Co to był za mecz, co to był za występ w wykonaniu Kyrie’go Irvinga… Ustanowił nowy strzelecki rekord obecnego sezonu i poprowadził Cleveland Cavaliers do ważnego zwycięstwa w San Antonio. Gospodarze prowadzili przez całą drugą połowę, ale Irving trzymał w grze swoją drużynę, a w ostatniej minucie samodzielnie odrobił 7 punktów straty i bezwzględnie wykorzystał okazję do wyrównania, jaką Cavs dostali od Kawhi’ego Leonarda, który na 4 sekundy przed końcem spudłował dwa wolne. Miał trzy kolejne 3-punktowe akcje, najpierw dobijając piłkę z faulem, potem trafiając kontestowaną przez Danny’ego Greena trójkę z rogu, a na koniec doprowadził do dogrywki. Też nie miał najlepszej pozycji, przeszkadzał mu Leonard, ale fantastycznie trafił równo z końcową syreną.
“Tak długo jak mój łokieć jest ustawiony w stronę obręczy, czuję, że rzut ma dużą szasnę wpaść. Nauczyłem się tego od Kobe’ego.”
W doliczonym czasie gry dalej był nie do zatrzymania i zdobył pierwsze 6 punktów, a w sumie do niego należało aż 20 z ostatnich 27 drużyny gości (reszta Jamesa). Cavs wygrali 128:125, Irving zakończył spotkanie z imponującym dorobkiem 57 punktów. 16 z nich zdobył w drugiej kwarcie i tyle samo w czwartej. Zza łuku wszystko mu wpadało i był 7/7. Nie pomył się też ani razu na linii rzutów wolnych, gdzie stawał 10 razy. W sumie zanotował świetnie 20/32 z gry, a jest to tym bardziej imponujące, że według NBA.com/stats tylko przy dwóch rzutach rywal był dalej niż metr od niego. Pozostałe były kontestowane, ale to zupełnie mu nie przeszkadzało. Był on fire i nikt nie mógł go zatrzymać. Poza tym, na swoim koncie miał jeszcze 5 asyst, 4 przechwyty i 3 zbiórki w 47 minut.
Irving pod koniec stycznia miał już 55 punktów, ale wtedy prowadził Cavs pod nieobecność LeBrona Jamesa. Teraz poprawił swój rekord i zrobił to grając u boku Jamesa, a w dodatku w San Antonio. Jest pierwszym, który w erze Gregga Popovicha rzucił Spurs 50 punktów. Dotychczas najlepszym osiągnięciem ich rywali było 46 Allena Iversona z 1999, a ostatnim graczem gości z 50 w San Antonio był Bernard King w 1984. Ponadto, 57 to najwięcej punktów rzuconych w starciu z obrońcami tytułu od czasów Wilta Chamberalina, kiedy w 1962 miał on 62 przeciwko Celtics. 57 to też nowy rekord Cavaliers. Poprzedni był o punkt gorszy i należał oczywiście do LeBrona, a ustanowił go prawie dokładnie dziesięć lat temu.
“On był nie do zatrzymania. Nie wiem jak go bronić. Wykonał fantastyczną pracę… Naprawdę wszedł dzisiaj na nowy poziom.” Pop był pod wrażeniem, jak my wszyscy
Irving jest też jedynym zawodnikiem w tym sezonie z dwoma meczami na poziomie 50, a pierwszym od 2006/07, który dwa razy zdobył co najmniej 55. Wtedy zrobił to Kobe Bryant, sezon wcześniej również mógł się pochwalić takim osiągnięciem, a w sumie od 1990 jeszcze tylko Michael Jordan miał dwa takie mecze w czasie jednych rozgrywek. Irving znalazł się w doborowym towarzystwie.
Więcej o meczu we Fleszu
Kawhi Leonard i FT w końcówce again.
Z drugiej strony jeśli do pokonania Spurs Cavs potrzebują 57 pkt Irvinga i 7/7 3pkt i 10/10 FT to nie ma co szaleć.
