Między Rondem a Palmą (236): Psie dni sezonu

11

W dzisiejszej po przerwie.

Łzy, wzruszenie, łamiący się głos, jak spotkanie rodziny na koniec jakiegoś filmu katastroficznego w którym świat został zaatakowany przez wielkie żelki. We are back. Gramy u siebie.

Zaczynamy od Final Four i smucimy się, że Gonzaga poza grą. Wracamy do Przemka pod koniec i zadajemy kilka trudnych pytań – dochodząc do wniosku, że koniec pierwszej rundy drafu to może być kolejny finał NBA z udziałem Polaka.

Niestety NBA ciągle trwa i oddychamy już rękawami bo nie wydarzy się już nic. Dochodzimy do wniosku, że tak źle na Zachodzie nie było już dawno. Na Wschodzie jest tak od zawsze, że nie potrafimy przypomnieć sobie czegoś innego. Szukamy powiewu PO. Ale serio?

Jeżeli grasz na jedynce i jesteś biały to prawdopodobnie będziesz trenerem NBA. Cris Szubarga właśnie w siebie uwierzył.

Chwila o tym co znowu dziś .

Analizujemy wielki wzwód na pływalni. Mongoł Power!

Wspominamy karierę Jamochłona – człowieka, który nie bał się powiedzieć – Lebron James needs a power forward who can create his own shot — a role Shaquille O’Neal likely will not fill, but a role I can fill”. Ukradł show Dańcowi.

Dziś DOWNLOAD TUTAJ.

Ściąganie Palmy niech umili bardzo znana piosenka bardzo nieznanego autora: 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułBoston Celtics mogą zaoferować kontrakt Kawhi Leonardowi, ale raczej nie mają po co
Następny artykułTurniejowy zrzut: Gonzaga odpadła z Duke. Co dalej z Przemkiem Karnowskim?

11 KOMENTARZE

  1. Niepotrzebnie forsujecie teorię, że skrócenie sezonu do 60 meczy to jest to, czego liga potrzebuje. Wcale nie. Marzec zawsze był ciężki do oglądania. Gdyby sezon trwał 60 meczy, to marzec nie byłby lepszy. Tylko gier byłoby mniej. Ale mecze o pietruszkę i oszczędzanie graczy tak czy siak miałyby miejsce.
    Dobrą opcją jest rozciągnięcie sezonu zasadniczego od początku października do końca kwietnia, aby zminimalizować liczbę meczy b2b.
    I na luźnej gumie będzie czas na regenerację i na zatęsknienie za dobrymi meczami ;)

    0
  2. Dodanie 2 drużyn to chory pomysł. Sorry.
    I kolejny rant o długości sezonu. Przy 62 meczach pod koniec marca i tak słyszelibyśmy, że sezon jest za długi.
    Ciężka palma.
    Reddick u Lowe fajnie gadał ostatnio.
    Że sezon lockoutu mu się podobał bo nie musieli trenować. I nawet te b2b2b mu nie przeszkadzały

    0