Flesz: JAZZ nadchodzą

3
fot. newspix.pl

Pomimo rozczarowania jakim jeszcze do wczoraj byli, Utah Jazz (15-17) wciąż mają wygląd zespołu, który drugi rok z rzędu powinien znaleźć się co najmniej w półfinale Konferencji Zachodniej. Te dwa mecze w tym tygodniu, w poniedziałek z Houston i ostatniej nocy z Warriors, pokazały dlaczego. Zespół zbudowany przez Dennisa Lindsey’a ma niezwykły balans ataku i obrony, i wygląda na to, że trener Quin Snyder ma wreszcie swoją drużynę z powrotem.

Minęły czasy, kiedy mieliśmy cztery do pięciu drużyn, o których mogliśmy dyskutować, czy są elitą czy nie. Nie martw się jednak, to może być ostatni taki sezon – o tym “dlaczego”, powiedzieliśmy wspólnie z Bartkiem w świątecznej Przerwie Na Żądanie, która już dziś. A póki co, mamy w NBA tylko jeden zespół elitarny i aż kilkanaście dobrych drużyn, pretendujących do tego, by oceniać je jako bardzo dobre. Jest to na pewien sposób rozczarowujące, kiedy ewidentnie to może być właśnie ten sezon, w którym Warriors są do ogrania. Rozczarowujące, że – tak jak napisałem wczoraj w komentarzu pod Wake-Upem – żadna z tych drużyn nie jest lepsza niż Oklahoma Westbrooka i Duranta, która najczęściej nie była przecież nawet Top-2 teamem ligi. Koniec końców, Houston i Boston mogą stać się na wiosnę takimi zespołami, i także Utah.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE

  1. Swoją drogą na zachodzie do ósemki wrócili spurs i rockets a wypadli z niej kings, mavs i grizzlies. Biorąc pod uwagę dołek clippers może się okazać ze dogonią ich np właśnie jazz i z tego w teorii wyrównanego zachodu znów zrobią się nam klasyczne play offs z ostatnich kilku lat

    0
    • W tamtym roku dla więszkości nie skończyło się jak zwykle. Ja sądziłem, że przejście przez OKC w Playoffs będzie czymś normalnym. Tak się stało, nie było to dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem. Co znaczy wg Ciebie odnośnie TEJ drużyny: ” skończy się jak zwykle” ? Trzymałem za nich kciuki jak później grali z houston, ale w tamtym sezonie Rakiety były za mocne. Tak w ogóle uważam, że gdyby nie kontuzja CP3, to houston pokonałoby Warriors, finał z Cavs, ale to można zawsze sobie gdybać.

      0