W dzisiejszym Rondku. (Maciek: mamy nowe intro, bardzo długo czekaliśmy z nim na właściwą okazję)
Zaczynamy od tego, czy D. Lillard wystąpi w Szklanej Pułapce 6 i Maciek nie daje mi wrzucić łyżki dziegciu w ostatnim zdaniu. Tak. Maciek broni Damiana Lillarda. Epic.
Trochę żałuję, że to już koniec tej serii, ale Maciek ociera mi łzy płynące mi na koszulę. Robimy pierwsze wiosenne porządki w Houston i szukamy gotowych rozwiązań na przyszłość. Co szykuje Morey? Co powie tata?
Mówimy o włodarzach i wielkiej zemście Człowieka Bez Kolan a także o tym, że Tiago Splliter zbudował w sobie wewnętrznego olbrzyma i przestał bać się Niemca.
Jesteśmy zbulwersowani, w jaki prostacki sposób NBA próbuje przepchnąć Zawodnego do drugiej rundy i na znak poparcia Zacha Randolpha dzisiejszy mecz nr siedem obejrzymy w opasce zrobionej z pończochy.
Jesteśmy na finale Pucharu Polski i załatwiamy wino trenerowi Apostelowi. Tłumaczymy synowi P. Wojtali, że musi być lepszy od ojca. Pan Paweł patrzył na nas podejrzliwie.
O TOR – BKN mówimy z niechęcią tak wielką, że spontanicznie skandujemy Zawisza, Zawisza. Szkoda, że Maciek nie chciał powiedzieć, co stało się w Bydgoszczy i dlaczego ma kosę w kujawsko-pomorskim. Musiało być grubo.
Zastanawiamy się, na kim ciąży większa presja dzisiejszej nocy, Skip.
Na koniec Trener Hubie Brown opowiada o grze Prosiaczka.
Kończymy mroczną myślą, która zatruje nasze umysły na najbliższe dwa lata… Nadal oddycham.
Między Rondem a Palmą (03-05-14, odc. 75) by Między Rondem A Palmą on Mixcloud
Dzisiaj serie się kończą. Typ znyka w końcu wpadnie :)
Nowe intro rządzi:)
Piłkę wyrzucał pod sufit Michael Ruffin, a trafił na dogrywkę Mo Peterson.
https://www.youtube.com/watch?v=dIzDsYHZvDU
Maciek moim mistrzem ” ze za 5 lat bedziemy mówić o philadelfi w play offach (wysoko?) , kurwa sika gość przed oknem” make my day ! :D
Hubie Brown jest boski, ale dzisiaj, zwłaszcza dzisiaj- załuję, że nie mogłem oglądać tego z komentarzem M. Rice’a i M. Barretta
Finał Pucharu Polski? A kto losował drużyny i czy na pewno puchar?
JVR chyba był jednak na innym spotkaniu http://tiny.pl/qk3tl
Edit: chyba to nie był Puchar tylko Polski http://tiny.pl/qk3tn
LOL
Mój facet od ZPT-ów wyglądał jak Scatman John ze słynnym kapeluszem :)
najmocniej przepraszam, że się czepiam.
nie mówi się dwutysięczny szósty, tylko dwa tysiące szósty.
tak samo jak nie mówiliśmy nigdy tysiąc dziewięćsetny dziewięćdziesiąty ósmy.
no hard feelings guys
Kto to powiedział?
To śpiewałem ja, jarząbek!