Ominę dziś kto z kim, żeby nie przedłużać. Wszystkie potrzebne rano informacje przedłożył jak zwykle Adam. A my chodźmy z Tony’m do laboratorium.
Wiem, że jest czwartek, ale kto poszedłby do laboratorium w piątek? Dwa tygodnie temu ktoś napisał w komentarzu pod Palmą, że piątek to nie jest nawet czas na słuchanie podcastu. Dlatego najlepszą rzeczą na studiach był brak zajęć w piątek (mój wydział znany był w Szczecinie jako żart). Podobnie zrywanie się z zajęć w liceum w piątek o 9.40, żeby po drodze kupić cygara na Mostnika i siedzieć w parku przy najlepszym liceum w mieście naszych kolegów. W parku, w którym kilku z tych licealistów się swego czasu wieszało i nie mam na myśli dragów cięższych, niż lata 90-te w Słupsku.
Mój wychowawca z liceum uczył nas matematyki, ale jeśli ktoś nie chciał się uczyć, to się uczyć nie musiał. Miał tylko siedzieć cicho w ostatnich ławkach. Chociaż jak to z uczniami bywa, nawet i to było trudne, bo dać palec, a weźmie rękę. Masz dziś więc wybór pójść do laboratorium ze mną, lub nie iść. Ostrzegam tylko, że dziś jest czwartek, więc układ był taki, żeby humor poprawiać, a nie dodatkowo go psuć. Ale…
1) Ale nie będzie dziś ratowania czwartku. Jest grudzień i czasy cierpliwości się skończyły. Coraz więcej zła zbiera i się wyskakuje z mojego małego Samsunga i pisząc tylko o tym jak jest pięknie, czułbym, że oszukuję Ciebie i siebie.
2) Napisałem wczoraj na Twitterze, że zastanawiam się nad tym jaki jest poziom temperatury pod Jeffa Hornacka pupką. Nie napisałem, że powinien zostać zwolniony, ale że bezpieczeństwo jego pracy powinno być na radarze, nie tylko moim. Od razu zlecieli się fani New York Knicks, żeby wyrazić swój sprzeciw. Sprzeciw przeciwko dopuszczaniu jakiejkolwiek myśli, że poziom ciepła jest inny, niż to co masz teraz za oknem. Rozumiem to. Nie ma Phila Jacksona, nie ma Carmelo, nie ma kąpieli w winie, nie ma Starbury’ego, nie ma Eddy’ego Curry, nie ma podpisywania Jerome’a Jamesa, nie ma nawet niestety Donnie’ego Walsha. To już z 20 lat niemal będzie i fani Knicks mają absolutne prawo czuć się teraz jak na chmurze. Ja zastanawiam się tylko, czy Hornacek jest dobrym trenerem i czy jego praca jest pewna, skoro ten, który go zatrudnił nie pracuje już w klubie, a Steve Mills przegrałby quiz koszykarski na WP Sportowe Fakty z Jeanie Buss.
3) Np ostatniej nocy, w wymęczonej wygranej w MSG z tym co zostało z Grizzlies, Hornacek pod nieobecność Tima Hardaway’a Juniora wyszedł w piątce na pozycji z nr 3 z Lance’m Thomasem. Czyli ze swoim liderem poprzednich 12 meczów w kategorii plus/minus. Przy czym chodzi ściśle o subkategorię “minus”.
4) Przeszło od miesiąca na Knicks, po gorącym starcie ich i ich lidera, wprowadzone zostało usprawnienie:
“Acha, czyli Porzingis jest taki dobry, że nawet ku naszemu zaskoczeniu stał się kandydatem do MVP. Będziemy go więc odcinać od piłki i podwajać”.
Więc, jeżeli ludzie zaczynają podwajać Twojego dużego, musisz wrzucić wtedy na parkiet jak najwięcej strzelców za trzy, a już na pewno nie zaczynać spotkań na boisku z Thomasem (który, gdy na trójce gra, to i tak gra poza swoją pozycją niskiej 4) i z Enesem Kanterem.
