, że w USA dużo przypadków, no ale bez jaj, te problemy nie wynikają z tego, tylko z ciągłych dyskusji o zasadach dogrania. To jest jak nieustające spotkanie związków zawodowych, które kłócą się o to, czemu bon zakupowy dla pracowników na święta jest do biedronki a nie do aldika.
    Firma, w której pracuję to ok. 1000 osób, jesli liczyć z podwykonawcami na stałe na miejscu. Praktycznie już od świąt w kwietniu normalnie pracujemy, dokladnie tak samo, jak jeszcze w lutym, wszyscy na miejscu. A liga, gdzie jeden zawodnik w rok zarabia tyle co cała nasza firma nie potrafi wsadzić ludzi na chwilę do wioski olimpijskiej, żeby sobie popykali w kosza. To są jaja po prostu.

    0
    • Dodam tylko, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni wraca liga angielska, hiszpańska i …włoska.
      A na początku sierpnia wraca liga mistrzów i wg planów drużyny będą grać dwumecze, u siebie i na wyjeździe. Czyli będą zwiedzać całą Europę. A finał ma się odbyć w oazie czystości i higieny – w Stanbule, bez żadnej bańki itp., pewnie z garstką kibiców.

      0
  2. Trochę już rzygać się chce tym strachem o bezpieczeństwo w Orlando. Uczestnictwo w protestach w grupie setek przypadkowych ludzi jest potencjalnie dużo bardziej niebezpieczne niż przebywanie w zamkniętym kampusie będąc regularnie testowanym. Wracajcie do pracy pieszczoszki.

    0