I runda, mecz nr 4: Chris Paul i syn trenera wygrali Clippers mecz w San Antonio. Jest 2-2.

10
fot. David Santiago / Newspix.pl
fot. David Santiago / Newspix.pl

Oklahoma City Thunder są poza playoffami, Cleveland Cavaliers mogą poczekać, Golden State Warriors są jeszcze na początku teczy, a przecież po tym co Spurs zrobili rok temu, nikt nie będzie za kilka lat pamiętał, jeśli w tym roku Tim Duncan odjedzie bez pierścienia ku zachodowi słońca.  No pressure, mates.

Chris Paul? Pisaliśmy o tym rok temu po porażce z Thunder, pisaliśmy na jesieni i w trakcie tego sezonu. Rozmawiamy o tym zanim Przemek przebiega +40 km maratonu. Pisaliście o tym Wy w komentarzach, gdy wróciliście z treningu. Chris Paul gra o życie i he-dont-give-a-fuck już.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułTlen i azot: spokojnie, to dopiero początek
Następny artykułI runda, mecz nr 4: Kontuzja Love’a. Wyrzucenie Smitha. Sweep Cavs

10 KOMENTARZE

  1. Jest to najbardziej interesująca seria z I rundy, Paul gra jak profesor, do tego dostaje wsparcie od kolegów. Dobrze, że nie pozwolili Greggowi zepsuć widowiska w końcówce meczu. Kibicuje Clipps i mam jakieś ciche przeczucie, że misia zdobędzie drużyna, która dawno dawno nie wygrała ;)

    0
  2. Chryste, Austin był trochę w Duke mode. Dobrze widzieć, że może jeszcze coś z niego będzie w tej lidze. Wiadomo, stary daje mu grać, ale decyzje przytomne, bez zawahań. No i ten kozacko szybki pierwszy krok przy fajnym ball-handlingu. Klawo, klawo.

    0