Popatrz na Thomasa. Nie jest nawet gotowy do tego, żeby podjąć decyzje o rzucie, czy przerzucie piłki do wychodzącego na dole Lee. To posiadanie skończyło się dla Knicks źle. Na szczęście w środę dla Knicks Courtney Lee trafiał czego się nie dotknął i rywal był nie byle jaki…
5) Rywal był BYLE JAKI. Bo JB Bickerstaff dopiero na samym końcu zaczął robić, to co wkleiłem wyżej. Dlaczego? Bo JB Bickerstaff, który dwa lata temu położył na poziomie szatni zespół Houston, jest nieprzypadkowo po raz drugi w karierze “interim coach” i zanim zostanie trenerem na stałe, będzie tym “interim coach” pewnie po raz trzeci. Podwajanie statyczne, kiedy KP jest izolowany – jak wyżej – to rzecz jedna. To rzecz, z którą akurat Hornacek ślicznie w tym sezonie od startu sezonu walczy, bo używa Porzingisa jak mierzącego 221 cm rzucającego obrońcy i puszcza go po zasłonach. Ale na to już w poprzednich meczach ostatnich tygodni trenerzy też znajdują sposób.
Popatrz co robi “12” (Tyreke Evans) – kryje twarzą Porzingisa wychodzącego po zasłonie.
Ale znów… To się wydarzyło w tym meczu raz albo dwa i pierwszy raz dopiero na starcie drugiej połowy. I prawdopodobnie wydarzyło się tylko dlatego, że jeden z graczy Memphis Grizzlies pomyślał o tym w ten sposób. W tych czasach trzeba podwajać Porzingisa na jego obcinaniu się po zasłonie i w ten sposób właśnie wyrzucać Knicks z rytmu, gdy próbują zrobić to już w 8-9 sekundzie akcji. To mniej więcej jak “wiemy, że zaczynacie zagrywki od dogrania piłki do wysokiego na prawym łokciu, więc będziemy to kryć ostro, żebyście w zagrywkę w ogóle nie weszli”. A niech Jarrett Jack, czy w tym przypadku wyżej Kanter, przerzuca wtedy piłkę na drugą stronę do wolnego gościa. Zanim zdąży to zrobić, obrona zdąży wrócić. Zanim KP uda się wyizolować, obrońcy zdążą się zmienić, będzie 5-6 sekund do końca akcji, a potem można go podwajać. Co robił za to Bickerstaff? Podwajał Porzingisa, gdy ten stawiał zasłonę i Jack z Lee bez krycia wjeżdżali do obręczy.
6) Ten zespół Memphis Grizzlies przegrał 12 z 13 ostatnich spotkań i wygrał tylko przeciwko już skatowanym przez Thibsa graczom (15-11) Minnesota Timberwolves. Dwa dni temu pisałem we Fleszu tak:
“Są mecze, w których Minnesota wygląda staro, nieatletycznie w obronie, a w ataku topornie i kwadratowo”
Wczoraj – zresztą pisał już o tym wcześniej na Twitterze Jacek Rachwał – przeczytałem dobrą analizę Kevina O’Connora z The Ringer na temat rozdzielania minut w Minnesocie. Analiza była dobra, rozdzielanie minut oczywiście złe. Podchodzę do problemu minut z dużą ostrożnością, bo gracze są różni, podróże różne, terminarze też i wcześniej moim jedynym problem do Thibsa było to jak kwadratowo dzieli rotację na pierwszą i drugą piątkę Ale potem zobaczyłem minuty Tyusa Jonesa w jego ostatnich 8 meczach…
6B) Popatrz na to: 33, 39, 40, 42 i… 11, 13, 16, 11, po tym jak wrócił Teague. Jones miał bardzo dobre trzy mecze w dużych minutach i jest solidnym graczem. A nawet jeśli nie jest, to dlaczego Jeff Teague z niewyleczonym Achillesem gra nagle tak dużo? To szaleństwo! 9 dni temu pisałem, że Minnesota może być “naprawdę bardzo dobra”, ale jeśli będzie zmęczona, to bardzo dobra nie będzie.
