W najbliższym czasie management New York Knicks będzie musiał zmierzyć się nie tylko z poszukiwaniami nowego trenera, ale również z pewnymi przetasowaniami w składzie zespołu. Nowy prezydent Leon Rose chce zbudować na nowo taką drużynę, która już w przyszłym sezonie pod wodzą wybranego trenera będzie mogła włączyć się w walkę o playoffy.
Doniesienia Marca Bermana z New York Post wskazują na to, że ekipa z Nowego Jorku wraca do pomysłu, którzy pojawił się już kilka miesięcy temu – handlowania Juliusem Randlem:
The Knicks remain open to Julius Randle's negotiation https://t.co/SwWJbk4qXS
— nyknicksnews (@nyknicksnews3) June 6, 2020
Randle przed sezonem podpisał z Knicks trzyletnią umowę o wartości 63 milionów dolarów. Już w grudniu było jednak jasne, że nowojorczycy nie będą chcieli wiązać z nim swojej przyszłości i szukali na niego chętnych jeszcze przed lutowym trade deadline. 25-letni skrzydłowy zdążył przed pandemią rozegrać dla Knicks 64 spotkania, w których notował 19,5 punktu i 9,7 zbiórki. Przez cały sezon miał jednak ogromne kłopoty strzeleckie i mógł pochwalić się tylko 46% skutecznością z gry oraz fatalnym 27% trafionych rzutów zza łuku.
A już miałem nadzieje że ktoś się skusił na Juliusa w grze draftowej… byłby steal