Wake-Up: Powrót Luki, Jazz pokonali Heat, Lakers wygrali w Denver, kontuzjowany Lillard nie zagra w Meczu Gwiazd

10
fot. NBA League Pass

Na trzy minuty przed końcem meczu w Memphis Damian Lillard kontuzjował pachwinę i jeszcze zanim przebadany zostanie rezonansem magnetycznym, sam zdążył ogłosić, że nie zagra w Meczu Gwiazd. Sugerując kto powinien go zastąpić, postawił Adama Silvera przed faktem dokonanym.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułOrlando Magic handlowali Aaronem Gordonem
Następny artykułDniówka: Kontuzja Lillarda. Nowy prezydent Knicks i kolejna pogoń za gwiazdami?

10 KOMENTARZE

  1. To już ten moment sezonu, kiedy dowiadujesz się, że C. Martin z Hornets to są dwaj bracia i ten co zagrał to nie ten, którego masz w Fantasy. Jeszcze większy mindfuck, że obaj są identyczni i zacząłem się zastanawiać, gdzie jest błąd w Matrixie.

    0
  2. korekta obywatelska, jest:
    3) Rudy Gobert zebrał season-high 20 piłek i Miami Heat pokonali Utah Jazz aż 116:101, wynik jednak trochę kłamie.

    powinno byc:
    3) Rudy Gobert zebrał season-high 20 piłek i Utah Jazz pokonali Miami Heat aż 116:101, wynik jednak trochę kłamie.

    0
  3. Denver-LAL w PO – mniam!

    Btw mam pomysl na naprawienie RS:
    1) kazdy team gra 58 meczy – mecz i rewanz, a potem
    2) dzielimy lige na grupe mistrzowska 16 teamow i spadkowa 14
    3) mistrzowska gra 30 meczy w systemie mecz plus rewanz o mistrzostwo nba(wywalamy PO = KAZDY MECZ sie liczy)
    4) grupa spadkowa walczy o pileczki do draftu: najlepszy ze spadkowiczow dostaje najwiecej pileczek, najgorszy najmniej(sprobojta teraz tankowac cwoki!)

    0
    • Z całym szacunkiem, ale pomysł tragiczny. NBA to playoffy, a playoffy to NBA.

      Matchupy, game 7, finały, powroty z 3-1. To wszystko byśmy stracili, a zamiast tego dostalibyśmy emocje jak w Ekstraklasie (i potencjalne rozstrzygnięcia sezonu 3 kolejki przed końcem). Wiadomo, w Premier League też były emocje jak City zdobywało mistrzostwo w doliczonym czasie dogrywki w ostatniej kolejce, ale to nie to samo co ostatnia minuta game 7

      0
      • Zgoda, ale:
        1) sezon od 40 meczu nie ma kompletnie zadnego sensu
        2) czy ktokolwiek w ogole oglada mecze druzyn spoza top 14?
        3) ile tych game 7 czy nawet 6 mielismy? (ok, troche bylo ale jakby policzyc to pewnie koło 40%)
        4) Coraz czesciej tez serie wygladaja tak, ze mecze koncza sie blowoutami i nawet seria 7 meczy nie jest jakos specjalnie epicka

        Ja tez uwielbiam PO, problem w tym, ze de facto caly sezon to powinna byc drabinka 30 tsamow PO, dziekuje i dobranoc. Cala reszta nie ma znaczenia i WSZYSCY(managos ktorzy tankuja calymi LATAMI, zawodnicy ktorzy robia sobie platny urlop na pol sezonu albo graja co 3ci mecz, kibice ktorzy nawet nie klikaja 1/4 boxscorow, nie ogladaja meczy) juz glosno o tym mowia.

        Imho czas na zmiany i to DUZE.

        0