6C) Zgadnij kto zajmuje to ho-ho-ho CZWARTE miejsce w Konferencji Zachodniej.
7) Raz jeszcze… Ten zespół (8-16) Memphis Grizzlies jest 1-12 w ostatnich 13 meczach i zmierza donikąd z JB Bickerstaffem, dopóki Mike Conley po kontuzji Achillesa nie dojdzie do wysokiej formy. A kiedy zdąży Mike Conley do wysokiej formy dojść, to może być to dopiero jesień przyszłego roku, albo w tym sezonie będzie już po wszystkim. Naprawdę nie wiem co myślał menedżment pozbywając się Davida Fizdale’a. Za to wiem co myśli menedżment o JB Bickerstaffie – może nim sterować. Np podpisany latem Ben McLemore, gdy wrócił do gry po kontuzji i zadebiutował w Grizzlies, to wraz z przejęciem sterów przez JB, Bennie Mac nagle pojawił się od razu w pierwszej piątce, kiedy Grizzlies ma co najmniej dwie lepsze opcje tutaj.
8) Popatrz na tę sekwencję trzech zdjęć z jednej akcji w końcówce. Popatrz na wynik, czas i popatrz na to co się stanie:
Bickerstaff krzyczy do JaMychala Greena, żeby zostawił Porzingisa i pobiegł podwoić Jacka. Akcją Knicks miała być zasłona Lee dla Kantera i wyjście Kantera, żeby postawić zasłonę Jackowi.
Bickerstaff chciał być sprytniejszy!
Porzingis zdobył trzy punkty.
Trzy punkty, jak trzech graczy Grizzlies, którzy rozłożyli po tym ręce w kierunku swojego trenera.
9) Czy Willy Hernangomez i Mindaugas Kuzminskas żyją? Czy to jest jakaś prywatna vendetta Hornacka w stosunku do Jacksona? Hornacek robi ostatnio sporo złych rzeczy. To granie Kanterem bez Porzingisa na boisku, to niegranie Willy’m Hernangomezem, to granie Michaelem Beasley’em, gdy Porzingis jest zdrowy (albo w ogóle granie Beasley’em). To granie Thomasem poza pozycją, kiedy Thomas jest już cieniem gracza, jakim przez moment był dokładnie rok temu. To trener, który historycznie nie radzi sobie, gdy nie jest dobrze (stracił szatnię w Phoenix – Morris, trzech rozgrywających – a w zeszłym sezonie był mumią) i nie radzi sobie kiedy jest pod górkę. Zrobił kilka dobrych rzeczy na starcie, ale jest na moim radarze, bo nie ma historii robienia dobrych usprawnień w samych meczach i z meczu na mecz.
Mała przerwa.
10) W ostatnim tygodniu pojawiły się dwa raporty dotyczące Markelle’a Fultza (pamiętasz go?), który w “Shoulder Center” w Kentucky rehabilitował w ostatnim miesiącu swoje prawe ramię. Najpierw przed tygodniem Brett Brown powiedział, że Fultz robi progres, ale 76ers nie będą go pospieszać. Wczoraj , po tym jak nr 1 Draftu 2017 – 33% FG, 0% 3PT, 50% FT – już wrócił do Filadelfii, powiedział za to:
Brett Brown says Fultz didn't do much in practice today, and that he's barely even thought of how he will distribute ballhandling responsibilities when Fultz does eventually return.
— Derek Bodner (@DerekBodnerNBA) December 6, 2017
“Nie myślę nawet o tym, jak będę dzielił odpowiedzialność za kozłowanie” (wrócimy do tego na końcu przy okazji Bucks, bo Fultz przydałby się 76ers w pewnej wrażliwej kwestii). Wróćmy do cytatu. Fultz nie ma określonej daty powrotu, ale ten zespół teraz bez niego wygląda jak zespół play-offowy z upside’m na drugą rundę. To jest lepiej, niż myślała większość z nas. Pamiętam jak po jego pierwszym meczu w lidze letniej śmiałem się tutaj we Fleszu, że ta kontuzja kostki, to wtedy “Season-ending”. Widziałem też kilka komentarzy pod Fleszem w zeszłym miesiącu, że ta kontuzja ramienia Fultza, to może być “Season-ending”. To może być season-ending, ale to może być season-ending bez operacji (bo takiej nie przeszedł). To jest szaleństwo co 76ers zrobili ze startem kariery tego chłopaka. Głowa mnie boli nawet, gdy o tym myślę.
