Lance Stephenson myślał, że poza swoją bardzo dobrą w pierwszych meczach, udało mu się coś jeszcze – zajść za skórę LeBronowi Jamesowi. Sądził, że lider Heat okazuje słabość wchodząc z nim w rozmowy na parkiecie, chociaż po grze Jamesa nie było tego widać i nawet Paul George radził swojemu koledze, żeby lepiej się zamknął. O żadnej słabości LeBrona nie może być mowy i teraz ponownie pokazał swoją wielkość. Nie wiemy czy to co mówił Lance przed Game 4 miało jakikolwiek wpływ na Heat, ale może w jakimś stopniu Pacers rzeczywiście zaszli im za skórę. Na tyle, żeby nie wyłączać swojego wysokiego biegu i rozegrać kolejny bardzo dobry mecz. W zeszłym roku grali bardzo nierówno i wiele razy oglądaliśmy jak po świetnym występie, w następnym spotkaniu brakowało energii i zaangażowania w obronie. Tym razem tego nie było. Od pierwszej minuty grali bardzo dobrze i wygrali już trzeci mecz z rzędu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
a baynum nie gra już?
to miała być “tajna” broń… ;)
zwolnili go już jakiś czas temu
https://szostygracz.pl/2014/05/08/obecnosc-bynuma-w-indianie-miala-wplyw-na-spadek-formy-hibberta/
o, umknęło mi to, dzięki
Pacers zwolinili Bynuma z miesiąc temu
Edit: Przychod był szybszy
no to pozamiatane…
Indiana miałaby szanse, gdyby po pierwszym meczu tej serii Hibbert nie pojechał na wakacje..
Jak zabawnie wraca się teraz do komentarzy pod pierwszym meczem. Te wszystkie napinki, że Indiana została zlekceważona przez wielu ludzi, którzy stawiali Heat w 4 czy 5 meczach. Ja wiem, seria się jeszcze nie skończyła, wszystko się może wydarzyć, ale nagle okazuje się, że wcale nie jest to takie mission impossible, żeby Heat zakończyli to w 5 meczach.
LeBron ciągle pokazuje klase, ciągle udowadnia, że jest niemal maszyną, jak gra słabszy mecz to jest to… no nie wiem… mecz na poziomie 24pkt-6zb-4as, ciągle wybija argumenty przeciwnikom z ręki, a odnosze wrażenie, że cały czas przy typowaniu wyników serii Heat niewielu bierze poprawkę na to, że tam gra LBJ, który na swoich plecach wiózł Cavs do finałów NBA. Dlaczego, na boga, miałby nie dowieźć tam Miami? Nawet jeśli mieliby te finały przegrać (oczywiście nic takiego nie twierdzę, bo na monumencie SAS pokazują się co jakiś czas malutkie ryski).
O ile Heat awansują do finału, to będzie ich 4 finał NBA z rzędu, a to już jest duże osiągnięcie. Chyba tylko Boston i Lakers osiągnęły taki wynik w historii NBA.
Szkoda, że Miami kończą serię w przyszłym meczu. Obejrzałbym jeszcze kolejne 3 zwycięstwa pod rząd Miami…
Maciek coś te Twoje typy nie wchodzą.Wiem,że typowałeś bardziej na zasadzie underdoga,ryzyka i niespodzianek ale zarówno z Nets jak i Pacers łatwo sobie poradzili/poradzą.
Adam – piękne podsumowanie “Ostatecznie zanotował 32 z 21 rzutów, trafił 2/3 za trzy, a przede wszystkim 20 punktów zdobył w paint. Miał też 10 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty. Lance, masz coś jeszcze do powiedzenia?” – nie ma co gadać głupot tylko grać.
No nie jest zle. Ciekawe co zrobia Spurs..?
Czyzby widmo 2-0…2-4 z thunder mialo powrocic?