Niedzielny mecz nr 4 – to był dziwny mecz. Oczywiście nie dlatego, że nie widzieliśmy wcześniej jak Stephen Curry trafia pięć trójek w pierwszy kwadrans meczu. Niekoniecznie też dlatego, że głowy zawodników Los Angeles Clippers mogły być gdzie indziej.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
W Staples Center na banerach reklamowych przy boisku wśród reklamodawców pozostał tylko AutoTrader.com . Ciekawe jak długo. Reszta reklam to informacje samej NBA ( o biletach , LP)lub zapowiedzi Spider mana 2:)
Nie blefowali…
Z Andrew Bogutem GSW by wzięli te serię. W 4 meczu DeAndre Jordan protestował i przerżnęli z kretesem, a dzisiaj zrobił wynik Clippers. Problem w tym, że przy Bogucie by sobie nie pohasał, a defensywa GSW by była znacznie mocniejsza.