W sobotę New Orleans Pelicans rozegrają pierwszy mecz drugiej rundy na parkiecie w Oracle Arena przeciwko obrońcom tytułu. Zapowiada się bardzo interesujący pojedynek i może zrobić się z tego dłuższa seria, zwłaszcza, że na początku na pewno nie będzie Stephena Curry’ego. Powinno być dużo ciekawej niż w pierwszej rundzie, która na Zachodzie może skończyć się zaskakująco szybko. Przede wszystkim dlatego, że Portland Trail Blazers okazali się dużym rozczarowaniem, a Oklahoma City Thunder zaraz mogą być jeszcze większymi przegranymi, jeśli nie zdołają się uratować. Już dzisiaj w nocy Utah Jazz i Houston Rockets mogą zapewnić sobie awans.
Na Wschodzie na szczęście walka potrwa dłużej, będziemy mieli trzy mecze numer sześć i miejmy nadzieję, że też jakieś Game 7. Wczoraj Boston Celtics wykorzystali własny parkiet i objęli prowadzenie w serii, dzisiaj przed nami dwa kolejne kluczowe mecze numer pięć.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Go Jazz!! i niech się wstydzę, że postawiłem w typerze na Oklahomę
Piszę z głowy, czy utah rok temu nie byli na 5 pozycji? Z 4 było chyba rozstawione LAC?
Piszę po sprawdzeniu, Utah w tym roku są na 5 pozycji. Z 4 rozstawione jest OKC.
Może Adam miał na myśli, że dwa razy zajęli 5 miejsce, nie 4?:) Sprawdziłem 2017 i faktycznie clippers mieli 4 seed.
“Brak jednowymiarowego role playera nie powinien zrobić aż tak istotniej różnicy.”
To jest jakieś science-fiction. Przy Bostonie wszyscy stawiają gwiazdkę “ale oni grają bez Irvinga i SMARTA”, natomiast przy Thunder powstała jakaś dziwna narracja, że będą lepsi bez Robersona i nastanie jakieś ofensywna eksplozja. Gdyby był tylko solidnym obrońcą to okej, ale utrata gracza formatu 1st team defense NIGDY nie sprawia, że zespół jest lepszy, tylko jest dość sporym osłabieniem.
No dokładnie, tym bardziej, że ta narracja została stworzona przez Maćka w którejś z palm, o ile dobrze pamiętam.
Derrick Rose ma w tych playoffach Lepsza średnią punktów niż Kevin Love.