Dniówka: Thunder walczą o życie. Game 5 w Toronto i Cleveland

7
fot. League Pass
fot. League Pass

W sobotę New Orleans Pelicans rozegrają pierwszy mecz drugiej rundy na parkiecie w Oracle Arena przeciwko obrońcom tytułu. Zapowiada się bardzo interesujący pojedynek i może zrobić się z tego dłuższa seria, zwłaszcza, że na początku na pewno nie będzie Stephena Curry’ego. Powinno być dużo ciekawej niż w pierwszej rundzie, która na Zachodzie może skończyć się zaskakująco szybko. Przede wszystkim dlatego, że Portland Trail Blazers okazali się dużym rozczarowaniem, a Oklahoma City Thunder zaraz mogą być jeszcze większymi przegranymi, jeśli nie zdołają się uratować. Już dzisiaj w nocy Utah Jazz i Houston Rockets mogą zapewnić sobie awans.

Na Wschodzie na szczęście walka potrwa dłużej, będziemy mieli trzy mecze numer sześć i miejmy nadzieję, że też jakieś Game 7. Wczoraj Boston Celtics wykorzystali własny parkiet i objęli prowadzenie w serii, dzisiaj przed nami dwa kolejne kluczowe mecze numer pięć.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (614): Lavoy Allen
Następny artykułWake-Up: Blok i game-winner LeBrona. Thunder wrócili z -25 i pozostają w grze. Awans Rockets

7 KOMENTARZE

  1. “Brak jednowymiarowego role playera nie powinien zrobić aż tak istotniej różnicy.”

    To jest jakieś science-fiction. Przy Bostonie wszyscy stawiają gwiazdkę “ale oni grają bez Irvinga i SMARTA”, natomiast przy Thunder powstała jakaś dziwna narracja, że będą lepsi bez Robersona i nastanie jakieś ofensywna eksplozja. Gdyby był tylko solidnym obrońcą to okej, ale utrata gracza formatu 1st team defense NIGDY nie sprawia, że zespół jest lepszy, tylko jest dość sporym osłabieniem.

    0