Marco Belinelli rozpoczął Eurobasket trafiając tylko 4 ze swoich pierwszych 15 rzutów za trzy w dwóch meczach. Wczoraj w pierwszej połowie z Hiszpanią nadal nie imponował. Miał jedną niecelną próbę zza łuku, a w sumie 1/6 z gry. Nic nie zapowiadało tego, co wydarzyło się później. Wiemy jednak, że Marco potrafi rzucać za trzy, w ostatnich latach w NBA jest jednym z najlepszych specjalistów w tym elemencie i w każdym momencie może się rozstrzelać, o czym przypomniał w drugiej części spotkania. Jego nadgarstek zrobił się niesamowicie gorący i zaczął trafiać trójkę za trójką. Nie miało znaczenia w jakim miejscu parkietu się znajdował, jak daleko za łukiem, czy miał obok siebie obrońcę, czy dostał piłkę od kolegi, czy sam kreował sobie rzut – wszystko wpadało. Marco wyglądał jak włoska wersja Stephena Curry’ego, był on fire i nikt nie był w stanie go zatrzymać. W trzeciej kwarcie zanotował cztery celne trójki, w czwartej dołożył kolejne dwie i w sumie był 6/7 zza łuku po przerwie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Te podania Sarica otwierają oczy trochę.
Oglądałem wczoraj na livebasketball mecz Niemców z Turcją i po pierwszej kwarcie widowisko siadło ,że Turcy to dociągnęli to do końca przy tym jak grali to dla nich bardzo dobrze. Mega mecz Hiszpania z Włochami, działo się tam dużo, a Włosi jak się rozbrykali to Hiszpanie nie mieli na nich nic, każdy plan “spalał na panewce”. Nawet gdy ostro grali by wyprowadzić z równowagi włochów to nic nie dało. Na razie ten eurobasket jest bardzo dobry, dużo się dzieje i oby tak dalej :)
Faza grupowa (!) Eurobasketu > Playoffy na Wschodzie.
EuroBasket 2015 jest nie tylko dobry ale bardzo dobry. Nie chodzi wcale o postawę naszej kadry ale ogólnie o poziom i zaciętość spotkań. Rzeczywiście koszykówka w wykonaniu tych najlepszych teamów jest na tyle ładna dla oka, że jako fani NBA nie możemy narzekać.
Wracając do naszej reprezentacji. Niestety najbardziej obawiam się, że nawet jak zajmiemy drugie miejsce w grupie (optymistyczne założenie ale realne) to wpadniemy na taki team, że będzie baaaardzo ciężko powalczyć o zwycięstwo. Niby było to wiadomo już przed mistrzostwami ale liczono, że może Turcja będzie grała słabiej, że Niemcy będą słabsi, a tak naprawdę żadna z tych drużyn nie gra źle i jak w pierwszej rundzie pucharowej zagrają na swoim poziomie będziemy mieli bardzo małe szanse.
Marco – całe Sacramento czeka na Ciebie!!