Przedświąteczny tydzień w NBA rozpocznie się od nocy Kobiego Bryanta.
20 lat spędził grając w barwach Los Angeles Lakers i teraz 20 miesięcy od pamiętnego #MAMBAOUT, gdy pożegnał się rzucając 60 punktów w swoim ostatnim meczu kariery, Kobe wróci na parkiet Staples Center w przerwie meczu z Golden State Warriors, aby zobaczyć swoje koszulki pod kopułą hali. Koszulki, ponieważ oba jego numery 8 i 24 zostaną zastrzeżone.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
0.5mln+0.5mln+1.5mln=2.5mln
Chyba że czegoś tu nie zrozumiałem :)
Mój błąd, miało być $1mln za All-Defensive
Jakby nie było to w ..uj kasy ;)
Nim się wyleje fala hejtu na skuteczność i egoizm Bryanta, trzeba mu oddać, że dzięki jego grze wielu młodych chłopaków zaczęło grać w koszykówkę i tak jak kiedyś, każdy chciał być niczym Mike, tak później każdy chciał być niczym Kobe.
Ja mogę tylko podziękować za te wszystkie zarwane i nieprzespane nocki, gdy człowiek oglądał mecz Lakersów i emocjonował się o 6/7 rano. Dobrze, że żyłem w czasach Jordana i Bryanta, no i mogłem być świadkiem tworzenia się legend :)
Każdy chciał być jak Kobe, bo Kobe chciał być jak Mike ;)
Większość kibiców pamięta forsowanie rzutów i średnią skuteczność z końcówki kariery a niewielu przypomina sobie lub nawet w ogóle wie, że ten chłopak był 12 x w All-Defensive Team, w tym 9 x w pierwszej piątce (!),
tyle samo co np KG, który w obiegowej opinii uważany jest za wybitnego obrońcę.
Tak jest! Kobe był kotem, nie wiem na czym polega różnica w tych wsadach kiedyś i dzisiaj? Czemu te z lat 90 są tak zajebiste, czy teraz jest za dużo power a mniej finezji?
#kiedyś było lepiej #jebać ciepanie za 3
Podobno Kobe wejdzie z ławki
Z tym Gobertem to wyglada jak plan menagmentu ☺.
Z tymi seriami sprawa jest prosta – NBA składa się z dwóch lig, w jednej jest Warriors, Cavs, Boston, San Antonio (jeśli z Kawhiem), Rockets plus od czasu do czasu pokręcą się jacyś Raptors, a pozostali to taki dżemik.
Dysproporcje klasowe jak w prawdziwym świecie :P