11) Wracając jeszcze na chwilę do Memphis… Kocham go, dlatego trudno jest mi to pisać, ale byłoby naprawdę miło, gdyby Dr Marc Gasol grał na poziomie swoich zarobków 22,6 mln dolarów w tym sezonie. W ostatnich 13 meczach trafia 41% FG, 30% 3PT na 18.3 PKT, 8.8 ZB, 5.2 AST, 1.4 BLK, ale też 3.0 STR. To nie jest Marc Gasol na poziomie 25 PKT z ostatniego sezonu, gdy Conley opuszczał mecze. A jeśli to w tym sezonie dzieje się przez problem trenerów, to jest to problem Memphis Grizzlies, a jeśli dzieje się to przez brak Conley’a, to mam nadzieję, że Gasol zasponsoruje mu ze swojego kontraktu wycieczkę na Molokai.
12) Rzecz, o której rozmawiałem przez telefon z dwiema osobami i której zrozumieć nie potrafimy. Co robi Mike Malone? Czym jest Denver Nuggets? Brakuje Jokica i Millsapa, więc DeMarcus Cousins w środowym 114-123 z Pelicans mógł pozostać fantasy-player i niewiele więcej, ale w poniedziałek Nuggets przegrali 105-122 w Dallas i ich startujący rozgrywający – i dawno czegoś takiego nie widziałem – miał ZERO asyst w 28 minut gry. Ich startujący rozgrywający ma 2.4 AST w 27 minut gry i grając poza pozycją, trafia tylko 30% 3PT. To Jamal Murray. Ma 20 lat. Możesz kojarzyć go jako “shootera”, ale rozgrywającym nie jest. Manny Mudiay to back-up, ale on podobnie jak Murray gra przeraźliwie w kratkę. Nuggets mieli na początku sezonu Jameera Nelsona, który był dla nich w zeszłym sezonie OK, ale pozbyli się go, żeby przejąć Richarda Jeffersona, który jest poza rotacją. Do tego niewybranie Donovana Mitchella w drafcie, zaoferowanie przed sezonem ponad 20 mln dolarów za cztery kolejne lata dla Gary’ego Harrisa, którego lubię bardzo, ale którego 24 punkty ostatniej nocy, to season-high, bo gra bez rozgrywającego i z graczem, z którym zaraz będzie musiał rywalizować o minuty, jeśli Denver nie ogarnie swojego konceptu gry w koszykówkę! Kiedy pisałem ostatnio o Denver, a wcześniej o ich kłopotach na początku sezonu z powrotem do zeszłorocznego “flow”, napisałem, że wciąż nie rozumiem czym Denver jest. Być może odpowiedź tkwi od razu w pytaniu i Denver jest niczym.
13) Ale rok temu byliśmy dokładnie w tym samym momencie – Jokić wchodził z ławki. I wszystko się ładnie rozwiązało, więc zobaczymy, czy wydarzy się to teraz. Nikola ma być za kilka meczów z powrotem w grze. Tu – jak i powyżej w przypadku Knicks czy nawet Memphis – nie chodzi stricte o wynik i balans, ale o to co zespół robi. Można w tej lidze przegrywać dobrze i wygrywać źle.
14) Billy Donovan i Joel Embiid przed ostatnimi starciami z Detroit Pistons mówili, że Andre Drummond to rolujący gracz i trzeba odciąć do niego loby. To fakt, ale już tylko część faktu. Bo ogromna już zauważona przez nas tutaj zmiana w grze Pistons jest jednym z powodów ich lepszej gry. SVG efektywnie zabrał point z “point-guard” Reggie’ego Jacksona i tę część rozgrywania oddał w ręce Andre.
