Między Rondem a Palmą (666): Czołgiem!

27
autor: Oskar Pilch

Dziś w Palmie.

Dziś w Palmie sprawdzamy newsy o Devinie Bookerze i Luolu Dengu, ale przede wszystkim mamy dziś listy, listy, listy.

Najpierw nie nasza, lista kontenderów wg LeBrona Jamesa i dlaczego nie ma na niej Lakers?! Potem – moja – lista nie najlepszych, ale jedynych dobrych filmów, które w 2018 roku weszły na duży ekran.

Na końcu już za to nasza wspólna, zdecydowanie dłuższa od tej filmowej lista największych koszykarskich Bad Boys ostatnich 20 lat.

Rozmawiamy też oczywiście o postępującym wyzwalaniu się kobiet z męskiej uprzejmości w komunikacji publicznej, radzimy w którą stronę wyskoczyć auta, gdy zbliża się pociąg #PalmaUczy i co zrobić kiedy siedzimy w aucie i nagle orientujemy się, że jesteśmy w jeziorze i toniemy.

Sprawdzamy też temperaturę przed meczem z Irlandią i temperaturę w ogóle. Na końcu żart.

[wpdm_file id=664] 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

27 KOMENTARZE

  1. To prawda, że w tym roku jest posucha w kinach. Od trzech miesięcy wybieram się na seans, ale nie widzę w zasadzie nic interesującego w repertuarze i odpalam netflix. The Post również mi się bardzo podobał, chociaż opinie ma średnie.

    0
  2. Czułem,że Znyk wspomni właśnie ten serial (“Katedra w Barcelonie”)
    Też aktualnie oglądam, jest dobry.
    Jeśli ktoś lubi takie feudalne klimaty polecam.
    Budżet mały więc dużo ” teatru”i scen zamkowych, “Bitwy Bękartów” raczej nie będzie..

    “Ciche Miejsce” i “Calibre” warte zobaczenia, niezła jest też “Zimna Wojna”( świetne zdjęcia i muzyka)a z seriali drugi sezon “Ozark”

    Jeśli mógłbyś Macieju opowiedzieć/napisać o swej fascynacji “Interstellar” jestem ciekaw-dla mnie niestety ten film to wielkie rozczarowanie a jestem fanem Nolana.

    0
    • Nie mam na imię Maciej ale się wypowiem. Interstellar to moja największa porażka kinowa ostatnich lat, za Nolanem nie przepadam, przeczytałem opinie że ludzie śpią na seansie i olałem.
      Jakiś rok później odpaliłem sobie na rzutniku i wsiąkłem już od pierwszych dźwięków soundtracku, klimat jak u Lema, przez 3/4 filmu kiedy był bardziej science niż fiction czułem się znowu jak młody chłopiec, totalna podjara. Dopiero na końcu zrobiło się jakieś niewiadomo co, ale tak czy inaczej jednen z najlepszych filmów jakie widziałem w życiu.

      0
      • @chyzio

        Masz rację, wizualnie to jest cacko.
        Zdjęcia planet,muzyka oraz old school’owa scenografia statku-wzorowana na klasykach si-fi robią wrażenie.
        Mnie ten klimat psuje banalna historia i pompatyczne,pseudo- naukowe dialogi.

        Teraz mam podobnie z “Westworld”,choć tutaj i tak jest o niebo lepiej.
        Generalnie od “Dark Night Rises”
        Nolan powoli zjada swój ogon.

        0
        • Westworld sezon 1 udało mi się dokończyć tylko dlatego że były cycki :) Drugiego nawet nie próbowałem. Z seriali polecam The Expanse, pierwsze 2 sezony są na Netflixie. Wizualnie podobał mi się Altered Carbon, niestety logika mocno zachwiana, nie do końca rozumiem czemu scenarzyści mając gotową ksiązke gdzie wszystko trzyma się mniej wiecej kupy, muszą wymyślać życie na nowo.
          ps. Prawie zacząłem szukać filmu “Dark Night Rises” już myślałem że to jakieś mało znane cacko o którym nie słyszałem ;)

          0
          • “The Expense” jest bardzo dobry.

