Miejsca 35-31 w #rank6G

1
fot. Nikki Boertman / Newspix.pl
fot. Nikki Boertman / Newspix.pl

#50-46  #45-41  #40-36

35. Brook Lopez (rok temu: 23)

W latach 90-tych aż 27. razy zawodnicy mierzący minimum 213 cm zdobywali średnio minimum 20 punktów w sezonie. W poprzedniej dekadzie było 19 takich przypadków. W obecnej jest jak na razie zaledwie 5. Trzy należą do Dirka Nowitzkiego. Dwa pozostałe do centra Brooka Lopeza, jednego z ostatnich dinozaurów NBA. mk

34. CJ McCollum (poza Top-100)

Most Improved Player minionego sezonu, w którym stał się drugą gwiazdą zaskakująco dobrych Blazers i zdobywał 20.6 punktów na mecz, po tym jak jeszcze rok wcześniej był tylko rezerwowym na 16 minut gry. Świetny strzelec w pick-and-rollu i drugi najskuteczniejszy w pull-up trójkach w całej lidze tylko za Stephenem Curry’m (39.2%, przy min. 100 próbach). as

33. Mike Conley (26)

Jeden z najlepszych boiskowych liderów w koszykówce. Opuścił 5 ostatnich tygodni sezonu regularnego i play-offy z powodu zapalenia ścięgna Achillesa. Conley od lat był jednym z najbardziej niedocenianych graczy w NBA i w pewnym momencie stał się nawet twarzą “niedoceniania”. O ironio – to Conley w lipcu, otrzymując 153 mln dolarów za 5 lat, stał się najbardziej docenionym graczem w historii ligi. mk

32. Isaiah Thomas (45)

Najniższy zawodnik NBA w poprzednim sezonie i dopiero drugi w historii All-Star mierzący tylko 175 centymetrów. Zaczynał swoją karierę jako ostatni numer drugiej rundy draftu 2011, a nieco ponad rok temu prawie za nic został oddany do Bostonu, gdzie wyrósł na gwiazdę i teraz jest motorem napędowym ataku Celtics. Ostatnio zaliczał 22.2 punktów i 6.9 asyst. as

31. Nicolas Batum (70)

Po trzech sezonach spadającego USG% (14,6 w 2014/15), Batum znalazł w końcu swój dom w NBA. Był drugim najlepszym graczem drużyny Hornets, która wygrała 48 meczów. Jego USG% skoczył do poziomu 21,4, a do 2.6 na mecz wzrosła liczba posiadań offscreen (1.11 PPP), po których francuski point-forward mógł kreować atak pick-and-roll w ruchu. 5,8 asyst na mecz było jego career-high. Gdyby nie kłopoty ze zdrowiem Batum byłby wymieniany w gronie kandydatów na Wschodzie do Meczu Gwiazd. Ma szansę dostać się do niego w tym sezonie. mk #gocats

Poprzedni artykułKajzerek: Ponitka jest liderem, gramy o 6-0
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (417): Mili jak Milwaukee (zapowiedź sezonu Bucks)

1 KOMENTARZ