Dopiero pod koniec stycznia miną dwa lata od momentu, gdy Stan Van Gundy zdecydował się zrobić wielki transfer z LA Clippers. Sięgnął po Blake’a Griffina, mając nadzieję, że tak duży zastrzyk talentu pomoże przesunąć Detroit Pistons do grona playoffowych zespołów. I w zeszłym sezonie Griffin wprowadził ich do ósemki słabego Wschodu, ale już bez SVG na ławce, bo tamta wymiana nie uratowała jego stołka. Teraz natomiast widać, że też Griffin nie uratuje Pistons, którzy zaczynają coraz poważniej szykować się do przebudowy.
Nie mają już za bardzo innego wyjścia, bo co prawda dostali jeden All-Star sezon swojego gwiazdora, ale to chyba wszystko co Blake był w stanie im dać. Od początku było wiadomo, że biorą na siebie ogromne ryzyko związane z jego bogatą historią problemów zdrowotnych i niepewnymi kolanami. W zeszłym sezonie spędził najwięcej czasu na parkiecie od pięciu lat i znowu był jednym z najlepszych zawodników ligi, jednak jego lewe kolano nie wytrzymało 75 meczów z średnią 35 minut. W playoffach zagrał na jednej nodze, potem musiał poddać się operacji, a mimo że całe wakacje spędził na rehabilitacji, na starcie sezonu kolano nadal go bolało i stracił pierwsze mecze. Potem wrócił, ale nie jest zdrowy, gra bardzo słabo i może skończyć się na tym, że będzie musiał poddać się kolejne operacji. A nawet jeśli obejdzie się bez interwencji chirurgicznej i wróci jeszcze do gry w tym sezonie, to i tak dla niego jest to już sezon stracony.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dwight zapotnial <3
Swietna dniowka – dzieki Adam!