            “Westworld 2”
            Warto obejrzeć 3-4 odcinki, dają nadzieję i naświetlają niedopowiedzenia z pierwszego sezonu( firma Delos, Black Hat), później jest już ostry zjazd a wątek Dolores jako Django w spódnicy tylko śmieszy.

            Z filmów o AI “Ex Machina” był niezły.

            0
          • @WekT4

            Sunshine czyli polskie „W stronę słońca”? Najwidoczniej każdy ma swoje zboczenia ;)

            Droga redakcjo, nowy gorszy design miał ponoć poprawić technikalia, a ja nadal nie mogę odpisać bezpośrednio jeżeli jest więcej odpowiedzi

            0
  3. Smh…

    Nie jestem regularnym słuchaczem Palmy, wpadam tu tak często jak trójki Lonzo, więc pewnie nie znam zasad jakimi ta się rządzi, ale przykro było słuchać fragmentu o kinie (popkultura to mojapierwsza pasja). Choć pewnie czułbym się podobnie gdybym na jakimś Filmwebie, albo Rotten (to niedobra strona jest) słuchał redaktorów wypowiadających się o NBA…

    Gadanie o podłym roku 2018 w kinie, to ta sama narracja co chujowy sezon w NBA. Warriors/Marvel psują rywalizację i krajobraz, reszta jest bleh. A tu i tu mamy pierdyliard fascynujących historii.

    “Jedyne dobre filmy”? Smh#2. Ile Maciek ich obejrzałeś? Bo o ile z NBA nie mam wątpliwości, że odrabiasz zadanie domowe codziennie, to tutaj straciłeś w moich oczach. Tak jak ktoś kiedyś mnie załatwił: “Nie masz prawa do własnej opinii. Masz prawo do poinformowanej opinii. Nikt nie ma prawa być ignorantem.” Są gusta i guściki, ja wiem. W Palmie w dyplomację się nie bawicie, ludzie Was lubią słuchać, ale żeby 2012 wspominać przy najlepszych filmach s-f… The Post (film de facto z 2017 roku) to prawdopodobnie najsłabszy z samych znakomitych filmów nominowanych do tegorocznych Oscarów. Jakoś na początku roku debiutowały u nas (też z 2017) same perły: Three Bilbords outside Ebbing Missouri, Call me by your name, Darkest Hour, Shape of Water, Lady Bird i pewnie jeszcze o czymś zapomniałem. Ale to można zostawić jako brawa dla 2017 roku i podobnie 2018 ocenić w kwietniu 2019.

    Z A Quiet Place za to pełna zgoda! No poza wnoszeniem chipsów:) I tak, rok 2018 jest generalnie gorszy w kinie niż lata poprzednie, podobnie jak ostatni czy jeszcze wcześniejszy sezon NBA, ale wciąż frenetyczny dla pasjonatów, ludzi siedzących w temacie. Tak jeśli chodzi o front B (były perełki, były), jak to nazwałeś, i front A (sam Marvel/Disney zarobił 4 miliardy przy bardzo dobrych recenzjach). A jak ktoś nie lubi CGI to ostatnio Mission Impossible Fallout pozamiatało. A to wszystko bez zahaczania o genialne seriale i okołokinowe, netflixowe tematy.

    A, i ja też kocham absolutnie Wojnę Światów (Spielberg,duuh!), ale nie zaklinam rzeczywistości, że to czołówka filmów sf. To takie moje trzy grosze, troszkę jadu, ale musiałem z siebie wyrzucić. Have a great day.

    0
    • @Venom

      “Three Billboard…” i “Shape of Water” świetne.

      “Dunkierka” jest ok ale jako że to film mało nolanowy, to chwilowo go pominąłem bo nie pasował do tezy:)

      Zgoda co do Rottenów,nie wiem dlaczego tak wiele osób traktuje tę stronę jak wyrocznię.