15) Trenerzy najczęściej nie są tylko źli albo dobrzy. Czyli jak nie jest “dobry”, to od razu jest “zły”. To nie tak. Są często nie najlepsi, i są często – częściej – nie najgorsi. NBA to liga, w której raczej nie pracuje byle kto. Ale nie jest też tak, że każdy kto pracuje w NBA jako trener, jest zdejmowany wcześniej z olimpu. Niektórzy ludzie dostają pracę, nie mając żadnego doświadczenia trenerskiego, albo nie mając prawie żadnego obycia z NBA. Hornacek zrobił dużo dobrego z Porzingisem na starcie sezonu, w czasie, gdy Jason Kidd z kolei został po świetnym starcie Giannisa kilkukrotnie zakopany. Ale (13-10) Milwaukee Bucks bronią inaczej od przyjścia Erica Bledsoe, a dodanie Bledsoe wykorzystują, żeby robić to, co powinni byli robić zawsze.
16) O obronie Milwaukee pisałem w ostatnim tygodniu i ta rzecz ma cały czas miejsce: Kidd zaczął ją trenować – to raz, ale dwa – teraz klasyką dla Bucks jest bronienie standardowo z wysokim, który nie wychodzi już za linię za trzy (swoją drogą, głupotą akurat byłoby to robić wczoraj przeciwko Pistons). Bucks zluzowali z agresją i teraz zapraszają drużyny do swoich ramion.
16B) Bucks nie wychodzą z otwartymi ramionami do ataków drużyn, tylko czekają, aż zespoły w te ramiona im wpadną. Jest to efektywnie to, co Oklahoma City Thunder Scotta Brooksa przez pięć lat robili, terroryzując np atak San Antonio i Konferencję Zachodnią. Ich obrona nigdy nie była Top-1 czy Top-2, ale byli czymś innym. Długość, atletyzm, ale z jedną nogą w polu trzech sekund. Jest to Top-10 obrona NBA w ostatnich 10 meczach (dopiero 18. w sezonie) i mam wrażenie, że będzie tylko lepiej. Rywale oddają już mniej rzutów za trzy przeciwko Bucks (tylko 23.2 w ost. 7 meczach), a za cały sezon Bucks są nr 4 NBA w obronie rzutów przy obręczy i nr 3 w obronie rzutów w polu trzech sekund poza kółkiem pod koszem. To jest tak, jakby mieli pod koszem Mutombo, a nie mają. Dlatego, to co zaczęli robić teraz, jest pomysłem dobrym. Muszą stuningować jeszcze kilka rotacji, które gubią na słabej stronie, ale granie w ten sposób, tak często, jest dla tej drużyny nowe i jest duża szansa, że skończą ten sezon w Top-10 defensyw.
17) Jeśli w jakiś sposób udałoby im się przejąć DeAndre Jordana, to uwaga. Bo jeden prezent już dostali i z doniesień wynika, że nikt tak mocno, jak Bucks, nie jest zainteresowany DJ’em. Ten byłby fizyczną nadwyżką nad Johnem Hensonem w obronie i przede wszystkim ogromną nadwyżką jako zbierający. Ma też know-how, którego Henson nie ma. Przejdźmy do ataku:
https://www.youtube.com/watch?v=yqDx3-bxlus
18) Za to ofensywnym usprawnieniem w Bucks, na które długo czekałem, jest używanie Giannisa Antetokounmpo jako tego, który stawia zasłony. Chciałbym mieć pod ręką statystykę licząca najzwyczajniej to, ile zasłon stawia Giannis od czasu przyjścia Bledsoe, a ile stawiał wcześniej w tym i w poprzednim sezonie.
