Meanwhile in Jackowo (Avondale)…
Na pierwszy ogień poszli Niemcy. Nic się nie stało i gramy u siebie.
Potem siedzimy w kieszeni K. Thompsona i próbujemy wziąć go na argument etyczny, że nie może wziąć więcej niż S. Curry.
Nastęnie już tylko kontraktorka w Chicago. Leniwie. Powolnie. Gra na czas. Choć Maciek nie dał się wciągnąć w rozmowę o pomnikach. Dużo o oczach i intelekcie D. Rose’a. Pojawia się Ania z Zielonego Wzgórza.
Potykamy się o stopę M. McGary’ego.
[wpdm_file id=45]
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
zNYK – chyba nikt Cię nie docenił jeszcze za te genialne zajawki opisujące czego możemy się spodziewać po „Palmie” danego dnia. Zakręcone niczym Twoje mózgowe zwoje ;) props!
Zabieram się do słuchania…
166 Palm oczekiwania. Było warto. Dzięki.
Tadeusz Sznuk…:)
Rose-Butler-Dunleavy-Gasol-Noah
Brooks-Hinrich-McDermont-Mirotic-Gibson
Snell
być może rzeczywiście będzie jakiś transfer
56 zwycięstw, pierwsze miejsce na wschodzie
Korekta: a propos meczu o mistrzostwo świata: jest już dziś o 20, nie w sobotę :)
Bulls – finalista NBA 2014/2015. Nie zwycięzca, ale finalista.
Ufff.. pas pozostał w Berlinie.
OOOO w życiu nie oddałbym McDermotta za Martina, MAciek Come one nie wierze że nie dostrzegasz potencjału McDermotta. Jak dla mnie po połowie sezonu będziemy rozważać czy McDermott może być ROY czy nie, jeden z najlepiej ułożonych rzutowo zawodników w jednej z najlepszych defensywnych drużyn…
Bursztynowa komnata jest/była w Pasłęku. True story.