Flesz: Trudne Finały zmierzają ku wielkiej eksplozji

7
fot. AP Photo

Trzy mecze, dwa zwycięstwa drużyn wyjazdowych, cztery spotkania opuszczone przez dwóch z pięciu All-NBA graczy, a trzeci z nich gra z wyraźną kontuzją. Jedynym konstans dotychczas w tych Finałach NBA jest 109 punktów zdobywanych przez Golden State Warriors w każdym meczu. Drugim, już od startu tej serii, jest cały kompleks niewiadomych.

Po trzech meczach Finałów dyskusje o rywalizacji Warriors z Toronto Raptors sprowadzone zostały do wyniszczeń. Głównie po stronie obrońców tytułu – Durant, Thompson, Looney, Iguodala, Cousins – ale i po tej drugiej kontuzjowany gra przecież Leonard, nie wyszedł na parkiet cały czas Anunoby, a Lowry i VanVleet obaj najpewniej potrzebowali będę za kilkanaście dni operacji kciuków. W całej tej lawinie raportów dotyczących przecież stanu zdrowia blisko aż 40% dostępnych graczy, ocieramy się o analitykę, ale tę medyczną, gdy Henry Abbott i David Thorpe widzą w absencji Thompsona w meczu nr 3 ruch strategicznie dobry.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Warriors walczą o wyrównanie w Game 4. Thompson ma wrócić, Durant nadal poza grą
Następny artykułWake-Up: Raptors już o krok od mistrzostwa, prowadzą 3-1

7 KOMENTARZE