Kevin Love już zdecydował, że odejdzie czy tylko mu się nie chce?
Powalająca argumentacja :)
Wg tego toku, to ja nie wiem co potrzebują Spurs, skoro do pokonania Irving Cavs nie wystarczyło, że Kawhi, Parker i Danny Zielony zdublowali swoje średnie osiągnięcia z sezonu, na zdecydowanie lepszej niż ich “codzienna” skuteczność ;)
Chyba nie oglądałeś ostatnio Spurs. Ostatnie 5 meczów (marzec):
Parker 26 pkt. (dziś 31)
Green 16 pkt. (dziś 24)
Leonard 23 pkt. (dziś 24)
Irving 26 pkt. (dziś 57)
Więc jeśli ktoś zdublował swoje osiągnięcia w ostatnim czasie to raczej Irving. Branie pod uwagę średnich z całego sezonu ma taki sam sens jak średniej z całej kariery.
Poza tym dolary przeciw orzechom, że prędzej w PO/finale Green rzuci 24 pkt niż Irving 57.
Zajebista próba (mowa o Spurs), zważywszy na to, że w marcu grali z drużynami z drugiej (Bulls, Cavaliers) i trzeciej dziesiątki (Raptors, Nuggets, Kings). Hell yeah.
Raptors, Nuggets i Kings to trzy z siedmiu najgorzej broniących drużyn ligi. Statystyki osiągane przeciwko tym teamom są bardzo miarodajne.
Żeby było jasne: pisząc o drugiej i trzeciej dziesiątce miałem na myśli, rzecz jasna, najlepsze ofensywy ligi.
Defensywy, kurde, co ja dzisiaj wyczyniam… Za niskie ciśnienie we Wrocławiu.
Masz rację. Z pewnością 5 meczów z marca jest znaczne bardziej wiarygodne w ocenie gracza, niż osiągnięcia z całego sezonu…
Poza tym to Spurs dziś nie wyszło coś, na czym im bardzo zależało i na bank ich męczy. Zagrali absolutne nie Spurs basketball aby dać nauczkę Cavs przed swoją widownią:
Leonard 44 min
Duncan 42 min
Green 36 min
Parker 43 min
Do tego zagrali ten mecz praktycznie we czwórkę, reszta robiła tło parkietowe. W dodatku każdy z nich zagrał lepiej niż przez cały sezon, niektórzy obłędnie lepiej.
I co? Wyszedł knypek Kyrie, zagrał swoje show i mimo tego wszystkiego zrobił “Thank you San Antonio it was great, goodnight”, a ostrogom zostało zgasić światło wychodząc z AT@T center.
Co będzie dalej i kto co szybciej od kogo rzuci to mnie powiewa, bo ani jedni ani drudzy mnie nie interesują, ale na dziś dzień w Texasie kogoś bardzo musi boleć :)
zdecydowal juz jakis czas temu..
Majki ale Ty nudzisz z tym Kevinem, w tym sezonie ma 16.8 punktu przy skuteczności 43%, do tego 10 zbiórek przy Career stats na poziomie 18.8 punktu i 45% plus 12 zbiórek, oczywiście są to znacząco słabsze statystyki niż jego średnia ale please on właśnie został 3 opcją przy nie byle jakich grajkach, nie wspominając o ambicją rzutowych jego byłych Dion i obecnych JR kolegów, do tego trafia średnio te swoje dwie trójki na mecz jak przez większość kariery przy wcale nie wspaniałej skuteczności, ale on nigdy za 3 nie rzucał zbyt dobrze nawet porównując z Kyrie, który jest blisko 40%
dokładnie, ten występ to freak, dzień konia, Uncle Drew i jego hot hands nie powtórzą się szybko, bynajmniej nie na Spurs.
Pomimo tej porażki mam w tej chwili SAS już ciut wyżej od GSW.
