New York Knicks w związku zakończeniem swoich zmagań w tym sezonie w najbliższych kilkunastu tygodniach mają plan zintensyfikować starania o zatrudnienie nowego trenera. Jeszcze nie tak dawno wiele mówiło się o tym, że najpoważniejszym i tak naprawdę jedynym poważnie branym pod uwagę kandydatem jest Tom Thibodeau, jednak najnowsze doniesienia Iana Begleya ze SportsNet New York wskazują na to, że w organizacji coraz większe poparcie zaczyna zbierać Mike Miller, czyli obecny interim coach:
People within the Knicks organization have a strong desire to keep Mike Miller on their coaching staff even if he doesn't get the head coaching job.
(@IanBegley) pic.twitter.com/nbwFA4atHz
— Knicks Videos (@sny_knicks) June 6, 2020
Miller przejął stołek trenera w grudniu ubiegłego roku, kiedy to Knicks pozbyli się Davida Fizdale’a. Od tego momentu ekipa z Nowego Jorku zdążyła rozegrać 44 spotkania, zanim w marcu koronawirus pokrzyżował plany praktycznie całemu światu. Zanotowali w tym czasie bilans 17-27 i już wtedy zaczęło mówić się o tym, że być może Miller wcale nie będzie musiał opuszczać ławki trenerskiej, choć Begley zaznacza jednocześnie, że Knicks mogą równie dobrze chcieć zatrzymać go u siebie w charakterze asystenta.
Jak na razie większość informacji to jedynie pochodzące z wielu źródeł plotki, ale pewnym jest, że oprócz Millera i wspomnianego już wyżej Thibodeau, najczęściej w kontekście wakatu trenerskiego wspomina się jeszcze byłego trenera Brooklyn Nets – Kenny’ego Atkinsona.