Mój drogi Rajmundzie, stare chińskie przysłowie mówi, że nerwy, jak psa, trzeba trzymać na smyczy, bo mogą rozszarpać człowieka.
Czy Warriors mogą nie wrócić do Finałów? Tak, mogą. To krótka odpowiedź, od kogoś kto w marcu mówił i pisał, że ku zaskoczeniu wielu Houston Rockets wdrapali się na poziom Golden State Warriors (14-7), zanim przegrali z nimi dopiero po siedmiu meczach, w dwóch ostatnich grając bez swojego drugiego najlepszego gracza. W jednej z Przerw na Żądanie Extra powiedziałem nawet w marcu “wygrają”.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Warriors w finale się meldują, nie to że to moja drużyna. To są już starzy wyjadacze, wiedzą jak to się robi. Nawet jeśli mają problemy, to wiedzą jak to poukładać. A po sezonie, to już nie wiem. Może to być ostatnie tango…
nie ma wątpliwości że KRÓL pokona zło.
TYLKO KRÓL może to uczynić.
Skradziono mu Griffina, właściciel grał w ekipie gnoji z golden state, pozwolono odejść tępemu Irvingowi, sędziowie zabrali pierwszy mecz który mógł byc kluczowy, Thompson pił i szmacił się, Smith zrył mózg ćpaniem, cipa Love zostaje herosem bo toczy heroiczna walka z tym jak walczyć z byciem cipą.
Zatem teraz stworzy IMPERIUM DOBRA i pokona wszelakie zło utrzymując sprawność do Anno Domini 2023.
choć świat śmieci znów go oszuka i pozbawi MVP bo przecież hazardzisty i zdrajcy głąba Jordana
nie można złapać.
Ś M I E R Ć W R O G O M L E B R O N A
Idź być głąbem gdzieś indziej…
Może to forma terapii ;)
Widzę że ktoś tu ma problem z prawdą objawioną #VamosArgentyna
Za dalekie odloty ↑
heh, to co – przedłużamy?
Już niekoniecznie. Pojawiło się zbyt dużo elementów na których mogą polec. Beznadziejna ławka, kontuzje, wewnętrzne konflikty, brak “głodu” wygranej.
*głąb Jordan
gdyż jak głąb traktował ludzi w Chicago tamtego czasu.
wiem lepiej gdyż tam się chowałem.
był głąbem przez cały ten czas na co dzień.
był głąbem zdaniem wielu zwyczajnych ludzi z tamtych dni.
KRÓL jest Tylko Jeden.
Na koniec Warriors i tak mogą być za silni, ale to nieważne. Pojawiła się nadzieja – w tym tekście, wcześniej przynieśli ją Rockets. Historie w czasu sezonu regularnego są świetne, ale fajnie byłoby mieć nadzieję że walka w 1 rundzie play-offów nie toczy się o to, kto zostanie zesweepowany przez Golden State. Trzymamy kciuki.
Mi coraz mocniej chodzi po glowie takie ALL IN: John “Cancer” Wall do NOP.
Wall + AD, obok Mirotic i Holiday – to by moglo baaaardzo ladnie hulac.
Natomiast tak bardzo nie rozumiem zachwytu nad Otto Porterem, ktory jest jednym z najgorszych kontraktow w lidze. Takim Allanem Crabem bogatych ludzi