Flesz: Lakers, tak jak typowałem, nie awansują do playoffów

20
fot. AP Photo

(30-35) Los Angeles Lakers z zespołu, który 25 grudnia w pełni polotu i atletyzmu rozbił Golden State Warriors w ich hali i z bilansem 20-14 wspiął się na 4. miejsce w Konferencji Zachodniej, stali się zespołem, który na miesiąc przed zakończeniem sezonu z bilansem 30-35 zajmuje 10. miejsce i na playoffy patrzy już z dalekiego dystansu.

Świadczy o tym choćby ten news, jeśli nie to jak rozbity był to zespół w środę przeciwko będącym przecież w małym dołku Denver Nuggets:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

20 KOMENTARZE

  1. Od początku tygodnia nikt nie napisał w żadnym komentarzu, że TAK, Maciej miał rację w typowaniu braku awansu dla Lakers, że aż sam facet musiał to napisać w tytule flesza.
    Nikt nie pochwalił, nikt nie docenił.
    Tylko sami szydercy wokoło.
    Wstydźmy się za to.

    0
  2. “Ten zespół wygrał potem w dniu trade deadline w Bostonie, jeszcze bez Jamesa”

    upadek juz blisko
    jak pisałem jakis czas temu
    ktoś sie tu ciągle chce stawiać w ławie bogów.
    PYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYCHACHACHACHA

    a szkoda gdyz to praktycznie ulubione miejce w necie rodziny.
    a Król w pysk winien dać.
    TEN MECZ WYGRAŁ LEBRON
    a nie point-popierdołka.

    0
  3. Tak sobie pomyślałem, że już widziałem podobną historię, tylko nie mogłem sobie przypomnieć z kim w roli głównej… No właśnie, czy aby sezony Jordana w Wizards to nie trochę podobna historia? Michael mógł błyszczeć nawet w wieku 39 lat w jakimś contenderze jako druga lub trzecia opcja, to samo Lebron choćby w Philly, obu szyki popsuły nieco kontuzję, nawet ich przebieg na boisku był zbliżony.

    0
    • Tyle, że Jordan był wtedy w zarządzie Wizards i fakt, że zagrał wtedy te 2 sezony, miało też pomóc drużynie sportowo i marketingowo. Zresztą nawet fakt, że oddał całą wypłatę na rzecz rodzin ofiar zamachu na WTC pokazuje, że nie można do końca traktować tamtego epizodu, jako dalszy ciąg profesjonalnej kariery. Zresztą, gdyby wiedział, że Abe Pollin wykorzysta ten fakt aby go wyruchać i pozbyć się z klubu, pewnie by tego nie zrobił.

      Co innego LBJ – temu niby cały czas zależy na sukcesach sportowych, chociaż wybór LAL raczej każe to wszystko poddać pod wątpliwość

      0
  4. “kalkulacja samego Jamesa i to jak dobrze rozumie on miejsce swojej drużyny w lidze, to coś co fakt imponuje mi od lat”

    Mi nie imponuje.
    Skoro ten wielki strateg, genialny wizjoner, prezes wszystich GM-ow, zaplanowal, ze chodzi o kolejne sezony to na hui sie pchal do Lakers w tym roku? Nie mogl podpisac 1+1 gdziekolwiek indziej?

    LBJ jest prawdopodobnie NAJELPSZY w historii. Ale SPIERDOLIL sobie koncowke kariery. I tutaj cala wina jest po jego stronie. Nie ma zadnej potrzeby go tutaj wybielac

    0
    • Dobra, jest jedno wytlumaczenie calej tej frajerskiej-spierdoliny: James w zamian za zmarnowanie swoich ostatnich lat, bedzie mogl odkupic od Bussow jakis znaczny % Lakersow.

      Dla mnie to jedyne sensowne wytlumaczenie

      0
  5. Myślałem że Lakers jednak zrobią play-offy, typowałbym gdzieś w okolicach właśnie 7-8 miejsca, ale też mnie jakoś nie specjalnie szokuje fakt, że do nich nie awansowali.

    Oczywiście, głównym problemem jest to jaki zespół skonstruowali Magic i Pelinka, trochę jak “janusze”, którzy przestali oglądać NBA w 2010 roku i jadą na tym co pamiętają – Rondo był dobry w Bostonie, Stephenson w Indianie, Beasley to talent i dwójka draftu, McGee świetny atleta, Chandler DPOY. Wrzucasz LeBronowi którego potrzebuje spacingu żeby uwolnić swój potencjał gości, których rzucanie nie jest najmocniejszą stroną.
    Nie pomogły na pewno plotki o wymianie po Davisa, to pewnie obniżyło morale. Nie chcę biczować Jamesa, ale też nie chcę go w 100% bronić – to nie przypadek że kolejna drużyna po Cavs, gdzie ludziom nie chce się bronić i wyglądają jak zbiór ludzi którzy za sobą nie przepadają. Oczywiście, można mówić że LeBron też jest ofiarą takich składów, ale jako najlepszy gracz, część odpowiedzialności bierze na siebie.

    Natomiast co mnie najbardziej kłuje w oczy, to fakt że LeBron już chyba tak nie żyje koszykówką, to nie jest miłość życia. Gdy zaczynasz w wieku 17 lat, a Twoje mecze z liceum transmituje ogólnokrajowa stacja, w koszykarskim życiu widziałeś praktycznie wszystko, masz wrażenie że ten mecz już kiedyś grałeś, ciężko znaleźć motywację na back2back mecz z Orlando Magic. Jesteś takim Kuzmą albo Ingramem, dowiadujesz się że dołączyły do Ciebie TOP2 gracz w historii, ale w sumie widzisz że nie wkłada chociaż 30% zaangażowania, dodajesz doniesienia że chcą Cię wymienić i spadają chęci, co jest kluczowe w obronie. Nie zamierzam z tego powodu LBJ krzyżować, każdy ma inny charakter, a mam wrażenie – niezbyt szokujące – że nie chce mu się za bardzo angażować w mecze sezonu regularnego, zwłaszcza gdy masz dom w Brentwood, zaraz będziesz grał w Space Jam 2, tyle lat spędziłeś na jakiś obozach, treningach, wyjazdach, a teraz masz okazję pomieszkać z rodziną w LA. Ale jeśli Twój najlepszy gracz nie jest wystarczająco zaangażowany, to ciężko coś zrobić.

    0
  6. Tego właśnie przestałem płacić za teksty, przez taką swoistą nadętość, takie primadorzenie Maćka, który wiadomo, że wiedzę ma, i tutaj nie ma dwóch zdań. Ale z drugiej strony, czy pisze, czy mówi w Palmie to w sposób tak gwiazdorski, taki przekonany o własnej zajebistości, jakby tylko on ją miał, jakby tylko jego wnioski były jedyne i słuszne. To trochę tak, jak jakaś piosenkareczka plastikowa, jakaś celina czy inna beata, które to wyją wniebogłosy. że ma głos każdy wie, więc po huj nim się popisywać? im więcej ciebie tym mniej.
    A przecież, poza tym, że “typował” że play off nie bedzie dla Lakers, to wielokrotnie się również mylil. Że np. netsi są w takiej dupie, że dopiero w 202hujwiektórym z niej wyjrzą. A tu proszę, chłopaki sobie klepią aż miło.To jest sport. Kontuzja Lebrona miała dla Lakers tu kluczowe znaczenie, ale… tutaj pewnie też kolega typował, że Jamesa nie będzie i wróci na wyjebce z nadwagą. no, to chylę czoła.

    0