Dniówka: Szalony mecz otwarcia Finałów rozbudził nadzieje. Dzisiaj Game 2

9
fot. League Pass
fot. League Pass

LeBron James rzucił 51 punktów, Golden State Warriors wygrali, ale na koniec to JR Smith stał się największą historią meczu numer jeden Finałów 2018.

Tuż po meczu Smith bronił się, zaprzeczając, że w momencie zbiórki nie orientował się jaki jest wynik. Ale internetowi specjaliści od czytania z ruchu warg widzieli, że w tym kluczowym momencie na parkiecie mówił Jamesowi co innego. Potem Ty Lue potwierdził, że JR myślał, że Cleveland Cavaliers byli na prowadzeniu. I wczoraj Smith już nie próbował temu zaprzeczyć. Przyznał, że nie znał wyniku. Popełnił błąd, który kosztował Cavs szanse wygrania meczu w regulaminowym czasie gry.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNowa Empatia, czyli …dlaczego Cavaliers wygrali Finały 2018
Następny artykułSitarz: Obserwacje (6): Pierwszy mecz Finałów

9 KOMENTARZE

  1. Nie ukrywam, że bylem poskładany po obejrzeniu game 1.
    Takie niewykorzystane sytuacje niestety lubią się mścić.
    Od razu stanęły mi przed oczami finały z 95 i nietrafione wolne Andersona,
    a potem trójka Kenny Smitha, dogrywka i porażka Magic w pierwszym meczu.
    Co stało się potem każdy chyba wie.

    Ufff …
    Obstawiałem Cavs w 7, wiec mimo wszystko wierzę, że jeszcze 6 dobrych meczów przed nami.

    0