Między Rondem a Palmą (75): Here come the Stars!

11

W dzisiejszym Rondku. (Maciek: mamy nowe intro, bardzo długo czekaliśmy z nim na właściwą okazję)

Zaczynamy od tego, czy D. Lillard wystąpi w Szklanej Pułapce 6 i Maciek nie daje mi wrzucić łyżki dziegciu w ostatnim zdaniu. Tak. Maciek broni Damiana Lillarda. Epic.

Trochę żałuję, że to już koniec tej serii, ale Maciek ociera mi łzy płynące mi na koszulę. Robimy pierwsze wiosenne porządki w Houston i szukamy gotowych rozwiązań na przyszłość. Co szykuje Morey? Co powie tata?

Mówimy o włodarzach i wielkiej zemście Człowieka Bez Kolan a także o tym, że Tiago Splliter zbudował w sobie wewnętrznego olbrzyma i przestał bać się Niemca.

Jesteśmy zbulwersowani, w jaki prostacki sposób NBA próbuje przepchnąć Zawodnego do drugiej rundy i na znak poparcia Zacha Randolpha dzisiejszy mecz nr siedem obejrzymy w opasce zrobionej z pończochy.

Jesteśmy na finale Pucharu Polski i załatwiamy wino trenerowi Apostelowi. Tłumaczymy synowi P. Wojtali, że musi być lepszy od ojca. Pan Paweł patrzył na nas podejrzliwie.

O TOR – BKN mówimy z niechęcią tak wielką, że spontanicznie skandujemy Zawisza, Zawisza. Szkoda, że Maciek nie chciał powiedzieć, co stało się w Bydgoszczy i dlaczego ma kosę w kujawsko-pomorskim. Musiało być grubo.

Zastanawiamy się, na kim ciąży większa presja dzisiejszej nocy, Skip.

Na koniec Trener Hubie Brown opowiada o grze Prosiaczka.

Kończymy mroczną myślą, która zatruje nasze umysły na najbliższe dwa lata… Nadal oddycham.

DOWNLOAD

Między Rondem a Palmą (03-05-14, odc. 75) by Między Rondem A Palmą on Mixcloud

Poprzedni artykułNets przedłużyli serię, D-Will rozegrał dobry mecz, ale znowu ma problem z kostką
Następny artykułTlen i azot drugiego tygodnia PO

11 KOMENTARZE

  1. najmocniej przepraszam, że się czepiam.
    nie mówi się dwutysięczny szósty, tylko dwa tysiące szósty.
    tak samo jak nie mówiliśmy nigdy tysiąc dziewięćsetny dziewięćdziesiąty ósmy.

    no hard feelings guys

    Lubię to: 0