Nigdy nie przypuszczałbym, że kiedykolwiek rozpocznę akapit od słów Jamesa Dolana, które nie będą go dyskredytować. Tym bardziej nie przypuszczałbym, że użyję wypowiedzi wyśmiewanego od wszechlat właściciela New York Knicks w kontekście znajdującej się na przeciwnym biegunie organizacji.
Ale oto był w środę właściciel Knicks i Madison Square Garden w swoim biurze, z nagrywającym jego słowa Larry’m Brooksem, gdy komentując rozczarowujący sezon (też) jego New York Rangers powiedział:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kupę fajnego tekstu (robot!) o tym, że nic nie wiemy. Czekam na dalsze odcinki o KL. Serio, serio.
Dobry tekst, dzięki.
Moim zdaniem to ludzie Kawhaia robią mu niedzwiedzią przysługę. Rozumiem, ze Leonard moze nie chciec grać z kontuzją, ale jego obecne zachowanie polegajace na odcięciu się od klubu jesr głupie. PR jest polową sukcesu. Nie mam pojęcia co chce ugrać. Na przyszły sezon ma kontrakt ze Spurs. Jesli kolejny sezon też chce przesiedzieć poza boiskiem to powodzenia. Na pewno każdy wyłoży maxa za gracza, który nie grał przez 2 lata. Spurs nie są ogórkami i płacze w stylu Irvinga czy Morrisa nie powinny na nich działać. Zobaczymy co będzie, ale wartość jego moim zdaniem spada. Profesjonalny stosunek do pracy w tej lidze jest prawie tak samo ważne jak talent.
Dokładnie. Poczytałbym coś o relacji zawodnik-agent. Wydaje mi się że było kilku takich agentów, którzy baaaardzo zaszkodzili swoim zawodnikom.
Spójrzmy na to z innej strony, bardzo możliwe że z powodu choroby żony Pop ostatnio nie był sobą, a przy osobie o konstrukcji psychicznej KL to mogło zauważyć na wzajemnych relacjach. Nawet przyznanie się do błędu przez Popa przy sprawie LMA częściowo potwierdza moją tezę. Oczywiście to tylko dywagacje.
Możliwe. Jednak Leonard to dorosły chłop i nie jest panienką. Wbrew pozorom psychikę też się ćwiczy. No i jeśli tak było jak mówisz to powinien się domyślić co sprawia, że Pop nie jest sobą. A to była poważna sprawa, a nie jakaś kontuzyjka.
Teorii może być wiele. LeBron wpadnie i ich pogodzi :)
Chciabym i w sumie wierzę w to że Kawhi po prostu jest sobą. Skromnym, nieśmiałym chłopakiem który nie potrafi być cheerleaderką na trybunach jak Curry. Przez jego miłość do koszykówki i rywalizacji kraje mu się serce jak widzi ze inni walczą a on nie. Oceniamy go standardami których on nigdy nie rozumiał lub nie był w stanie zrozumieć.
Nie róbmy z niego autystycznego dzieciaka. Jeśli ludzie muszą próbować zrozumieć Jego to on również powinien zrozumieć kolegów i ich wesprzeć. Jeśli myśli: “jestem nieśmiały, pokrzywdzony, nie mogę patrzeć jak oni grają, a ja nie” to jest to trochę egoistyczne podejście.
Być może w tym właśnie tkwi istota problemu że on tego nie rozumie?Są różne typy osobowości, niektórzy po prostu nie potrafią wyartykułować swoich odczuć i brak im tej empatii.Kawhi zawsze zachowywał się jak maszyna i tak też był postrzegany.Emocjonalna skała pakująca z góry piłki bez jakiegokolwiek grymasu na twarzy, mruk który rzucał więcej punktów niż wypowiadał słów.Dopóki był zdrowy wydawało się, że jego sposób bycia jest idealnym uzupełnieniem dla SAS i twardej ręki Popa.Dziś wszyscy oczekują, że będzie podpalał drużynę komentarzami, dodawał otuchy i energii a w TV dementował plotki.A co jeśli to właśnie jego sposób bycia jest największą przeszkodą w drodze ku stonowaniu panujących nastroi?
Mógłby być mrukiem na ławce z kolegami z drużyny, zamiast siedzieć w NY.
SHY and HUMBLE ???
https://www.thescore.com/nba/news/1105593
http://news4sanantonio.com/sports/spurs-zone/look-kawhi-leonard-takes-in-a-nightclub-in-china
https://www.ksat.com/sports/a-stone-faced-kawhi-leonard-hung-out-with-kendrick-lamar
Świetny tekst, to jest dla mnie prawdziwe dziennikarstwo – szkoda że i w amerykańskich mediach jest go coraz mniej.
James, Leonard, Embiid i Simmons w jednym klubie? No to by było niesamowite.
Myślę że Lakers napewno spróbują zaoferować jakiś pakiet wokół Ingrama i Randle. Nie byliby sobą gdyby nie spróbowali.
Powtarzając za poprzednikami – genialny Flesz – czysta przyjemność z czytania! Dzięki Maciek! In 6G we trust :))
fantastycznie to się czyta. Mistrzowski tekst. Czapki z głów
To jest dziennikarstwo. Merytorycznie, lekkie pióro. Dzięki bardzo. Proszę o więcej. A Kawhi? Obawiam się najgorszego, czyli manipulowania przez tzw. bliskie otoczenie gracza. Patrząc na wszystkich ważnych zawodników, którzy przewinęli się przez klub od czasu D.Robinsona, S.Elliota, A.Johnsona nikt nie został potraktowany nie fair. Nie bez powodu mówiło się o rodzinie w Spurs. Chciałbym, żeby wszystko się skończyło dobrze i żeby Kawhi był częścią tej pięknej historii Spurs. Bo zawsze szkoda jest rodziny.