Flesz: (Grizzlies i) Poziom obawy o 6 rozczarowujących drużyn

14
fot. AP Photo

Trzy drużyny, z których dwie miały według powszechnego typu wygrać w tym sezonie regularnym 60 spotkań, mają po 20 procentach rozegranych meczów bilans 29-21 (58%). Aż 10 z pozostałych 27 zespołów ma wynik lepszy. Montrezl Harrell i Los Angeles Clippers (11-5) znajdują się wśród trzech niespodziewanych liderów Konferencji Zachodniej obok Memphis Grizzlies i Portland Trail Blazers, i mieli z tej trójki najtrudniejszy dotychczas terminarz. Kto by się tego spodziewał. Gdzie są dziś nagłówki, że Marcin Gortat jest podstawowym centrem najlepszej drużyny konferencji?!


To jednak Memphis Grizzlies (11-5) są tu gdzie siedzę, Krzysiek, największą niespodzianką, z bardziej altruistycznym systemem ofensywnym, z Mike’m Conley’em trafiającym drugie najgorsze w karierze 41% rzutów, z planowo rozczarowującym Kyle’m Andersonem, czy z 19-letnim debiutantem w pierwszej piątce grającym poza pozycją i faulującym co 13. posiadanie w obronie. Za to z tym samym, zachwycającym i embiidzim w swojej wenie debiutantem wyskakującym z ekranu już od Ligi Letniej, z Marcem Gasolem, wczesnym kandydatem do DPOY, liderującym 2. obronie ligi, z odżywającym strzelecko Conley’em, z Garrettem Templem trafiającym najlepsze w karierze 43% trójek (i w dziewiątym roku kariery ewoluującym we 3-and-D gracza jakiego Grizzlies całą dekadę szukali), z Wayne’m Seldenem grywającym nawet niską czwórkę i z Shelvinem Mackiem wracającym się do czasów, gdy był w Butler samcem alfa w drugiej drużynie NCAA. Fantastyczna dotychczas praca J.B. Bickerstaffa, po jego doświadczeniach w Houston i w 63 meczach poprzedniego sezonu (15-48), gdy przejął zespół od Davida Fizdale’a. Zupełnie się tego nie spodziewałem.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Marcin Gortat wraca do Waszyngtonu, gdzie poziom frustracji w jego byłej drużynie tylko rośnie
Następny artykułKajzerek: KD, czy ty tak naprawdę?

14 KOMENTARZE

    • #Hinkie

      Legenda rośnie, ale im więcej czasu minęło tym gorzej oceniam jego pracę, ok nagromadził tych picków, ale jeżeli Embiid nie byłby zdrowy, to chuj by z tego wyszło, a w sumie tylko dlatego że był kontuzjowany to mu spadł. Tak skończyliby 3 lata bezwstydnego tankowania z Parkerem, Okaforem i Noelem. 76rs i Nets 2 fatalne przebudowy z dobrym PR’em. I jeszcze ten Fultz jako wisienka na torcie, tak wiem że to już nie jego decyzja.

      edit: Noel był z picku z wymiany do Pelicans trochę mi się porypało, ze swoim pickiem wybrali debiutanta roku Michael’a Carter’a-Williams’a, już zdążyłem zapomnieć o tym gościu

      0
      • 76s wyjęli jeszcze kangura Simmonsa, a do tego Sarica i Covingtona których wymienili na niejakiego Bulera.
        Z Embiidem, ok trochę szczęścia ale o to im ogólnie w Procesie chodziło – tankujesz po potencjalnego Franchise Playera. Po wymianie za Butlera Proces się skończył, ale drużyna wydaje się być solidnym kandydatem do finału wschodu. Jak dla mnie Hinkie dostarczył (zza GMowego grobu) co zapowiadał.
        Nets mieli słabe karty na ręku (sami sobie rozdali, wiem) ale jak na słaby skład i brak wyborów przez tyle lat mają kilku zawodników, grają już teraz całkiem atrakcyjnie i oby głupio nie wydali cap space’u jak nie uda się zwabić jakiejś grubej ryby w najbliższym OffS

        0
  1. Najbardziej smutne jest to, że mam bilety na NBA London Game, i ze wszystkich 30 najlepszych drużyn świata, zagrają akurat gówniani Washington, być może już bez ani jednego dobrego koszykarza, z gównianym Nowym Jorkiem, na pewno bez ani jednego dobrego koszykarza.
    Z jednej strony – super, zobaczę NBA. Z drugiej – czy to na pewno będzie NBA, czy D-League?
    Fuck.

    0