Wake-Up: Raptors już o krok od mistrzostwa, prowadzą 3-1

52
fot. League Pass

3-1.

Toronto Raptors po raz drugi z rzędu pokonali gospodarzy w Oracle Arena.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Trudne Finały zmierzają ku wielkiej eksplozji
Następny artykułFlesz: Trzy lata czego

52 KOMENTARZE

  1. Widać jak ważny jest w składzie zawodnik który NAPRAWDĘ potrafi przejmować mecze. Kiedy w 3 kwarcie GSW zaczęło łapać wiatr w żagle Kawhi przejął mecz, odłożył do zamrażarki i złamał mentalnie chłopców z GSW.
    Curry i Thompson nie mają mentalności Leonarda. Kiedy idzie ciężko to zwieszają głowy i czekają na wyrok. Po to im był KD. Jako jedyny ma jaja żeby przejmować mecze na poziomie Leonarda.
    Cóż stare porzekadło się potwierdza. Obrona wygrywa mistrzostwa. Teraz pytanie czy sprawdzi się kolejne – Never underestimate heart of the champion.

    Jeszcze tylko muszę zaktualizować listę moich ulubionych zespołów all-time.
    1. Mavs ’11
    2.Raptors ’19
    3.Detroit ’04
    4.Bad Boys ’89

    0
    • To jest właśnie to, ludzie traktują Duranta jak jakiegoś kiepa, który przyszedł do Warriors żeby złoci chłopcy zdobyli za niego tytuły a on stał i się przyglądał.Wystarczy jednak sobie przypomnieć Finały 2017 i zeszłoroczne, żeby zobaczyć kto kogo ciągnął za uszy gdy drużynie nie szło.Warriors potrzebowali do tego Duranta, tak jak Raptors potrzebowali Kawhia.Kogoś kto nie wymaga 3 zasłon w pick’n’rollu, gracza na którego pozycję rzutową przez 15 sekund nie musi pracować cały team, kto nie załamuje się pod presją wyniku.

      0
    • @vonziu
      Widzę ,że kolega docenia zbilansowane, “go to work” drużyny.

      Ten dwie Pistons oraz Mavs, też mają ciepłe miejsce w moim sercu.

      Od siebie dodałbym jeszcze Spurs 13 , którzy grali kolektywnie i pięknie zarazem.
      Ten team miał też masę fajnych historii, podobnie jak dzisiejsi Raptors.

      0
  2. Mam trzy myśli:

    1. Ale super. Kibicuje Toronto i mam satysfakcje lekka bo na poczatku sezonu napisalem ze mam odwazna mysl ze w tym roku mistrz jest na wschodzie. Oczywiscie bez przeczucia kto konkretnie.
    2. Dobrze ze Toronto sie nie cieszy. Jakos caly czas, mimo wyniku, mam wrazenie, ze jest jeszcze bardzo daleko do sukcesu. A widze nawet scenariusze w ktorych wciaz faworytem moga byc Warriors. Oby nie.
    3. Ta mysl mam zawsze z rana – Sixers sie zesrali! ;)

    0
  3. Czekam na mistrzowskie spięcie dupy i game 7 w Houston. Warriors już bywali w sytuacjach z 3-1 w plecy i jak pokazuje historia, potrafią z tego wyjść. Tej myśli się trzymam. Aaaale… gdyby się nie udało, to ten tytuł dla Toronto też mnie odrobinę ucieszy. Jest tam kilku zawodników, którzy mają moją sympatię i nie będę płakał, jeśli założą biżuterię nawet kosztem Złotych Chłopców. Świat się nie zawali. A że GSW po przegranych Finałach w ostatnich latach wygrywa późniejsze dwa, to znów jest szansa na powrót dobrych czasów ;)

    0