Flesz: Nadciąga wojna o Lakers? Miami Fit wygrali 12 meczów z rzędu

7
fot. AP Photo
fot. AP Photo

W życiu można być pewnym tylko czterech rzeczy: śmierci, podatków, San Antonio Spurs i tego, że sezon New York Knicks prędzej czy później zamieni się w jeden wielki żart i zawierał będzie elementy takie jak “naszym celem jest mistrzostwo!” i dosłowne przeciąganie po betonie Madison Square Garden klubowej legendy.

Schowajcie swoje małe dramy Cleveland Cavaliers i Chicago Bulls! Chowajcie się ze swoją ehhhm dysfunkcją Sacramento Kings! Rywalizujecie z legendą, walczycie ze statkiem matką. Dziennikarstwo od lat pada, ale od 20 lat nie ma chyba lepszej pracy na świecie, niż bycie dziennikarzem coverującym New York Knicks Koszykówki. Tu nagłówki piszą się same. Tu nie potrzebujesz żebrać o kliki!

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

7 KOMENTARZE

  1. Czy to nie jest tak że Kupchak wziął Denga i Mozgova jako ludzi “do tankowania” i nastawił sie na pełną przebudowę przez draft a przynajmniej przez picki? Lakers to w gruncie rzeczy 76rs nr2 z tą różnicą że mieli obwoźny cyrk Kobasa.

    Cała NBA w tej chwili cierpi na syndrom GSW i Cavs, po chuj robić drużynę na mistrza na najbliższe 3 lata kiedy układ sił jest tak niekorzystny. Przygotujmy się na mistrzostwo 2020. Oczywiście jak ktoś wczoraj słusznie zauważył są drużyny gdzie sama stabilność jest sukcesem ale to chyba akurat nie Lakers.
    A propos Brooklynu i Sacramento zastawiam się czemu nie ma przepisu zabraniającego handlować pickami w ogóle (mogłyby zostać wymiany w dzień draftu), albo chociaż pickami dalszymi niż aktualny sezon. Przecież prowadzi to tylko do patologii.

    0
  2. Powrotowi Phila J. mówimy – nie!
    Jeanie mimo, że wydaje się ciut bardziej zaawansowana intelektualnie od brata, nie ma ‘narzędzi’ do prowadzenia schody ojca z kimś takim jak wiecznie-niezadowolony Magic.
    Czuję podobnie- Mitch to jedyny człowiek że zmysłem do koszykówki w tym Domu Woskowych Osobowości i jego résumé jest tego dowodem.
    Najlepsze rozwiązanie wydaje się niemożliwym do zrealizowania – rodzeństwo powinno się pojednać i zająć prowadzeniem biznesu zostawiając sprawy koszykarskie Kuptchakowi.
    Niespokojne czasy byłyby smutnym zwieńczeniem, bo akurat roster wygląda ok, perspektywy są, jak zachowają top3 pick to od następnego sezonu Walton może zacząć budować na poważniej. Tym bardziej, że ‘srodek’ konferencji jest bardzo płynny.

    Dzięki za napisanie.

    0
  3. Jeśli organizacją koszykarską, a właściwie wielkim przedsiębiorstwem, zarządza rodzeństwo, które niespecjalnie się na koszykówce zna, do tego się nie lubi i zatrudnia doradców nie wg kryterium kompetencji, ale po znajomości i za znane nazwisko, to ja życzę szczęścia w budowaniu mistrzowskiej drużyny… Jeszcze dopóki Kobe był w ok formie i działała jego magia, to wszystko jakoś się turlało, na zasadzie rozpędzonej śnieżnej kuli. Ale teraz, kiedy trzeba coś zbudować od nowa, w takich warunkach nie wróżę sukcesów. Mimo, że to ciągle LA.

    0
  4. Dzięki Maciek za jedną z trafniejszych w ciągu ostatniego roku analiz bagienka z LA i nie mówię o win-less clappers ;) BTW-mam wrażenie (trochę upraszczając)że w momencie odstrzelenia Mitcha Magik wskoczy w lakers w buty Vlade D. i california utonie w stagnacji..

    0