18B) Pokazuje to – ale tylko szacunkowo – ile razy Giannis używany jest w tym sezonie jako rolujący wg Synergy Sports w sytuacjach punktowych (2.2 razy na mecz), a jak było w sezonie 2016/17 (0.8). Niewliczane są tu jednak te wszystkie posiadania – a jest ich więcej, dużo więcej, z 12-15, niż tych punktowych – w których po postawieniu zasłony Giannis przechodzi do posiadania, które liczy się jako izolacja. Albo Bledsoe też (i Khris Middleton) po zasłonie Giannisa bez krycia trafiają rzut z mid-range. Ale zobaczysz to teraz myślę w każdym meczu Bucks. Z Brogdonem, Bledsoe (zaczynają grać w parze) i Khrisem na boisku – a najczęściej gra 2 z 3 z nich, Bucks mogą selektywnie rypać różne wersje picków. Nawet Middleton może te zasłony 1/3 stawiać.
Popatrz ile rozwiązań ma Bledsoe:
Brogdon jest bardzo solidnym graczem pick-and-roll. Bledsoe jest lepszym.
19) Ten sam pick-and-roll wyżej, który Simmons z Embiidem grają na małej przestrzeni przy linii końcowej, Bucks grają z Giannisem. A Giannis od miesiąca gra najwięcej minut centra w swojej karierze. Próbuj zmieścić teraz swojego centra na boisku, kiedy będzie obok niego Jabari Parker, Middleton, Bledsoe i Brogdon albo Snell. Póki co, center musi stać w rogu obok Thona Makera, którego do linii za trzy trzeba kryć. Albo stoi przy linii końcowej z Hensonem i boi się podejść wyżej do pomocy, bo wtedy może pójść lob. Ten zespół Bucks to jest jednorożec i jeżeli Kidd będzie szedł z nim w górę, a prezenty dalej będą wpadać im w ręce, to uwaga.
20) Jedna rzecz o tych nierzucających Giannisach, Simmonsa i także Jamesach Johnsonach. Tzn o Giannisach i Johnsonach, a właśnie mniej o Simmonsie. Jeśli nawet zostawisz ich bez krycia, po tym jak postawią zasłonę i nie zetną od razu do obręczy…
…tylko odpłyną na obwód, zostawiasz im wtedy miejsce do dobrego startu w sytuacji pick-and-pop. Gdy dobiega do nich obrońca, Giannis i Johnson są już w ruchu. Mogą wtedy ominąć Cię długim krokiem (zwłaszcza Giannis), mogą obrócić się i zagrać tyłem do kosza, mogą też hopstepem w ruchu ominąć Cię jak kelner ludzi w warszawskim tłoku, jeśli wyjdziesz spod kosza jako trzeci obrońca i ustawisz się, żeby wymusić faul ofensywny. Albo mogą wtedy znaleźć nagle tego, który jest niekryty w rogu, czy przy obręczy i pach. Ja wiem, że LeBron robił wszystkie te rzeczy.
21) A jeśli na starcie zmienisz krycie, gdy Giannis stawia zasłonę, to Giannis (i Johnson) weźmie Twojego guarda do obręczy. A jeśli ten będzie ryzykował po przechwyt, to ominie i znajdzie się tam przy obręczy bez niego.
22) Dlatego właśnie pisałem przed sezonem i nadal tak uważam, żę 76ers powinni używać Bena Simmonsa 75/25 jako kozłującego do zasłony i tego, który tę zasłonę stawia. Obecnie w Bucks te proporcje wyglądają na 50/50. A 76ers mogą to robić z TJ’em McConnellem, ale mogą też Markelle’m Fultzem grać w parze z Simmonsem, dlatego to dobra informacja, że Fultz wrócił do Filadelfii i miło by naprawdę było, gdyby 76ers przywrócili go do żywych
Dziękuję za przeczytanie.
Pikle będą?
Sebestian pisał na TT, że nie
Smuteczek, naprawdę nikt ne uratuje czwartku… :(
Dzięki za odp!
Druga córa chora… trzeba przepękać. Jeszcze z 10 lat… Za tydzień musimy już być!
Świetny fragment o Bucks :)
Maćku, jedna rzecz a propos B-Eazyego. W tym meczu miał drugi najlepszy +- w drużynie i to on pomógł wygrać Courtnyemu (Cortneyowi?) mecz. Nikt inny. I w tym akurat meczu, gdzie Porzi, którego tak bardzo ubóstwiam grał słabo i forsował rzuty (chodzi mi o te forsowane, nie te który za kilka lat będzie trafiał zawsze) Beasley powinien dostać zdecydowanie więcej minut. Wszedł, był bardzo gorący za co za chwilę usiadł.