      0
      • Pominąłeś bo nie pasował do tezy? ? To jak rzut z dalekiego półdystansu. Tak się nie robi! Właśnie bardzo nolanowa jest “Dunkierka”. Nie jako film wojskowy, ale to kolejny obraz gdzie Nolana fascynuje motyw czasu (tutaj trzy perspektywy). W “Interstellar” robił pętelkę, w “Incepcji” czas różnie płynął na kolejnych piętrach świadomości, w “Memento” fabuła rozwijała się od końca. Sporo patosu, świetny Zimmer, “Dunkierka” ma większość stępli Nolana :)

        Tak, dobrze czujesz szpilę w Rotten. Że niby procenty wyznaczają prawdę o filmie. Przydatna do ogółu, nie do szczegółu. Ma swoje zalety, ale generalnie psuje dyskusję o kinie, bo zaczyna liczyć się tylko wystawiona cyferka.

        Ps. A i “Westworld” to Jonathan Nolan, brat Christophera Nolana :)

        0
        • Z tym nie pasowaniem do tezy, to żart.
          W “Dunkierce” jest rzeczywiście motyw nakładających się planów czasowych-tego typu zabiegi to już abecadło Nolana-tutaj zgoda.
          Chodziło mi bardziej,że z racji tego że to film praktycznie “niemy” psychologia postaci dużo na tym traci-tej cechy wcześniejszych filmów Nolana tutaj mi brakuje.
          Natomiast kadry, muzyka i innowacyjne podejście do tematu oczywiście na plus.

          Tak jak napisałem “Dunkierka” to dobry film,choć z wojennej tematyki mimo wszystko bardziej podobała mi się “Przełęcz ocalonych”.

          Co do reżyserii “Westworld” my bad!
          Wrzuciłem ich tutaj do jednego wora..Jonathan to w końcu główny scenarzysta Christophera:)

          0
  4. Co do zachowań w trakcie tonięcia auta w wodzie – zNyK-u to co mówisz może zaszkodzić słuchaczom gdy faktycznie znajdą się w takiej sytuacji. Nie stosujemy czekania aż auto wypełni się wodą tylko od razu po zderzeniu z taflą wody odpinamy pasy, otwieramy drzwi i uciekamy. Jeśli nie zdążymy, bo drzwi będą już na tyle pod wodą, że ciśnienie będzie za duże – otwieramy okna i uciekamy nimi. Jeśli elektryczne szyby przestaną działać – wybijamy szybę nogą. Jeżeli to się też nie powiedzie, a auto będzie już prawie wypełnione wodą – dopiero wtedy próbujemy ponownie z drzwiami. Ty od razu przeszedłeś do ostatniego punktu, przy którym szansa na przeżycie jest mniejsza niż przy pierwszych trzech.

    0
  5. Interstellar.

    Wybralem sie na premiere do iMaxa w Southampton (30mil ode mnie) zeby objerzec w ”jakosci”.
    Muzyka totalnie zdominowala obraz, film wydawal sie chaotyczny, dlugi… tak jak kocham McConaughey’a to nawet jego cudowny smutek wyrysowany na twarzy nie wydawal sie ratowac sytuacji… Nie bylem zawiedziony, ale maly niesmak pozostal…

    Poltora roku pozniej – pierwszy ‘revisit’ w 1080p. Rewelacja. Tony zbalansowane, historia bardziej sie klei – Amy Adams… <3

    ''Interstellar'' po raz trzeci – wskakuje nagle do kanonu klasykow. Historia, gra aktorska (mimo wszystko) – ladunek emocjonalny, hiperbole… sweet.
    Cierpimy na syndrom ''8ego Pasazera…'' i ''Odysei…'' wiec ciezko tutaj mowic o ''all time'' ale wg mnie bdb film.
    Do wartych wspomnienia zaliczylbym rowniez ''Contact'' z Jodie Foster i ''Arrival'' rowniez z Amy Adams.

    0