Flesz: 31-12 Raptors są dobrzy, ale jak dobrzy?

6
fot. AP Photo

Grają szybciej, ale kozłują więcej. Jeśli w drugiej połowie sezonu kilka z tych kozłów zamienią na podania, mogą wygrać Wschód.

Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło, nawet jeśli zmieniło się wszystko, czyli najlepszy gracz i trener. Sezon po wygraniu 58 spotkań, (31-12) Toronto Raptors zaliczają kolejny fantastyczny rok, korzystając ze swojej wyjątkowej głębi składu i z tego, że z tej grupy młodych, wybranych nisko w drafcie, graczy musiał wyłonić się ktoś, kto co najmniej zahaczy o poziom All-Star w Konferencji Wschodniej.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (713): Nie mylić z defloracją
Następny artykułDniówka: Wyścig po MVP i pierwszy pojedynek Harden vs. Antetokounmpo

6 KOMENTARZE

  1. Boję się ich, może przez te kolejne zawody w PO. Ta drużyna wygląda naprawdę dobrze ale niestety przy słabszych rywalach. Przy czołówce już tak dobrze nie jest. Pacers chyba im leżą, 76ers raczej też powinni przejść góra w 7 meczach ale Bucks i Celtics seria może skończyć się naprawdę szybko, porażką 1/2-4. Decydować może ten jeden pierwszy mecz i będzie po zawodach:/
    Dobrze, że nie grają na zachodzie, bo nawet jako ich fan uważałbym za sukces wygraną np. taka serię z OKC, Jazz czy Clippers.

    0
    • Nie rozumiem Twojego braku wiary w Raptors. Celtics są dla nich potencjalnie najbardziej niewygodnym teamem, to fakt, ale naprawdę nie widziałbym jakichkolwiek szans w pojedynku z nimi Clippers, OKC czy Jazz.
      Jak już pisałem, Raptors to team wprost stworzony do, cytując klasyka, “zrzucenia z tej grzędy” Warriors. I bez wątpienia jest to najbardziej niewygodna drużyna w całej NBA dla Warriors. Ciąży na nich opinia z poprzednich p-o, ale to już kompletnie inna drużyna, inny trener, inny lider mający MVP finals, inny lider werbalny – Danny Green. Jest to drużyna która w maju i czerwcu będzie tylko jeszcze lepsza jeśli ominą ich kontuzje.

      0
  2. Jeśli Ibaka utrzyma ten poziom dyspozycji fizycznej i nie opadnie z sił, to stawiam na Raptors w finale.
    Btw oglądając Toronto i Rockets trudno uwierzyć, że Russ i Durant z Hardenem i Ibaka nie zdobyli chociaż jednego pierścienia.

    0