Ogólnie wydaje mi się, że Beasley jest lekko niezrównoważony. Ale w niedzielę w przegranym meczu bez KP z Orlando MB też parzył. I też myślałem co ten Jeff…
Gadzi: nie kieruj się plus/minus jednego meczu. To potrafi być wypadkowa wielu różnych kwestii i przypadek. Patrz na szersze zestawienie, na więcej minut i to też trzeba brać w kontekście (Brandon Ingram, o którym obok Adam pisze, ma najgorszy +/- Lakers bodajże w ostatnich 8-10 meczach, a jest ich najlepszym graczem w tym czasie).
Czasem faktycznie ten plus/minus jednego meczu potrafi coś opowiedzieć, najczęściej jednak nie.
A co do Beasley’a: jeśli już grać nim, jak napisałem, to gdy Porzingis też gra w tym meczu. Grać albo obok, albo po 10-15 minut. A meczach, których KP nie gra, nie grać nim po 25-30 minut, jak Hornacek to robił. To puste kalorie i zasysacz ataku.
Możemy zacząć raz jeszcze? Kompletnie nie wiem, po co użyłem tutaj +/-. Chciałem chyba pokazać, że jestem wielkim profesjonalistą. Oglądam prawie każdy mecz Nowego Jorku i to była moja refleksja zaraz po obejrzeniu tego spotkania, a nie analizowaniu boxscore’a. Wiadomo, że jak Beasley gra głupio to powinien od razu siadać, ale w tym meczu był ewidentnie gorący i był jednym z dwóch ojców tego sukcesu. 14 punktów przy skuteczności 5/7 z gry w 17 minut, tylko jedna strata, 2 asysty, parę zbiórek. Nie grasz takim zawodnikiem albo usadzasz go na ławce przy takiej grze? Tym bardziej, że jak Kristaps nie potrafi się wstrzelić, a Lee nie gra tak jak dzisiaj (gra dobrze, ale aż tak dobrze nie zdarza mu się zbyt często), to poza pewnymi punktami Kantera, ofensywnie jesteś zamrożony i nie masz kim zdobyć punktów.
Piękny obrazek pomeczowy, kiedy to przybijało sobie piątki dwóch kolegów przyłapanych niegdyś na paleniu zielonego suszu podczas obozu przygotowawczego przed ich pierwszym sezonem w NBA :)
Wiesz co? Ja tak w samym środku wszystkiego myślę, że 99,9% z tych graczy, którzy teraz są w NBA: że każdy – nawet Salah Mejri, czy Chriss – zestawiony z właściwymi zawodnikami na boisku, wykorzystywany przez określoną ilość czasu, że każdy z nich ma sens. I na tym poziomie 200 najgorszych graczy znalazłoby się jeszcze kolejnych – może nie 200 – ale ze 100-150, którzy biegają teraz gdzieś po świecie i daliby radę. A Beasley wciąż jest w Top-100 tych najbardziej strzelecko utalentowanych, tylko trzeba na niego uważać:)
Cytując klasyka: “Odpowiadasz jak polityk” :) Ja też jestem tego zdania i niektórzy trenerzy od lat utwierdzają w przekonaniu, że tak jest, ale akurat w przypadku tych Knicks raczej tego nie doświadczymy.
