Czyli jazda lewą nogą.
Coś dziś nie kliknęło.
W Palmie wyczuwalne napięcie. To robi z ludzi koszykówka.
Zaczynamy od promocji w Lidelu i zastanawiamy się co znaczy sezon po złoty dziewięćdziesiąt dziewięć?
Jednemu nie spodobało się, że ten drugi powiedział „Cleveland naprawdę?”. Zrywamy glebę do warstwy kamieni. Pierwsze śliwki robaczywki.
Rzeczy dzieją się live. K. Faried jest jak M. Gortat tyle, że bez piątego roku.
Potem przegląd wojsk ORL i zaczynam podejrzewać, że Maciek jest Juciem E. Paytona.
Na końcu dopiekamy sobie w sporze o marmur i kończymy jak ucięci nożem.
[wpdm_file id=40]
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Panowie, podlecialo lekko klotnia kolezanek o chlopca… Poprawcie, jeśli się myle
Prawie rozwód…