Zawodnicy przyznali swoje nagrody. James Harden został MVP

9
fot. George Bridges / Newspix.pl
fot. George Bridges / Newspix.pl

James Harden przez cały miniony sezon prowadził niesamowitą rywalizację o tytuł MVP ze Stephenem Currym i do ostatniego momentu spieraliśmy się, który z nich bardziej zasłużył na to wyróżnienie. Ostatecznie Harden musiał zadowolić się drugim miejscem i mógł się czuć trochę niedoceniony, ponieważ w wynikach głosowania nie było widać, jak zacięty był to pojedynek. Dziennikarze w zdecydowanej większości postawili na Curry’ego (77% głosujących miało go na pierwszym miejscu). Ale już w lutym Kevin Durant mówił o tym, że dziennikarze się nie znają i że to sami zawodnicy powinni decydować komu przyznać indywidualne nagrody. Natomiast według zawodników to Harden był MVP ostatniego sezonu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

9 KOMENTARZE

  1. Taaa… Ale bzdura.
    Harden udowodnił jakim jest MVP w playoffach (wiadomo, kiedy odbyło sie głosowanie?).

    GSW nie dali Curry”emu zbyt dużej szansy by udowodnił, ze jest Clutch. Pamietam jeden rzut z Orlando i w finałach dogrywka w meczu numer jeden (po tym jak KI go zablokował w regulaminowym).

    Trochę o kant dupy takie nagrody… Bardzo liczy sie popularność niż rzeczywiste osiągnięcia (Davis, Draymond, czy Kawhi).

    DeAndre to żart

    0
      • Przypomina mi się chyba tekst Przemka (jak pomyliłem to przepraszam) o tym, że Harden w play-offach był jak ziomek na imprezie, który udaje, że zna się na wszystkim, a tak naprawdę zna się na niczym. Jak dla mnie Harden miał mecze gorsze, ale dla mnie tymi play-offami tylko potwierdził, że to kozak jakich mało.

        A uznawanie, że dla graczy liczy się popularność innego zawodnika to chyba nigdy nie byłeś na boisku – czemu nie wygrał Melo? Jalen Rose w Pop-The-Trunk mówił już dawno, że DPOY należał się DeAndre i jest pewien, że inni zawodnicy też tak by uznali – nie pomylił się.

        Jak dla mnie takie głosowanie jest bardziej wartościowe niż głosowania kibiców.

        0
        • Harden w ogóle mnie nie przekonuje. Choćby sytuacja w meczu numer 5 (albo 6) z LAC, kiedy to koledzy zapewnili kontynuację serii. Żaden zdrowy MVP nie siedzi w takiej sytuacji…

          Melo nie wygrał bo nie miał argumentów. DeAndre miał argumenty w postaci dobrych statystyk i rzeczywiście zasługuje na miano jednego z lepszych obrońców, ale za najlepszego bym go raczej nie uznał. Pamiętaj, że zawsze centrom najłatwiej “pokazać” swoje osiągnięcia w obronie.

          Głosowania kibiców są z pewnością mniej wartościowe. Jednakże ponad wyborem samych zawodników postawiłbym jednak wciąż decyzje dziennikarzy, którzy przyznają wcześniejsze nagrody.

          0
      • Nie, nie jestem fanatycznym kibicem, ale do obiektywności też może mi trochę brakować.

        Jednak sam powiedz czy Curry’emu należała się nagroda za clutch playera?
        Czy tutaj Lebron i kilku innych koszykarzy nie miało dużo lepszych końcówek?

        Co do najtrudniejszego do krycia to rzeczywiście raczej się zgadza.

        Jestem natomiast przeciwnikiem Hardena jako MVP. Myślałem, że zawodnicy wybiorą Lebrona.

        0
  2. Rozumiem, że Gala Zawodników odbyła się po raz pierwszy, tak? Jak odbywa się głosowanie?

    Szkoda, że takie wydarzenie (moim zdaniem ważne i potrzebne graczom) cieszy się tak słabym wzięciem. Może to kwestia terminów? Sezon się skończył i niektórzy chcą pewnie odpocząć od basketu i poprzebywać z rodziną i znajomymi. Oby pomysł nie upadł.

    0