“to granie Michaelem Beasley’em, gdy Porzingis jest zdrowy (albo w ogóle granie Beasley’em)”- chodzi mi wyłącznie o to zdanie w kontekście:
a) tego jakim trenerem jest Hornacek i jak wygląda system gry Knicks
b) tego jak ciężko jest zdobywać Knicksom punkty, jeżeli któraś z niewielu ofensywnych opcji jakie mają jest danego dnia nieskuteczna
c) meczu, który Michael zagrał właśnie dzisiaj i które coraz rzadziej, bo rzadziej, ale się zdarzają
Jeżeli gra dobrze to nim grasz i się cieszysz, że miał dzień. Mam nadzieję, że trochę Ci przybliżyłem mój punkt widzenia i już mam uśmiech na twarzy, kiedy sobie pomyślę o sytuacji, kiedy to oglądamy następny mecz Knicks i Beasley zaczyna go od 3 strat, 1/6 z gry i przegrywają przez te jego 10 minut mecz, a wtedy zarówno ja, jak i Ty przypominamy sobie te dyskusję i tylko się uśmiechamy do monitora :) I tak w następnym meczu i w następnym i najpewniej przez następnych 10 :)
Czy Grizzlies nie powinni pójść w przebudowę? Conley się tam marnuje. Niech go wytransferują wreszcie gdzieś, gdzie trochę powygrywa i dojdzie do Finału Konferencji.
Powinni wtedy wymienić i Gasola. Jednakże chyba jeszcze nie wyjaśniła się sytuacja z tym kto ma być właścicielem Memphis, więc pewnie zanim to się nie stanie, to Grizzlies nie zrobią żadnych zdecydowanych ruchów.
*Od 2-3 sezonów notoryczne problemy ze zdrowiem więc nie można na niego liczyć w dłuższej perspektywie,
*Skończył 30 lat,
*4 lata umowy za które zgarnie jakieś 126 mln $,
*Nie jest i nie był All Starem,
*uraz Achillesa nie jest pierwszyzną,
Nie zdziwię się jeśli dla wielu ochotników nurt Mississippi okaże się zbyt rwący na pływanie.Nikt nie chce skończyć jak Jeff Buckley.
nie wiem gdzie mam wyslac zdjecie pindola…przyrodzenia w sensie :D
PS. Te wszytskie wycieczki od czapy poza tematy NBA sa zajebiste. Uwielbiam was sluchac ! pozdro !
Kuzminskasa w Knicks już nie ma prawie od miesiąca. nie pomoże! :)
Nie mogę o nim zapomnieć (chociaż jak był to też nie grał). To wszystko przez włosy Rona Bakera na ławce;)
Te minuty ławki Timberwolves to masakra. Butler zagrał dziś 42 minuty, cała ławka – 46 minut.
Dla porównania:
ławka Cavs – 95 minut (przy 41 minutach LeBrona!)
ławka Kings – 97 minut
nawet ławka Clippers, którzy przecież są tak kontuzjowani, że nie mają ławki, zagrała 80 minut (technicznie więcej, ale liczę Lou Williamsa jako s5, zagrał dużo dłużej niż startujący C.J. Williams)
Czy Bucks do kompletu brakuje już tylko dobrego centra? Dodanie Jordana byłoby super, ale tak jak rozmawialiście w Palmie – co Bucks mogliby za niego dać, żeby i Clippers byli szczęśliwi i kasa się zgadzała. Middleton+Henson+pick? Dużo.
Teletović+Henson+pick?
Ja nie mam mówiąc szczerze pojęcia… Bo czy chciałbyś np DJ’a Wilsona włożyć w wymianę razem z pickiem, żeby przejąć Jordana, który może Ci odejść latem? Chyba nie… A pick zresztą już jeden do Suns oddali w wymianie po Bledsoe. Więc musiałby być to przyszłościowy pick. A czy Clippers w ogóle chcą się babrać w te kontrakty Bucks? Też wątpię.
Działa dla nich to, że wydaje się, że najbardziej go chcą i najbardziej wydaje się być im potrzebny. Mogą grać na przeczekanie i organizować jakiś trójstronny deal.
Zdziwię się, jeśli im się to uda wszystko zrobić.
http://insider.espn.com/nba/hollinger/statistics
https://www.youtube.com/watch?v=x26aB5NSGTA
https://www.youtube.com/watch?v=ZMzx-kUdc4s
https://www.youtube.com/watch?v=vWloDpDJ6vc
https://www.youtube.com/watch?v=msIk7mkAoCA
https://www.youtube.com/watch?v=dWxd8ERa4sc