Love musi zacząć trafiać. Nie dość, że nie broni, to przede wszystkim nie trafia trójek. Nie wiem jak to możliwe, że Spurs to przegrali. Było + 6 na 33 sek przed końcem. Drugi raz Spurs nie dadzą się tak upokorzyć + Irving długo nie będzie mieć takiego meczu. Ale oglądało się miodzio. I jeszcze odstęp 5 minut chyba w II kwarcie, duel Irvinga z Parkerem. Ile słegu tam było, jajajaja!
jak LeBron nie trafił 2 wolnych na win to tytuł był “LeChoke”. Jakoś nie widać tutaj Chokenard ;)
#don’t_reach
Bo Leon był póki co tylko MVP finałów i ma taryfę ulgową;)
czy Kyrie jeszcze jest overrated?
Ludzie zapominają, że on ma dopiero 23 lata.
Stanley Johnson!!!
De facto jego wartość poznamy dopiero w PO, bo nigdy w nich nie grał. Wtedy też dowiemy się czy jest przereklamowany i definitywnie znajdziemy odpowiedzieć czy bliżej mu do swagu czy do swaggego p.
Swoją drogą Cavs moim zdaniem (na ten czas) delikatnie go przepłacili choć nie mieli innego wyboru, ale z nowym CBA jego kontrakt nie będzie już tak kuł w oczy:)
MVP poprzedniego ASG, MVP MŚ (na dobrą sprawę tylko dzięki finałowi), chyba Irving jest jednym z ostatnich graczy, co do których można się martwić, że nie poradzi sobie z presją
Żartujesz prawda? a MVP gimnazjady(?$#!?) też jest miernikiem odporności na stres?
Ps. żeby nie było wątpliwości jaaaaram się tym co zrobił Kyrie.
Tak. Gość gra praktycznie dwa ważne (no dobra, może przesada z tą ważnością ASG, ale to poziom wyżej niż RS) w karierze i w obu zostaje MVP, to nie może być przypadek
Serio ASG jest ważniejsze i bardziej wymagające niż JAKIKOLWIEK mecz w NBA?
Ważniejsze – nie, bardziej prestiżowe – zapewne tak. Zwłaszcza, gdy masz 21 lat i jesteś w tej lidze na tzw. dorobku (mówię o poważaniu, reputacji etc.).
jeszcze tylko w obronie musi się podciągnąć i będzie Gwiazdor bez dyskusji. W końcówce Parkera musiał przejąć Shumpert co skończyło się zbiórką Leonarda. Także obrona panie Irving i będzie git.
czyż nie jest ciekawym, że najlepsze wydanie hero-ballu w wykonaniu Kyriego oglądamy w momencie, kiedy do zespołu dołączył LBJ? Rok temu Kyrie mógł rzucać tak dużo ile tylko sobie życzył, bo nie miał obok siebie w S5 Love i LBJa, ale jakoś nie kręcił takich linijek (albo ja mam sklerozę).
Nie kręcił bo jednak jest różnica dla obrony czy z boku stoi Waiters, Deng i Hawes czy też może LBJ, J.R. i Love nawet jeżeli ten ostatni tylko stoi tak jak niektórzy uważają :-),
Jasne, racja ale najlepszy hero-Russell jest teraz, kiedy nie ma Duranta ;) w tym wszystkim naciekawsze było to, że oprócz Kyriego, to LeBron też dostał trochę swoich rzutów, Love również miał co popudłować
Ale tak jak mówi Kubek, w Cavs zmienił się cały trzon a OKC póki co gra bez jednego czołowego gracza.W OKC po prostu tylu opcji ofensywnych, potrafiących kreować swój rzut nie ma a drużyna swój atak w porównaniu do zeszłego sezonu nadal w głównej mierze opiera na duecie Westbrook-Durant.Cavs 2015 to całkiem inna drużyna niż ta z zeszłego roku, zmieniła się praktycznie cała wyjściowa piątka oprócz Kyriego.
Pod względem sportowym na pewno nie, ale pod komercyjnym (a to przecież jedna z najważniejszych składowych w playoffach) tak
https://pbs.twimg.com/media/B_8Z4OeWQAAZP38.png:large
Czyli Kobe dziś wygrał :P