Flesz: Najbardziej perspektywiczni gracze Draftów 2016, 2017 i 2018

8
fot. newspix.pl
fot. newspix.pl

Spotkaliśmy się wczoraj z Adamem, który opowiada tutaj obok o zabieraniu dzieci na mecz Marcina Gortata w Łodzi, ale nie wspomina, że godzinę po tym zostawił je i następnego dnia z drugiego brzegu Warszawy odpisywał do mnie “To może po 15-tej, bo muszę się jeszcze ogarnąć”; spotkaliśmy się i uzmysłowił mi, że nie ma co czekać na Stephena Jacksona zdanie “zrobiłbym All-Star w tej NBA”, tylko offseason już się zaczął.

No jeszcze tylko Carmelo musi opuścić Atlantę, Woj zrobić sobie wakacje (czy Woj ma wakacje?), Charania dłużej szukać nowego zatrudnienia i powinien być spokój. Oczywiście można zaczepić się jeszcze na schodzących kontraktach Jimmy’ego Butlera czy Kyrie’ego Irvinga, zastanowić się czy Danny Ainge faktycznie chce wejść z Irvingiem na rynek niezastrzeżonych wolnych agentów, kiedy Nets i Knicks mogą chłopaka z West Orange, New Jersey z powrotem sprowadzić; można wybiegać w przyszłość, ale chyba faktycznie już mamy ten offseason. A jako, że offseason, to czas na kontynuowanie różnego rodzaju list – najlepsze nowe kontrakty, najgorsze nowe kontrakty – żeby NBA uporządkować we Fleszu przed rozpoczęciem kolejnego sezonu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Kings wreszcie coś zrobili i podebrali naśladowców DeAndre Jordana
Następny artykułKajzerek: Dyscyplina, powtarzanie, elastyczność

8 KOMENTARZE

    • butragueno skończył grać w realu w połowie lat 90-tych.
      potem jeszcze pokopał gdzieś na drugiej półkuli chwilę.
      także redaktor:
      1) jest stary
      2) ma dobrą pamięć i jest stary
      3) wujek fanatyk realu znany w okolicy.
      lub wszystkie trzy na raz.

      niemniej jednak redaktor nam tą postać przypomniał i to jest piękne.
      pójdźmy dalej:
      hugo sanchez
      ivan zamorano

      0